9

1.1K 48 33
                                    

Nie sprawdzane!

Weszłam w mury szkoły kurczowo trzymając się rączki swojej torby. Skierowałam się do szafki i ją otworzyłam. Wyciągnęłam potrzebne książki i skierowałam się do klasy. Jedyne wolne miejsce było obok Jungkook'a więc się tam skierowałam.

- Hej – odezwałam się cicho i usiadłam obok niego.

- Hej – podrapał się nerwowo po karku przez co zmarszczyłam brwi.

- Coś się stało? – zapytałam a on spojrzał na dziewczynę, która akurat weszła do sali i odnalazła wzrokiem Bruneta i uśmiechnęła się szeroko. Doszła do ławki i jej uśmiech nagle zniknął.

- Nie chciałabym być niemiła ale, ja tutaj siedzę – powiedziała a ja przytaknęłam ostatni raz spoglądając na Jungkook'a. Usiadłam obok Chana i założyłam ręcę na piersi.

- Opowiadaj, co się stało – powiedział.

- Jeongguk coś przede mną ukrywa – odpowiedziałam opierając się o jego ramię. Ten tylko objął mnie ramieniem i westchnął głośno.

- A masz pewność? – zapytał ale zaprzeczyłam - Gdzie Roseanne? – zapytałam.

- Rozchorowała się, więc dzisiaj jej nie będzie – powiedział a ja przytaknęłam i zaraz do sali wszedł nauczyciel. Przez całą lekcje czułam na sobie wzrok brunetki. Po skończonej lekcji wyszłam z sali i razem z Chan'em udałam się na stołówki. Razem z tacą usiadłam przy okrągłym stole i po chwili Chan się odezwał;

- Więc co planujesz zrobić? – zapytał biorąc frytkę w palce.

- Nie mam jakiegoś planu więc chyba zapytam się go w prost – powiedziałam ale ten odrazu zaprzeczył. Fakt ten pomysł był głupi.

- Najpierw może, trochę go popytaj czy szuka dziewczyny czy coś. Później razem z tobą zaczniemy go obserwować i się okaże – powiedział. Ten plan wcale nie był taki głupi.

- Masz rację – powiedziałam upijając łyk jabłkowego soku. Módl się Jeon bym niczego nie odkryła.

Odłożyłam swoją tace i skierowałam się razem z brunetem do sali. Przez cały dzień moje myśli błądziły po tej dziewczynie. Im dłużej zajmowała moje myśli tym bardziej chciałam się jej pozbyć.

- Przestaniesz o niej myśleć? – zapytał a ja wzdrygnęłam i skinęłam głową – Pamiętaj o naszym planie – powiedział mi na ucho a ja parsknęłam śmiechem i przytaknęłam po chwili ze szkoły wyszedł Jeongguk.

- Jungkook! – krzyknęłam i mu Pomachałam. Ten na mnie spojrzał i się uśmiechnął po czym ruszył w moją stronę.

- Chodź jedziemy do domu – powiedziałam a ten skinął. Po chwili gdy miałam łapać za klamkę od drzwi z przodu druga dłoń się na nich pojawiła.

- To ja zabiorę się z wami – brunetka uśmiechnęła się do mnie sztucznie i otworzyła drzwi po czym wsiadła do auta. Otworzyłam tylnie drzwi i wsiadłam do samochodu. Im dłużej z nią siedziałam coraz bardziej mnie irytowała. Brunet odwiózł dziewczynę pod jej dom i zaraz udał sie na naszą dzielnice. Zdenerwowana wysiadłam z auta ale zaraz poczułam jak łapie mnie za nadgarstek.

- O co ci chodzi? – zapytał a ja parsknęłam śmiechem.

- Mi? O nic – powiedziałam uśmiechając się wiarygodnie – Masz dzisiaj czas wyjść do Itaewon? – zapytałam.

- Jest poniedziałek – powiedział zakładając ręcę na piersi. Fakt był dopiero poniedziałek.

- Ale możemy wyjść – odezwałam się podchodząc odrobine bliżej.

- Niech Ci będzie, ale nie na długo. Później mam trening – powiedział a ja przytaknęłam i szybko całując go w policzek otworzyłam furtkę i skierowałam się po kamiennej ścieżce na jasne schody. Weszłam do domu i odrazu skierowałam się do pokoju. Szybko zdjęłam plecak i wyszłam spowrotem na zewnątrz ów uprzedzając rodziców o moim wyjściu.

- Gotowy? – zapytałam stając na przeciwko niego. Chłopak przytaknął i zaraz skierowaliśmy się na daną dzielnice. Ze względu na początek tygodnia nie było za dużego tłoku.

- Przepraszam, że zapytam ale.. szukasz dziewczyny? – zapytałam – Bądź czy ją masz? – dodałam zakładając włosy za ucho.

- Nie – podrapał się nerwowo po karku.

- Pamiętaj, że nie możemy mieć przed sobą tajemnic – powiedziałam a on skinął. Był zdenerwowany jakby zaraz coś miało się stać – Rozluźnij się stary – dodałam a ten parsknął śmiechem.

- A ty? Podoba Ci się ktoś? – zapytał a ja nerwowo zaczesałam swoje włosy do tyłu.

- Nie – odpowiedziałam twardo.

- Napewno? A Christopher? – zapytał. Teorytycznie osoba, która mi się podoba stoi obok mnie.

- Nie. Przyjaźnimy się tylko. Nie rób sobie złudnych nadziei – powiedziałam na co skinął głową – Wracamy? – zapytałam na co przytaknął i zaczęliśmy zmierzać w kierunku domów.

- Kim jest ta dziewczyna dla ciebie? Mam się czuć zagrożona? – zapytałam a ten parsknął śmiechem.

- Nie martw się jesteś moją jedyną przyjaciółką – powiedział uśmiechając się i obejmując mnie ramieniem.

- To w takim razie, kim ona jest? – zapytałam.

- To jest Joohyun – powiedział – Moja koleżanka – dodał a ja skinęłam.

- Tylko? – nie dawałam za wygraną.

- Soyoon! – skarcił mnie a ja przewróciłam oczami. Co jest w tym złego, że chce wiedzieć czy własny przyjaciel ma kogoś obok siebie. Przez resztę drogi nie odezwałam się ani słowem. Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Chwyciłam telefon by zadzwonić do Chana.

- I jak? – usłyszałam. Przez chwilę nie wiedziałam co mam zabardzo mu powiedzieć.

- Totalna klapa. Zapytałam się czy szuka dziewczyny i zaprzeczył no i wkońcu zapytałam się go Kim dla niego jest ta cała Joohyun i on powiedziała, że koleżanką i jak zapytałam się go czy tylko to ten na mnie na krzyczał – powiedziałam a ten westchnął. Szczerze mówiąc spodziewam się, że zaraz powie, że dałam klapy.

- No nic, skoro nie chce współpracować no to jesteśmy zmuszeni do planu B – odezwał się.

᪥ ᪥ ᪥

𝙲𝚑𝚌𝚒𝚎𝚕𝚒𝚋𝚢𝚜́𝚌𝚒𝚎  𝚍𝚛𝚞𝚐ą 𝚌𝚣𝚎̨𝚜́𝚌́?

𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz