Drugi okres w końcu się zakończył, dając wszystkim uczniom czas na relaks i jedzenie. Uczniowie wybiegli ze swoich sal do stołówki, tak szybko, na ile potrafiły ich nogi. To stworzyło coś, nazywane "Lunch Rush". Albo chcesz być z przodu, albo po prostu czekasz. Lub jeśli możesz, poproś przyjaciela, który jest z przodu, aby przyniósł ci jedzenie. Ale przy tym całym natłoku i pszepychaniu może to nie zadziałać. W ciągu kilku chwil od dzwonka powstała ogromna kolejka, owijająca się wokół stołów ustawionych w stołówce. Tak działo się w Aldeka Junior.
- Jak tu ktokolwiek w ogóle dostaje jedzenie? Kacchan? Ile to trwa? - zapytał Izuku, patrząc za siebie na przyjaciela.
- Od 5 do 10 minut, w zależności od tego, jak się czuje kucharka. Sądząc po tym, czuje się pewnie wstrętnie. Trzymając nas i tych jebanych statystów, czekających tak - Katsuki odpowiedział, oparłwszy głowę na niższym i westchnął z irytacją.
Stojąc i poruszając się nieznacznie w miarę upływu czasu, duet w końcu dotarł do przodu. Przesuwając tace, czekali, aż uczniowie przed nimi skończą, aby mogli dotrzeć do jedzenia.
- Hej, wiedźmo! Czujesz się dzisiaj raczej paskudnie. Co jest? - Katsuki rozpoczął rozmowę z kucharką, kupując jedzenie.
- Czuję się, jakbym była zbyt miła w zeszłym tygodniu. Wy, dzieci, musicie znać swoje miejsce - odpowiedziała kobieta, wrzucając jedzenie na obie tace, po czym odepędziła obu chłopców.
Ci odeszli do pustego stołu w pobliżu tylnego rogu, siadając naprzeciwko siebie. Rozmawiali podczas jedzenia, mówiąc na przypadkowe tematy, które pojawiały się w ich głowach, śmiejąc się i łapiąc oddech raz za razem. Gdy ich temat ponownie się zmienił, klepnięcie w ramię przywróciło Izuku do otaczającego go świata. Pochylił głowę, widząc brunetkę i jakiegoś blondyna.
- Hej! Jestem Hiyori Iki! Ty jesteś Izuku Midoriya, racja? - dziewczyna się przedstawiła, podając rękę zielonowłosy, który w odpowiedzi ją potrząsnął. - To mój przyjaciel Yukine. Ma tendencję do bycia nieśmiałym w obecności innych.
- Nie mam! - wykrzynknął Yukine, gdy jego policzki oblał róż, obruszając się i siadając obok Katsuki'ego, który skinął do niego głową.
Hiyori usiadła obok Izuku, obaj nowi przybysze angażowali się w rozmowę. Kilku innych, takich jak Kanada Tachibana i Yuzuru Otonashi, również dołączyło do ich małej grupy, ku irytacji Bakugo.
- Hej, Hiyori, wspomniałaś o kimś imieniem Yato. Powiedziałaś, że to jakiś bóg? - spytał Midoriya zaintrygowana wiedzą o tak-zwanym-Bogu.
- O tak, Yato. Nazywa siebie bogiem, ale wszystko, co robi, to obowiązki innych ludzi. Jeśli tego nie robi lub nas nie nęka, to albo śpi, albo pisze wszędzie swój numer - odpowiedziała brunetka, wzdychając z irytacją.
- Yato jest po prostu irytujący. Czasami może być miły i zabawny, ale zawsze nas dręczy - dodał Yukine, opierając głowę na dłoni.
Zanim mogli kontynuować, zadzwonił alarm. Grupa pospiesznie podskoczyła, zostawiając jedzenie, gdy dołączyli do tłumu wybiegającego ze stołówki. Katsuki złapała Izuku za rękę, trzymając go blisko, a wszyscy uczniowie biegli korytarzami.
'Co się dzieje?' Zapytał mentalnie zielonowłosy, czując jak zostaje popchnięty prze innych przepychajacych i panoszących się uczniów.
