Użytkownik Peter Parker dodał/a do chatu Natasha Romanoff, Steve Rogers, Pietro Maximoff, Wanda Maximoff, Bruce Banner, Sam Willson, Bucky Barnes, Scott Lang, Clint Barton
Peter: Okej dodałem chyba wszystkich
Wanda: Jak się tam trzymasz?
Peter: Siedzę w pokoju, w kącie i nie zamierzam wychodzić
Bucky: Luz młody od bijemy cię z tamtąt
Bruce: Jak zamierzasz to zrobić?
Bucky: Siłą a jak
Steve: Nikogo nie będziemy zabijać
Bucky: Czy ja napisałem, że chce kogoś zbić? Nie
Natasha: Jak trzeba będzie to można kogoś zabić
Steve: Bez zabijania
Pietro: To poprawczak, jak nie ty to oni cię zabiją
Steve: To są tylko dzieci
Sam: A Clint to dorosły a zachowuje się jak pięciolatek
Clint: To nie jest prawda
Peter: Karton Baton nie jest dzieckiem
Clint: CZY MOŻESZ NIE PRZEKRĘCAĆ MOJEGO IMIENIA I NAZWISKA?!
Peter: O przepraszam. Clint Baton nie jest dzieckiem
Clint: Myślałem, że już się nauczyłeś że moje nazwisko to BARTON a nie baton
Peter: Jeden pies, brzmi podobnie
Clint: Na pewno musimy go ratować? Może znajdzie sobie jakiś przyjaciół
Steve: Tak Clint musimy go ratować
Scott: A nie wyjdziemy trochę na przestępców, jak się włamiemy do poprawczaka
Bucky: Nie, nie wyjdziemy bo to w słusznej sprawie
Clint: Jak Tony się dowie to się wkurwi
Bucky: Na górze róże na dole dzbanek Tony to stary dziadek
Sam: Bucky to nie ma sensu
Bucky: Zamknij ryj, myślałem nad tym 5 minut
Sam: No to za mało myślałeś
Bucky: Zabijasz moją wenę twórcza, sam lepszego nie wymyślisz
Sam: Siekiera, motyka, stara puszka od pościć i idź spać do łóżka. Siekiera, motyka balsam drogi Sam wyjebie cię za nogi. Siekiera motyka Petera uratuje oklasków nie potrzebuje
Scott: Sam ma lepsze
Bucky: Zamknij mordę, starałem się
Steve: Ej mieliśmy chyba ratować Petera, a pisać głupie wierszyki i się kłócić
Sam: Ej one nie są głupie, znaczy może Buckiego jest, ale mój jest fajny
Wanda: Jak niby mamy go ratować
Steve: Po cichu
Natasha: Łatwo powiedzieć trudniej zrobić
Clint: Po prostu wyjebiemy ścianę powiemy że jesteśmy glinami i że Parker jest tak niebezpieczny, że nie może przebywać z innymi i zabieramy go do izolatki
Bucky: Zajebisty pomysł
Pietro: O ile będę mógł powiedzieć NIE RUSZAĆ SIĘ, RĘCE DO GÓRY! To wchodzę w ten plan
Steve: Nie, nie i jeszcze raz nie, nie zgadzam się na ten plan, musimy zrobić to po cichu
Sam: A masz lepszy plan geniuszu?
Steve: Nie, nie mam, ale pomysły Clint zawsze kończą się źle
Clint: Na przykład?
Bruce: Steve nawet nie wąż się wymieniać, bo to nam wieczność zajmie
Natasha: Lepszego planu nie ma więc akceptuję plan Clinta
Bucky: Tyko pamiętajcie to ja jestem ten sexy glina
Sam: Pomarzyć można
Scott: Będziemy mieć jakieś fajne ksywki?
Peter: Clint to będzie baton
Clint: NIEEEEE
Bucky: Na chuj nam ksywki
Sam: Żeby nie wiedzieli że ty to ty, myśl czasem jebany idioto
Bucky: Steve on mnie obraża
Steve: Sam nie obrażaj Buckiego
Sam: A Bucky znalazłem coś twojego
Bucky: Co?
Sam: Mózg, ale strasznie mały
Bucky: Małego to ty masz chuja
Wanda: Chociaż na chwilę się nie kłócie, głowa mi już pęka
Pietro: Potrzebujemy jeszcze przebrań
Wanda: Ja to załatwię
Bucky: Spoko Peter wyciągniemy cię z tamtąt zanim się obejrzysz
***
Nie zwracajcie uwagi na te głupie wierszyki XD wymyśliłam na poczekaniu
CZYTASZ
Marvel Chat vol.2
HumorCo tu dużo pisać. zjebane jest to po całości tak jak poprzednia część, więc jeśli spodobała ci się poprzednia część to zapraszam tutaj💥 🖤początek~14.08.2020 🖤koniec ~ 10.11.2022