Miałam wspaniały sen, a był wspaniały dlatego, że był w nim Tommy. Polegał na tym, że mieszkaliśmy przepięknym miejscu, wyglądała trochę jak Ameryka. A naszymi sąsiadami byli sami nasi przyjaciele. Codzienne pogawędki, imprezy oraz nieskończona miłość. Niestety był to tylko sen. Obudziłam się w moim łóżku? Widocznie Tommy przeniósł mnie po tym jak zasnęłam. Ale nie leżał ze mną. Przez chwilę miałam zawał serca, że tak naprawdę to wszystko był sen i że to wszystko nigdy nie miało miejsce. Strasznie szybko zbiegłam na dół. Na kanapie spał Tommy. Dzięki Bogu to nie był sen. Przeczytałam już tyle historii na wattapadzie, że jestem w stanie uwierzyć w takie sytuacje. Zaczęłam robić śniadanie. Przez przypadek obudziłam przy tym chłopka bo puściłam przez przypadek kubek. Niestety kiedy nerwowo zaczęłam zbierać jego resztki skaleczyłam się w rękę. Tommy na chuk zerwał się i zaczął mi zawijać rękę bandażem. Zrobił to tak pokracznie, że musiałam sama sobie to później zrobić i lepiej mi to wyszło. Zaczęłam się z niego śmiać. A on tylko pod nosem powiedział 'bitch..', zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać. Po zjedzeniu śniadania zdałam sobie sprawę, że dziś jest spotkanie z Willem i tą dziewczyną coś na N... moment zaraz sobie przypomnę... A! TAK! Niki. Postaram się zapamiętać. Tommy poszedł do siebie, żeby się przebrać i już mnie ostrzegł, że ubierze tą białą koszulkę z czerwonymi rękawami. On chyba te (Tak te nie miał jej jednej) koszulki kochał bardzo odemnie haha. Ja ubrałam czarne dresy i bluzę z nike (wokół tego napisu były płomienie). Zrobiłam lekki makijaż. Spotkałam się z Tommym przed domem. Zamknęłam drzwi i z uśmiechem ruszyłam w stronę chłopaka. Pojechaliśmy autobusem w centrum miasta. Nie miałam kompletnie pojęcia jak oni wyglądają. Więc szłam cały czas z Tommym za rękę. Czułam się bardzo nie komfortowo, nie wiem czemu. Czytałam jakby jakoś był za mną. Ale olałam to kompletnie, ponieważ było tam strasznie dużo ludzi. W pewnym momencie jakiś dwór metrwy człowiek zaczął do nas machać. W głowie miałam 'uciekaj zgniecie cię'. Chłopak pociągnął mnie w jego stronę. A za wysokiego chłopa wyszła dziewczyna o różnych włosach. Miała takie o jakich marzyłam. Więc sama przyśpieszyłam kroku.
To: HELLOO!
W: Hello tommy and emma.
N: hii!
E: hii!Już poczułam że się z... Niki! PAMIĘTAM. dobrze zaprzyjaźnie i też tak było my sobie gadałyśmy idąc za naszymi chłopakami w sensie nie wiedziałam czy są razem ale tak się zachowywali. Wiem jak to jest zachowywać się w związku, a w nim nie być.
E:I have a question
N: yess Emma?
E: You and will...?
N: no no no! it's my good friends
E: oh? okeyTrochę mnie to zdziwiło ale no są też bardzo dobre przyjaźnie damsko-męski.
N: and you and tommy?
E: heh, yes.
N: awww! It's so cool!
E: yeah, i love him so much
N: awwwwwwww You are sweet
E: hah thanksPo długim spacerowaniu, przypomniałam sobie o włosach. Ustaliłam wszystko i mówiłam się na zmienne. Miała być za 2godziny. Popatrzyłam na telefon. 12:39. No i fajnie będę miała wymarzone włosy. Mieliśmy pójść do jakiejś kawiarni, żebyśmy mogli usiąść i na spokojnie pogadać. Ale nagle straciłam każdego z oczu. Zaczęło mi się kręcić w głowie. Szukałam leków ale chyba włożyłam je do plecaka Tommego. Poczułam na ramieniu rękę. Miejąc wspomnienia z nieprzyjemnej sytuacji z Dominikiem. Odwróciłam się i był to Will. Widząc jakim jestem stanie wziął mnie na ręce i zaniusł na jakąś ławkę.
W: what's happening?
E: lek.. leki
W: I don't understand!Poprzez te całe bule kompletnie nie myślałam. Grzebałam jeszcze raz po kieszeniach z nadzieją, że jednak je znajdę. Zostało mi tylko prubować utrzymać spokojny oddech. Po kilku sekundach pojawił się Tommy z Niki. Przez te tłumy każdy z nas się trochę zgubił. On już wiedział co mi się dzieje, więc szybko zaragował. Dał mi lekki i po 10min zaczęło się robić lepiej. Przez cały czas przytulałam Tommego tak jakby ktoś miał mi go zabrać. Po całej akcji, poszliśmy do zaplanowanej kawiarni. Było tam bardzo przyjemnie. Tylko zespół wszytko telefon taty. Który mówił, żebym wróciła do domu a ja mu tylko powiedziałam, że będę po 16 i się rozłączyłam. Nie interesowało mnie zabarwo co chciał i czemu wrócił tak wcześnie. 14:20!! Muszę iść do fryziera. Dałam znak Niki i wybiegłyśmy z kawiarni, mówiąc, że wrócimy za chwilkę. Śmiejąc się pod nosem pobiegłyśmy do salonu. Szczerze nie wiem co nas bawiło. Po kilku godzinnej znajomości stała się dla mnie jak starsza siostrą, której nigdy nie miałam. Po całej wizycie na której bawiłyśmy się świetnie czas było wrócić. Nie było nas z 2godziny. Za to efekt był oszałamiający.
Po wróceniu przez kilka mimi sekund mnie nie poznali, a później zaczęli się zachwycać. Tommemu chyba nawet bardziej się podobało niż mi haha. Pocałował mnie w czułko i powiedział żebyśmy już wracali. Zgodziłam się ale i tak jeszcze z 20min poplotkowałam z Niki i dowiedziałam się, że jest bisebiseksualna. W żadnym stopniu mi to nie przeszkadzało. Akceptowałam takie osoby. Po pożegnaniu zwróciliśmy do domu. Powrót znowu miną szybko. Jak byliśmy blisko domu zauważyliśmy całe czaren, masywne auto stojące na podjeździe. Poprosiłam chłopaka żeby poszedł do siebie a ja później do niego zadzwonię.
Uwaga! dość bardzo wulgarny i nie stosowny jezyk.
Weszłam do domu przerażona. Siedział tam Mój tata, Dominik i pewnie jego tata. Wszyscy byli w garniturach. (nazwijmi T-tatę, a tego drugiego pana P)
P: no wrzeście ile można na nią kurwa czekać?!!
T: nigdy nie przyszła na czas u niej to norma.
E: co się dzieje?
D: no jako to kochanie nie wiesz?
E: przepraszam, co? kochanie?
T: Tak, od dziś jesteś jego dziewczyną a później żoną.
P: A za to będziesz miała cudne i dogodne życie pierdolonej księżniczki
E: Co wy do mnie mówicie?!!!
T: Podpisałem z ojcem Dominkika kontr na to, że będziesz jego żoną do końca swojego marnego życia.
E: TY mnie kurwa sprzedałeś?!!
P: Jak coś ci kurwa nie pasuje to wypierdalaj i nie wracaj.
D: Albo zostaniesz będziesz miała zajebiste życie ze mną i będę cię tyle ruchał aż urodzisz mi tyle dzieci ile chce
E: O NIE NIE NIE JA SIĘ NA NIC NIE ZGADZAM
T: Albo zostaniesz i podpiszesz kontakt, bo tylko twojego podpisu potrzebujemy. Albo ciebie wydziedziczam i nie będzie miała nic, może tylko kilka ciuchów
E: Co?! dlaczego?! Czemu?!
T: To proste, potrzebujemy zjednoczenia naszych firm, a że odzieczył ją Dominik to teraz on żadzi i chce coś za coś. KOCHANIE TO KURWA inwestycja życia!!
E: nie zgadzam się na to!!
P: Nie pierdol tylko podpisuj ten kontakt
E: NIE!Został ofiarą ustawionego związku? albo jakim chandlem ludzimi? Nawet nie wiem jak to nazwać. Byłam W chuj przestraszona ale nie pokazywałam tego po sobie. Jak jeszcze raz powiedziałam 'nie' Dominik wyciągnął z tylnej kieszeni pistolet i zaczął mi grozić.
D: jeśli ze mną nie będziesz to ci przestrzelę ten głupi a zarazem piękny łeb
E: Wolę umrzeć niż ciebie dotknąć.Po tym naplułam mu na twarz, nie mogłam na niego patrzeć. Tak samo jak na mojego tatę. Mój własny tata. Pieniądze były dla niego ważniejsze niż ja. Powiedziałam mu tylko ze idę po walizkę. Starałam się wsiąść jak najwięcej rzecz do malutkiej walizki. Zauważyłam też, że nie ma Miki w klatce. Gdy podeszłam bliżej zauważyłam jak leży na samym dnie klatki. TE ZJEBY GO ZATRUŁY!! Byłam pod dużymi emocjami, żeby płakać. Ściągnęłam tylko mały dzwoneczek na wstążce, który był jego ulubioną zabawką. Włożyłam to do kieszeni i zaczęłam kierować się w stronę wyjścia. Stanęłam w drzwiach i ostatni raz popatrzyłam na sufit, który zrobiłam z Tommym. Bez słowa zeszłam i wyszłam. Na zewnątrz stał chłopak. Wyglądał jakby wszystko słyszał. Było mi wstyd. Opowiedziałam mu co się stało jak byliśmy u niego w pokoju. Chciał do nich pójść. Nie pozwoliłam mu bo wiedziałam, że mają broń, a przy opowiadaniu mu tego specjalnie zapomniałam o tym elemencie. Nie mogłam w to uwierzyć w kilka minut straciłam wszystko, dom, rzeczy, zwierzaka, rodzinę i pieniądze. Nie żeby mi zależało na pieniądzach ale niestety takie życie, że bez pieniędzy jedynie na ulicę pójdziesz.
Mam nadzieję, że się podobało mi. Według mnie ten rozdział to takie masło maślane inne postaram się, żeby były lepsze. BUZIAKI<3
CZYTASZ
You love minecraft?
Teen FictionJesteś 16letnią dziewczyną z Polski, przez sprawny biznesowe taty musisz się przeprowadzić i pójść do nowej szkoły... nowe miescy, nowi znajomi, nowe życie