To albo ćwiczenia, albo ktoś sie włamał. Za chwilę sie dowiesz.
'Okej. To ma o wiele większy sens. Dzieki za opanowanie, Deku.
Nie ma problemu. Tylko trzymaj się blisko Katsuki'ego. Inaczej zostaniesz w tyle.
Izuku zacisnął mocniej dłoń Bakugo, gdy był blisko. Wszyscy uczniowie w końcu wypadli z budynku szkoły i skręcili na boisko, biegnąc. Nareszcie wszyscy zatrzymali się, widząc nauczycieli poruszających się przed nimi i sprawdzających listę.
- Myślisz, że ktoś się włamał?
- Nie. To pewnie ćwiczenia.
- Jesteś pewien?
- Nie mówili nic o żadnych ćwiczeniach.
- Wątpię, by ktoś się dostał do środka.
- Chyba musimy poczekać, żeby się dowiedzieć.
- Awe człowieku. Czekanie jest jednak takie nudne.Izuku przykleił się do blondyna niczym klej, gorączkowo rozglądając się za odpowiedziami. Sprawdzanie obecnoścj zostało zakończone, a nauczyciele wyjaśnili sytuację. Ćwiczenia. Izuku usłyszał westchnienia ulgi od kilku uczniów, gdy on również westchnął. Odsunął się od Katsuki'ego o kilka centymetrów, choć wciąż trzymał go za rękę. Nauczyciele poprowadzili wszystkich z powrotem, wchodząc tylnymi drzwiami wyjściowymi, przez które wyszli uczniowie.
Cóż, to było roczarowujące.
'Widocznie. Oby ten dzień się niedługo skończył. Lekcje są nudne kiedy wszystko wiem' westchnął wewnętrznie Midoriya, gdy razem z Bakugo weszli do sali lekcyjnej, siadając wraz ze swoimi kolegami z klasy.
Nauczyciel wstąpił, klaszcząc w dłonie by zwrócic ich uwagę, mówiąc. - Dobrze więc. Teraz gdy ćwiczenia zostały zakończone, zacznijmy zajecia.
Wspaniale. Teraz wiem, co masz na myśli. To będzie nudne w chuj.
'Przynajmniej nie musisz tego znosić. Możesz tworzyć tam, co zechcesz i robić, co zechcesz. Ja Muszę tu siedziec i słuchać tego wykładu' Izuku odparł, ciche westchnienie wydostało się z jego ust, gdy oparł się na swojej dłoni, wpatrując się w nauczyciela, który zaczął coś pisać na czarnej tablicy.
Racja, racja. I nie możesz tu przyjść podczas zajęć. A może zagram jakąś muzykę? To powinno teraz służyć.
'Dzięki. To by pomogło.'
Deku wybrał piosenkę 'I Want it that way'. Mały uśmiech pojawił się na twarzy Izuku, gdy muzyka zagrała mu w głowie. Nuda wciąż w nim trwała, aż zaczął rysować ponownie. Miło spędzał czas, gdy wracał do domu, ilekroć nie miał nic do roboty. wciąż odpowiadał na pytania, choć czekał w oczekiwaniu na zakończenie dnia szkolnego.
___________________________
Nie, ja też nie wiedziałam że to jakiś Crossover
Ale myślę, że to bardziej epizodyczne, patrząc na to, że poza Noragami jest też Angel Beats
CZYTASZ
🍄 𝙴𝚔𝚜𝚙𝚎𝚛𝚢𝚖𝚎𝚗𝚝 𝚙𝚘𝚜𝚣𝚎𝚍ł 𝚗𝚒𝚎 𝚝𝚊𝚔 • bnha fanfiction
Fanfiction• TŁUMACZENIE PL • ─ Ktokolwiek! Proszę, pomocy! Proszę, przestań! ─ Zapłakał chłopiec, kiedy z jego ran sączyła się krew. ─ Już niedługo to się skończy, dzieciaku... W wieku pięciu lat, Izuku Midoriya zostaje odebrany swojej matce przez Ligę Złoc...