Tak, to wciąż ta sama książka
Jak będzie hmmmm... 40 ☆ to rozdział dam jutro lub pojutrze od razu jeśli dobijecie
Lelele ciekawe czy będzie
_________________
Wiatr wiał bezgłośnie, gdy z Aldeka Junior wylewały się rozmowy uczniów, idących razem w grupach. Izuku czekał przy szafce na swoich nowych przyjaciół, mrucząc coś do siebie, a na jego twarzy widniał mały uśmiech.
- Przepraszam, że musiałeś czekać! - zawołała Hiyori, gdy ona, Yukine i Katsuki zatrzymali się przed zielonowłosym.
- Wszystko w porządku. Tachibana i Otonashi poszli przodem - odpowiedział Izuku, podciągając pasek torby i wstając prosto. - Chodźmy!
Czteroosobowa Grupa opuściła szkołę, gawędząc ze sobą, oprócz jednego, skrzywionego blonda. Szli brukową ulicą, decydując się pójść do pobliskiej kawiarni "Oliver Green". Znaleźli wolny stolik, siadając i przeglądając menu.
- Hej, Midoriya - zaczął Yukine, zwracając uwagę zielonowłosego. - Chciałem o to zapytać, ale, o co chodzi z tymi bliznami?
- U-uhh ... - Izuku podrapał się po policzku, a jego twarz się skrzywiła, gdy spojrzał w dół. - Ja… ja niezbyt l-lubię o tym m-mówić.
- Przepraszam. Nie chciałem przywracać ci złych wspomnień - odpowiedział Yukine.
Podszedł do nich kelner, przyjmując zamówienia uczniów, po czym odszedł. Odbyli krótką rozmowę, a Katsuki nieco się otworzył, choć wciąż miał ten sam wyraz twarzy. Nadeszły ich zamówinia i rozmowa ucichła, komentarze tu i tam. Izuku poprawił okulary, a jego myśli przemknęły mu do wspomnień z powrotem z bazy złoczyńców. Bicie, chemikalia, krzyki agonii wypełniające toksyczne powietrze, uwięzienie w piwnicy.
Tętno jego serca przyśpieszył, gdy próbował skontrolować swóh oddech, aby nie zwrócić uwagi przyjaciół.- Oi Deku. Co do cholery z tobą? - szepnął Katsuki z troską, trącając zielonowłosego. - Drżysz.
- O-oh, tak? N-naprawdę, wszystko w porządku - Izuku zmusił się do uśmiechu, choć Bakugo nie wydawała się być przekonany.
Nie naciskał dalej, zamiast tego wepchnął jedzenie do ust zielonowłosego. Midoriya zaś nie protestował, przyjmując jedzenie i wiedząc, że blondyn nie był dobry w wyrażaniu swoich uczuć. Skończyli swoje posiłki, po czym zapłacili za nie i opuścili kawiarnię. Skierowali się w dół ulicy, wesoło rozmawiając, aż Izuku się zatrzymał i odwrócił głowę w stronę bocznej uliczki.
- Deku/Midoriya? - zapytali jego przyjaciele, widząc bez uczuciową twarz zielonowłosego, gdy ten wpatrywał się w ciemność.
̶-̶ ̶I̶z̶u̶k̶u̶~̶
Otrząśnij się z tego! Nikogo tu nie ma.
̶-̶ ̶C̶h̶o̶d̶ź̶ ̶t̶u̶t̶a̶j̶~̶
̶-̶ ̶M̶u̶s̶i̶m̶y̶ ̶u̶k̶o̶ń̶c̶z̶y̶ć̶,̶ ̶c̶o̶ ̶z̶a̶c̶z̶ę̶l̶i̶ś̶m̶y̶~̶
Nie słuchaj tego. Po prostu się odwróć.
̶-̶ ̶C̶z̶e̶k̶a̶m̶y̶ ̶n̶a̶ ̶C̶i̶e̶b̶i̶e̶
̶-̶ ̶I̶z̶u̶k̶u̶~̶
- Deku! - Midoriya się z tego wyrwał, odwracając sie do Katsuki'ego, który był tuż przed jego twarzą. - Co jest kurwa z tobą nie tak? Tam na dole nic nie ma.
- P-przepraszam. Wydwało mi się, że coś słyszałem- odparł Izuku z nieśmiały uśmiechem, drapiąc się po szyi.
- Jezu. Cholerny nerd. Idźmy już po prostu - westchnął zirytowany Katsuki, gdy złapał ręke drugiego i ją pociągnął.
CZYTASZ
🍄 𝙴𝚔𝚜𝚙𝚎𝚛𝚢𝚖𝚎𝚗𝚝 𝚙𝚘𝚜𝚣𝚎𝚍ł 𝚗𝚒𝚎 𝚝𝚊𝚔 • bnha fanfiction
Fanfiction• TŁUMACZENIE PL • ─ Ktokolwiek! Proszę, pomocy! Proszę, przestań! ─ Zapłakał chłopiec, kiedy z jego ran sączyła się krew. ─ Już niedługo to się skończy, dzieciaku... W wieku pięciu lat, Izuku Midoriya zostaje odebrany swojej matce przez Ligę Złoc...