~3~

2.3K 136 218
                                    

Cicho się podniosłam aby go nie obudzić, jakoś się obruciłam, że spadłam z łóżka. Obudziłam go. Zaczęłam mu tłumaczyć że to nie tak. On tylko zaczął się śmiać przytulił mnie mocno i poszedł dalej spać. W tamtym momencie zdałam sobie sprawę, że znam go niecałe dwa dni. Tak mało a czułam jakbym znała go dwa lata. Nie przeszkadzało mi ten mały okres znajomości, ufałam mu. Robiłam coś cały czas na telefonie, aby pilnować czas. Nagle usłyszałam kroki zerwałam i się poszłam na łóżko. Na wszelki wypadek gdy wszedł ktoś z jego rodziców. Ten szybki ruch znowu obudził chłopka.

To: Co ty odwalasz człowieku?
E: ktoś szedł
To: To nic wracaj tu zimno mi teraz.

Wyciągnął ręce do góry w oznace że mnie złapie ale ja mu tylko rzuciłam poduszkę. Wstałam i otwarlam tego szafę.

To: co ty do cholery robisz?
E: musisz ubrać się do szkoły
To: nigdzie nie idę
E: idzisz idzisz
To: przekonaj mnie
E: idzisz ze mną hahaha
To: eh słabe
E: dobra dobra, przygotuje ci ciuchy żebyś szbciej się zebrał
To: Dziękuję Emilka
E: Co ty do mnie powiedziałeś?
To: zapytałem się mamy jak brzmi twoje imię po polsku haha
E: nie lubię tego, nie mów tak do mnie
To: ale czemu?
E: moja "mama" wybrała imię Emilka a mój tata był za Emma.
To: aa okej, sorry
E: nie no spoko. WSTAWAJ!!

Kopnęłam go i po chwili tego żałowałam. Tommy wstał i zaczął mnie "bić" i gilgotać. Zastraszanie szybko się ruszyłam żeby przed nim uciec. Przez to zużyłam dużo energii i aż osunęłam się na kolana. Chłopka znowu zaczął się martwić co się ze mną dzieje. To akurat wiedziałam czemu... miałam jakąś chorobę lekarze nie umieli powiedzieć co mi jest po prostu często mdlałam, a przez zażywane leki trochę to ustało. Też szybo się męczyłam i przez to moje ciało samo przestawało działać. Opracowałam też własne ograniczenie osuwania się na ziemię, jakieś energetyki i gumy ale przez to moje serce też cierpiało i mogłam dostać jakiegoś zawału. Ale kontynułując. Zapytałam się go czy mój tata jest już w domu, bo miałam mu jeszcze opowiedzieć o rozmowie z "mamą". Na szczęście był, więc poszłam i mu powiedział co się wydarzyło. Był załamany. Nie chciałam go jeszcze bardziej dołować sytuacją mojego zdrowia więc poszłam od razu po tym do pokoju. Całkiem zapomniałam że mam na sobie zieloną koszulkę od Tommego. To był czas aby przygotować się do szkoły. Nie chciało mi się za bardzo strić więc ubrałam czarną bluzę i klasyczne polskie dresy adidasa. Wzięłam na wszelki wypadek leki i wyszłam mama Tommego zawiozła nas do szkoły. Widać było że chłopak był bardzo podjaranym tym że będzie mógł poznać mnie ze swoimi znajomymi. Chodź ja nie byłam jakoś chętna do tego bo leki strasznie mnie przymulały. Dojechaliśmy, weszliśmy do szkoły i zaczął mnie oprowadzać. Strasznie dużo osób witało się z Tommym i pytało go o zdjęcie. Zapomniałam że jest sławny. Każdy myślał, że jestem jego młodszą siostrą albo kuzynką. Po całym oprawadzaniu Tommy zaprowadził mnie do grupki ludzi było tam z dwóch chłopaków i dwie dziewczyny. Przedstawił mnie ale ja przestraszona stałam za nim. Zaczeli się ze mnie śmierć że jestem nieśmiała i nie umiem mówić. Pomimo tego, że wiedziałam że to na żarty i tak zabolało. Tommy zaczął mnie bronić, że super umiem mówić po angielsku po prostu teraz się wstydzę. Moja mina cały czas była taka sama i nawet nie słuchałam jak chłopak mówił mi imiona jego ekipy, ale któraś dziewczyna zapytała się czy mam depresje i zaczęła się śmiać. Była nie miła dla mnie. Widać było że Tommy się trochę wkurzył bo poszliśmy od nich.

To: Czemu nic nie mówisz?
E: jestem zmęczona i nie czuję się na siłach
To: it's okej??

Chciałam mu odpowiedzieć ale zędlałam. Gdy otworzyłam oczy była wokół mnie grupa ludzi, Tommy i jakiś nauczyciel. Mój przyjaciel był przerażony co się zemną stało. Wstałam i zaprowadzono mnie do pielęgniarki. Tommy był cały czas przy mnie.

You love minecraft?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz