Chat 38

242 15 8
                                    

Bucky: Tony, jak bardzo byłeś by zły skali 1 do 10 jak bym ci powiedział, że ja i Sam zgubiliśmy Petera i jego dziewczynę

Sam: No, ale z ciebie jebany debil

Tony: Dziwne pytanie, ale pewnie tak z 10000/10

Clint: Ale wiesz, że miało być do 10 a ty dałeś powyżej dychy

Tony: Bo byłem bym tak wkurwiony

Sam: Dobrze wiedzieć, a teraz ja i jebany debil się oddalimy

Bucky: Tak, nie szukajcie nas bo wcale nie idziemy nikogo szukać

Sam: Jebany debilu zamknij się już, a myślałem, że to Clint jest głupi

Pietro: Jebany debil - osoba nad wyraz głupia, często jest to sformułowanie używane gdy jesteśmy tak wkurwieni głupotą kogoś innego i nie możemy określić jego głupoty to wyjebało ją poza skale

Wanda: A ty co odpierdalasz?

Pietro: Skoro tak często w tym domu używa się tych słów pomyślałem, że warto znać definicje tych słów

Bruce: Znalazłeś taką definicje w słowniku?

Pietro: Nie, sam ją wymyśliłem

Tony: A tak w ogóle Bucky i Sam zawołajcie Petera i [T/I] chce żeby zjedli ze mną Pepper i Morgan obiad, Pepper chciała poznać dziewczynę swojego przyszywanego syna

Bucky: Tak pewnie, że ich zawołamy, będę tutaj za jakieś może dwie godziny

Sam: Proszę nie odzywaj się już

Natasha: Tony ty jesteś taki głupi czy tylko udajesz?

Tony: O co ci chodzi?

Natasha: No przecież Willson i Barnes ich zgubili

Sam: Coooo, nie no co ty, my nigdy by nie zgubiliśmy pary nastolatków

Natasha: Po pierwsze słabo wam wychodzi kłamanie zwłaszcza Barnsowi, po drugie jestem szpiegiem wiem jak ktoś kłamie zwłaszcza jak kłamie tak słabo

Tony: Japierdole No jebani debile nawet nastolatków nie umiecie upilnować?!

Bucky: No wiesz tak wyszło, odwróciliśmy się na chwile a och nie było

Tony: Pewnie teraz przez was ktoś ich porwał, albo co gorsza zabił

Steve: Tony, nie za bardzo dramatyzujesz

Tony: Nie, nie za bardzo, to jeszcze dziecki coś mogło im się stać

Peter: Możecie przestać tyle pisać? Telefon mi wibruje jak jebnięty

Tony: O Boże ty żyjesz, a ta twoja dziewczyna jest cała? A może to ona cię porwała?

Peter: I ja i ona żyjemy i nic nam nie jest, jak byliśmy na tym spacerze z Buckym i Samem to poszli do sklepu z grami i powiedzieli że mamy robić co chcemy to poszliśmy do kina i prawie nas wyrzucili bo tak telefon mi wibrował

Tony: Gdzie teraz jesteście?

Peter: Za chwile będziemy w domu

***
Mam nadzieje, że te rozdziały chociaż trochę się wam podobają

Marvel Chat vol.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz