3

1.9K 74 40
                                    

Myślałam, że ten dzień nie nadejdzie już nigdy. Wujek odwiózł nas na lotnisko i się pożegnaliśmy po czym weszliśmy w głąb.

Przez te dwa dni nie odzywałam się do Jungkook'a by się przypadkowo nie wypaplać.

- Skarbie idziesz ze mną do kawiarni? – zapytał ojciec na co przytaknęłam a mama z Joonse zostały by wrazie czego nas powiadamiać czy lot się nie opóźnił.

- Cieszysz się, że go spotkasz? – zapytał a ja otworzyłam szerzej oczy.

- Głupie pytania zadajesz – zaśmiałam się a on parsknął śmiechem po czym zamówił sobie i mamie kawę a ja wzięłam sobie jakiegoś Rogala z czekoladą tak samo jak Joon. Zaraz wróciliśmy do mamy i mieliśmy wchodzić na pokład.

Mama mówiła, że przez te kilka lat o dom dbała ciocia HyuJin i nawet był mały remont mojego pokoju a kiedyś z biura ojca zrobiono pokój Joonse.

- Stresuje się – powiedziałam gdy samolot leciał już dobre kilkanaście minut.

- Nie masz czym – mama pogłaskała mnie po policzku – ucieszy się gdy cię zobaczy – uśmiechnęła. Jej uśmiech był zaraźliwy więc zaraz ja się uśmiechnęłam.

- A tak przy okazji to chyba do ciebie pisze – powiedziała patrząc na mój telefon, który co chwilę się włączał.

Od: Debil

Czemu ze mną nie rozmawiasz!?

Martwię się o ciebie kretynko!

Jak śmiesz mi nie odpisywać!?

Ekskjuz mi?

Do: Debil

Żyje mam mnóstwo zadań domowych ze szkoły :(


Od: Debil

To nie fair bo za miesiąc są wakejszyn.

Do: Debil

Dobra idę dalej robić, Adios 👋



Od: Debil

Zadzwoń później!

Gdy samolot wylądował czułam, że mój żołądek się zaplącze na guza i nie będzie mógł się rozwiązać. Wysiadłam i widząc Seoul'skie lotnisko przypomniała mi się sytuacja z przed 7 lat kiedy na tym lotnisku.

Założyłam na oczy okulary przeciw słoneczne i westchnęłam cicho uśmiechając się tak samo jak rodzice no może oprócz Joon bo ona spała na rękach taty.

- Dobra chodźcie idziemy po bagaże - powiedział a ja podekscytowana udałam się za nim. Po kilkunastu minutach mieliśmy już nasze bagaże więc mogliśmy wrócić do domu.

Wsiedliśmy do taksówki zaraz mama podała adres gdyż Tato musiał bezpiecznie usadzić śpiącą Joonse. Czułam jak moje oczy mnie pieką gdy widziałam jak przejeżdżaliśmy przez miasto i jechaliśmy przez świetnie znaną mi dzielnice. Zatrzymaliśmy się przed średniej wielkości domem a obok niego stał prawie, że taki sam. Po środku stało drzewo. Tato uchylił drzwi a mnie przywitał labrador i ciocia HyuJin. Przytuliłam ją i oglądnęłam dom. Naprawdę mało się tutaj zmieniło odkąd pamiętam. Weszłam z walizką do mojego pokoju i zaniemówiłam. Odrazu obok drzwi stała wielka szafa i drzwi do łazienki. Na lewej ścianie na sznurku na klipsach wisiały moje zdjęcia i JungKook'a za czasów dzieciństwa. Pod zdjęciami było biurko a na przeciwko pod wielkim oknem stała komoda. Obok niej w odległości stałą etażerka i duże łóżko po prawej była dość duża monstera. Wszystko było w odcieniach biało, czarno szarych. Na suficie miałam jeszcze przyczepione Ledy.

𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz