Przeczytaj bo tak

234 13 6
                                    

Nie, nie jest to chat. I'm so sorry or not.

Aktywność strasznie spadła tak właściwie to ja nie wiem dla kogo to pisze XD. I know że dużo nie wyrzucam bo postanowiłam się jakoś przykładać do tego co pisze tak, żeby podobało się to wam i mi. Sooo czekam na aktywność.

No ale ten rozdział nie powstał po to by marudzić o aktywności. To co macie tam na dole to real life z poprzedniego chatu. Jedyny jaki napisałam XD. Nie będę ukrywać, że jest... skromny, no dobra chujowy. Mój sposób pisania zmienił się przez ten niecały rok, wiec postanowiłam napisać to odnowa, tak jak bym to napisała dziś. Pewnie nadal nie będzie idealnie, ale napewno lepiej niż ten prawie rok temu. Za rok napisze go jeszcze raz i tak będę sobie porównywać mój styl pisania. Idk kiedy pisałam ten real life, chyba jakoś w wakacje, wiec żeby wiedziałam kiedy to pisze to jebne tu datę 25.02.2021

Zapraszam na fale cringu

*Z góry mówię, że nie pamiętam fabuły i po chuj Tony wieszał ten jebany portret, wiec no*

*Z góry mówię, że nie pamiętam fabuły i po chuj Tony wieszał ten jebany portret, wiec no*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Teraz jest idealnie - Tony właśnie zawiesił swój portret, który zajmował trzy czwarte ściany

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Teraz jest idealnie - Tony właśnie zawiesił swój portret, który zajmował trzy czwarte ściany.

- Tony ty tak na serio? - Natasha właśnie weszła do pokoju, patrząc na ogromny portret. Nie to żeby była zdziwiona Tony to przecież narcyz.

- A co? Wyglada ci to na żart? - spytał, wskazując na obraz. - Dzięki temu ten dom jest ładniejszy. No i zakryje dziurę która po raz enty zrobił Hulk.

Ich ciekawą rozmowę przerwał głośny hałas, który rozniósł się po całym budynku. Jak jak najszybciej pobiegli w miejsce owego dźwięku by zobaczyć ogromną dziurę w ścianie a obok niej Petera i Clinta.

- Widzisz ten twój obraz się jednak na coś przyda - zaśmiała się Natasha, patrząc na dziurę.

- To był jego pomysł panie Stark - Peter szybkim ruchem ręki wskazał na Clinta.

- Ej - krzyknął Clint - nie zwalaj tego teraz na mnie - skrzyżował ręce w celu pokazanie swojego gniewu na Petera.

- Ktoś był by łaska wyjaśnić mi co tu się kurna dzieje - Tony wskazał na ogromną dziurę, która jak by się uprzeć mogła by robić za okno.

- No bo wczoraj przy kolacji powiedziałeś, że tej ruderze potrzeby jest remont. Wiedząc, że ty i tak nic nie zrobisz sam się za niego wziąłem, tylko, że przyszedł ten Peter i wszystko zepsuł - powiedział obojętnym głosem, w duchu modląc się żeby zaraz nie wyleciał przez tą dziurę.

- Nic, ale to nic nie mówiłem o żadnym remoncie. A to - wskazał na dziurę - napewno nie podchodzi pod remont, raczej pod wandalizm.

- Ej no, po co te nerwy, wreszcie masz trochę świeżego powietrza - Natasha zaczęła się śmiać, jednak zbladła jej mina jak zorientowała się czyj jest to pokój. - Chwila, przecież to mój pokój.

- No tak, od czegoś trzeba było zacząć - Clint wzruszył ramionami.

Natasha już miała sięgać po najbliższą twardą rzecz, ale przeszkodził jej grzmot pioruna.

- Idzie burza? - zapytał Peter chowając się za Tonym.

- Gorzej - odparł.

Do pokoju wleciał Thor tym samym robiąc większą dziurę w ścianie.

- Dzień dobry moi przyjaciele. Macie bardzo ładną dziurę

- Pan Thor! - wrzasnął Peter


I know że to dalej nie jest idealne, ale co ja poradzę, no kiedyś będzie obiecuje. Mam nadzieję, że nie umarliście na cring.

Jak nie to do zobaczenia. Kiedyś.

Marvel Chat vol.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz