10

1.2K 49 16
                                    

Słońce powoli zbliżało się ku zachodowi, szeleszczące liście i otaczającą nas cisza. Poruszałam nogami w rytm, by huśtawka na, której siedziałam się ruszała.

- Wszystko w porządku? – brunet odezwał się a ja na niego spojrzałam przytakując. Obecnie siedzimy na jednym z Seoulskich boisk. Chłopak obracał w dłoniach piłkę skupiając na niej całą swoją uwagę.

- Tak, nie martw się. Boję się, że nasz plan nie wypali i niczego się nie dowiem – powiedziałam a zaraz za sobą usłyszałam kroki.

- Jestem – zdyszany blondyn podał rękę brunetowi. Usiadł na trawie wystawiając twarz do słońca.

- Jimin tylko odpowiedź szczerze, okej? – zapytałam a ten przytaknął poprawiając się – Czy wiesz, kim jest dla Jungkook'a, Joohyun? – zapytałam a ten spuścił głowę.

- W zasadzie, dzisiaj miałem się was pytać o to samo – podrapał się nerwowo po karku – Macie jakieś podejrzenia?

- Obecnie przeprowadzamy plan B czyli będę poprostu przyglądać się tej dziewczynie – powiedział.

- To ja się dołączam – powiedział na co skinęłam tak samo jak brunet. Cieszyłam się, że ktoś stoi po mojej stronie.

- Przepraszam, że zapytam ale czemu chcecie przeprowadzić tą akcje? – zapytał a ja spuściłam nogi na moje czarne trampki za kostkę, które akurat dzisiajteraz stały się niesamowicie interesujące.

- Ciągle zapewnia mnie, że nie ma przede mną tajemnic ale jednak widzę, że czegoś mi nie mówi. Spędza ze mną coraz mniej czasu, dzisiaj cudem wyciągnęłam go z domu – powiedziałam na co przytaknął.

- Do mnie się w ogóle nie odzywa – odezwał się opierając o metalową strukturę huśtawki.

- I dlatego chcemy to sprawdzić – brunet na nas spojrzał i rzucił do Jimin'a piłkę, którą złapał.

- Jeżeli okaże się, że coś przede mną ukrywa to.. naprawdę się na nim zawiodę – powiedziałam a oni przytaknęli. Przymknęłam oczy i oparłam się o łańcuch, na którym trzymałam kurczowo swoje dłonie. Nie wiem kim jest ta dziewczyna, ale zmienia Jungkook'a. Nigdy nie wystawiłby swoich przyjaciół.

- Taehyung jest dla niego, najbliższy bo często grają razem w gry. Zadzwonię do niego – blondyn chwycił telefon i po chwili zaczął rozmawiać z popielatowłosym.

- Taehyung powiedział, że gdy grają mówi o jakiejś dziewczynie – powiedział a ja uniósłam powieki spoglądając na niego.

- Przyjdzie? – zapytałam zmęczona ale zaprzeczył – musi pomóc swojej mamie – dodał na co skinęłam i spuściłam głowę. Obaj mężczyźni do mnie podeszli i mocno mnie przytulili.

- Może to nikt ważny dla niego – brunet starał się złagodzić sytuację co pomagało. Naprawdę mam nadzieję, że to nikt ważny. Nie wyobrażam sobie życia z przyjacielem, który ma mnie gdzieś bo ma dziewczynę. Ale wszystko na to wskazuje.

- Będę już się powoli zbierać – powiedziałam wstając z huśtawki. Przeciągnęłam się i po chwili całując obu w policzek, wyszłam z terenu boiska. Słońce zderzyło się z horyzontem tworząc na niebie szlak różnych kolorów. Oświetlone ulice, prawie puste drogi pomimo jakże wczesnej pory. Może dlatego iż jest dziś poniedziałek a ludzie dawno już powracali z pracy? Stanęłam przy ciemnozielonej barierce i obserwowałam jak powoli zachodzące słońce odbija się w tafli wody. Chwyciłam telefon i wcisnęłam numer do JungKook'a. Powiem mu to dzisiaj zanim będzie za późno.

- Stoję zaraz obok boiska przy barierkach, chce z tobą porozmawiać – powiedziałam i się rozłączyłam. Oparłam się o barierki i czekałam na bruneta. Słońce zderzyło się z horyzontem a zaraz do mnie dołączył brunet. Oparł się o barierki i spojrzał na mnie.

- Co się stało, że chciałaś porozmawiać? — zapytał a ja obdarzyłam go spojrzeniem. Samo patrzenie na niego przyprawiało mnie o dreszcze.

- Jeongguk ja.. – zawahałam się. Brunet ciągle mi się przyglądał próbując jakkolwiek coś ze mnie wydusić. Nie dam rady mu tego powiedzieć – Ja chyba wracam do Busan. Nie czuje się tutaj najlepiej – skłamałam. Jestem cholernym kłamcą.

- Rób jak uważasz – powiedział patrząc się na wodę. Spojrzałam na niego i skinęłam głową. Jest mi przykro. Nie interesuje go to, że powiedział coś co mnie zabolało.

- Wiesz, chyba powinniśmy na tym zakończyć naszą rozmowę – powiedziałam i odeszłam. Weszłam do domu i wymijając wszystkich udałam się do pokoju. Usiadłam na łóżku i owinęłam się w koc. Wyciągnęłam telefon z kieszeni spodenek i zadzwoniłam do Jimin'a.

- Coś się stało, słońce? – zapytał.

- Możesz przyjechać? – potrzebowałam kogoś, kto by mnie przytulił i zrobił wszystko bym nie wyjechała.

- Tak, zaraz będę – odezwał się i rozłączył. Odłożyłam telefon i się położyłam. Czułam jak po mojej skroni spływa łza. Otarłam ją szybko i po nie długim czasie usłyszałam jak blondyn wita się z moimi rodzicami i wbiega po schodach na górę. Drzwi się otworzyły a w nich stanął Jimin. Usiadł obok mnie i pogłaskał mnie po włosach.

- Co się stało? – zapytał a ja się podniosłam i otarłam policzki. Podwinęłam nogi do klatki piersiowej i zaraz zaczęłam mówić;

- Więc, chciałam powiedzieć dzisiaj Jungkook'owi o swoich uczuciach do niego ale spanikowałam i powiedziałam, że chyba wrócę do Busan i byłam pewna, że powie żebym zostałam... ale tak się nie stało. Powiedział, że to moja decyzja – po moich policzkach spływały łzy, które zostawiały po sobie mokre ślady.

- Nie wyjeżdżaj, Błagam cię – powiedział łapiąc moje dłonie w swoje – jesteś tu dopiero drugi tydzień. Wiesz jak za tobą tęskniłem? A tym bardziej Jungkook. Nie wiem co mu odbiło ale się tego dowiem – powiedział.

Obyśmy się razem dowiedzieli.

𓆙 𓆙 𓆙

𝙳𝚛𝚊𝚖𝚊 𝚃𝚒𝚖𝚎 😗✌️

𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz