Hospitalizowani

1.3K 104 46
                                    

Odzyskując kontrolę nad ciałem, Izuku wpatrywał się w upadłego Zabójcę Bohaterów, leżącego koło martwego Nomu, zaledwie kilka metrów od nich. Spojrzał na swoich kolegów z klasy i mentora, niepewny, co robić dalej. Pierwszym, który faktycznie się poruszył, był Endeavour. Podszedł on do upadłej postaci i podniósł ją. Bohater zaciągnął Staina do oficerów policji, którzy stali w miejscu wraz z resztą grupy. Szybko ruszyli do akcji, chwytając zabójcę i umieszczając go z tyłu samochodu, skuwając go i związując. Niedługo po tym opuścili miejsce zdarzenia, a ratownicy opatrzyli wszystkie zadane obrażenia. Zaś nastolatkami zajęli się ich mentorzy ze stażów, słuchając ich wyjaśnień.

- Wiem, że powiedziałem, iż możesz iść znaleźć Iidę i działać w samoobronie, ale nawet mi się nie śniło, że walczyłbyś z Zabójcą Bohaterów! Twoja wiadomość prawie przyprawiła mnie o atak serca! - powiedział Present Mic, lekko uderzając swojego stażystę w głowę, po czym zaczął dusić go w szczelnym uścisku. - Cieszę się, że wszystko z tobą dobrze. Nie wiem, co bym zrobił, gdyby coś ci się stało!

Kiedy Izuku desperacko próbował się odsunąć, jego mentor skarcił także Tenyę, podczas gdy Shoto ignorował swojego własnego, patrząc wszędzie, tylko nie na niego. Wkrótce zostali zabrani przez lekarzy do najbliższego szpitala i zarejestrowani, po czym szybko przewiezieni do pokojów. Po przebadaniu i zaleczeniu ran zmuszano ich do spania do rana. Zamknąwszy oczy, Izuku wszedł do jego głowy, gdzie zobaczył Deku siedzącego w salonie. Podbiegł i przytulił go do siebie.

- Dzięki ci! Nie wiem, co bym bez ciebie zrobił! Zawsze ratujesz mi życie - powtarzał w kółko, coraz to mocniej trzymając swojego odpowiednika. Usłyszał cichy chichot Deku, który zaczął poklepywać go po głowie.

To nic takiego. Przecież nie mogę ciągle tylko stać bezczynnie. Po prostu cieszę się, że nic ci nie jest. Jeśli zginiesz ty, zigniemy obaj. Nie mogę na to pozwolić, prawda?

- Prawda - Izuku zachichotał cicho, puszczając go i zapadając się w poduszki wokół. Położył głowę na ramieniu Deku, cicho wzdychając. - To już koniec. Jeśli chodzi o staże, zdecydowanie nie było tego na mojej liście rzeczy, które chciałem by się wydarzyły. To było piekielnie wyczerpujące.

Możesz teraz spać spokojnie. Po prostu się prześpij. Mogę monitorować twoje ciało, jeśli chcesz. Chociaż wątpię, by była taka potrzeba.

Izuku zaśmiał się lekko, pozwalając swojej głowie opaść na kolana Deku. Zamknął oczy, zostając przejętym przez sen.

=~=~=~=~=~=~=

- Wstańcie i lśnijcie, chłopcy! - Jak zawsze donośny głos Present Mica rozbrzmiał w ścianach kliniki, budząc trzech uczniów, którzy jednocześnie zajęczeli. Wszyscy mamrotali: "jest na to za wcześnie" próbowując poczuć wzywającą łaskę snu. - No, mali słuchacze! Macie bardzo specjalnego gościa!

Cała trójka powoli usiadła, przecierając oczy i ziewając. Dalej lekko nieprzytomni rozciągnęli swoje kończyny. - Kim on jest...? - wymamrotał Izuku, oszołomiony nagłym wstaniem, patrząc uważnie na swego mentora.

- Szefem oddziału policji - wtrącił się nowy głos. Do pokoju wszedł Manual z dużym mężczyzną o psiej głowie. - Jest tutaj, aby z wami trzema porozmawiać.

- Dzień dobry, woof - Mężczyzna/pies przywitał się, kłaniając lekko, gdy cała trójka wstała, również się kłaniając. - Nie musicie stać. Proszę, usiądźcie. Nazywam się Tsuragamae Kenji. Jestem tutaj, aby porozmawiać o incydencie ze Stainem z wczoraj. Wszyscy aktywnie używaliście swoich quurk w miejscach publicznych i zadawaliście ciężkie ciosy Stainowi. Obecnie jest on leczony z mnóstwa siniaków, śladów oparzeń i niewielkich uszkodzeń spowodowanych lodem. - Ciche "zasłużył sobie na to" rozbrzmiało od Shoto. - Prezent Mic cię krył, Midoriya, tak samo jak Endeavor, Todorokiego, woof. Jednak Iida sam wyruszył, aby aktywnie odszukać Zabójcę Bohaterów. Gdyby ta walka nie zakończyła się tak szybko, zostałbyś ciężko ukarany. Jestem pewien, że w UA otrzymasz karę, na jaką zasługujesz.

- Mam nadzieję, że czegoś się nauczyłeś dzięki tej sytuacji i że nigdy więcej nie zrobisz czegoś podobnego. Zwłaszcza że nadal nie masz tymczasowej licencji, woof. - Tenya spuścił wzrok. Poczucie winy było widoczne w jego posturze, gdy lekko skinął głową. - Co zostało powiedziane, wieści o klęsce Staina rozprzestrzeniają się. Midoriya, Todoroki. Wasze twarze widnieją we wszytskich wiadomościach, więc bądźcie udawajcie znużonych, ponieważ reporterzy będą próbowali zdobyć od was informacje, woof. My w oddziale moglibyśmy dużo ukryć. Patrząc na to, mam nadzieję, że kontynuacja waszych stażów minie wam nieco lepiej. - Kenji odwrócił się i wyszedł zostawiając uczniów i mentorów.

Manual podszedł do Tenyi i uderzył go w głowę, pouczając go jeszcze raz, podczas gdy jego stażysta przepraszał za swoje czyny. Present Mic udusił Izuku w kolejnym niedźwiedzim uścisku, podczas gdy Shoto siedział tam, gdzie był, obserwując rozwój wydarzeń.

- Y-Yamada-Sensei! - Izuku jęknął, próbując wyrwać się z jego uścisku. Wreszcie westchnął pokonany. - Kiedy wyjdziemy ze szpitala?

- Kiedy tylko wyzdrowiejecie. Jeśli jesteś gotowy, możemy wyjść już teraz! - odpowiedział, opierając głowę na Izuku, gdy go przytulał. - A co z wami dwoma? Jesteście gotowi do wyjścia?

- Powinno być dobrze. Endeavour będzie czekał, aż wrócę. Do zobaczenia w szkole - odparł Shoto, wstając i przygotowując się do wyjścia.

- Ze mną tez powinno już być w porządku. Jeszcze raz przepraszam, że wciągnęłam w to was dwoje. Pozwoliłem, aby moje uczucia przejęły made mną władzę. Obiecuję, że wrócę do szkoły i spełnię oczekiwania klasa jako jej przewodnicząca! - oznajmił Tenya, trzymając zaciśniętą pięść wysoko nad głową.

Izuku zaśmiał się lekko, gdy w końcu udało mu się odsunąć od Mic. - To dobrze. Zaczynałem się zastanawiać, kiedy wróci twój entuzjazm.

Shoto skinął tylko głową w jego kierunku, po czym wszyscy zostali wymeldowani. Żegnając się, wszyscy poszli osobnymi drogami, bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowani, by zostać bohaterami.

_________________

A terazzzzz *fanfary*

Dzieci śmieci moje drogie
Zapraszam was

Dzieci śmieci moje drogieZapraszam was

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tutaaaj

Everyone ma tam wejść i zostawić znak że nie męczyłam się z tym przez poprzednie... chwile na marne


I tak
Ta (eksperyment) książka powinna mieć kontynuację, jednak owa nie została jeszcze nawet napisania

Kiedy już się pojawi i ktoś będzie chciał, bym ja przetłumaczyła, i think że będę mogła to zrobić

Ale teraz proszę powitać oto nową książkę :>

🎉 Zakończyłeś czytanie 🍄 𝙴𝚔𝚜𝚙𝚎𝚛𝚢𝚖𝚎𝚗𝚝 𝚙𝚘𝚜𝚣𝚎𝚍ł 𝚗𝚒𝚎 𝚝𝚊𝚔 • bnha fanfiction 🎉
🍄 𝙴𝚔𝚜𝚙𝚎𝚛𝚢𝚖𝚎𝚗𝚝 𝚙𝚘𝚜𝚣𝚎𝚍ł 𝚗𝚒𝚎 𝚝𝚊𝚔 • bnha fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz