22

1.1K 50 6
                                    

Podałam chłopakowi kolejną chusteczkę, w którą wydmuchał nos. Ostatnio trochę się pochorował więc siedziałam przy Jeongguk całe dnie a nawet noce. Sama byłam lekko podziębiona ale nie przeszkadzało mi to. Od ich zerwania Jungkook mało co się odzywa i je. Ba! Ciągle leży z chusteczkami u boku.

Zeszłam na dół i podeszłam do kuchanki, na której położyłam zupę od mojej mamy dla bruneta. Wyciągnęłam pojemnik, z i nalałam do miski trochę Kimchi jjigae.

Wzięłam sztućce i skierowałam się po schodach do pokoju. Ustawiłam małą tace na jego stoliku nocnym odsuwając niepotrzebne, puste opakowania po chusteczkach.

- Usiądź - powiedziałam ale ten tylko odwrócił głowę w stronę ściany - Jeongguk.

- Nie chcę, nie rozumiesz? - syknął przez zęby co spowodowało moje odsunięcie. Westchnęłam tylko i spowrotem położyłam miskę na czarnym, metalowym stoliku.

- Wrazie czego wołaj, będę na dole - wstałam ze stołka i zaraz ostatni raz spojrzałam an Chłopaka. Pomimo wieczoru i oświetlonego jedynie przez lampke na biurku, pokoju mogłam zauważyć jego łzy świecące się w oczach. Zamknęłam drzwi do jego pokoju i zeszłam na dół. Ogarnęłam w miarę w kuchni cioci i podeszłam do pojemnika zamykając od niego wieko. Włożyłam wszystkie rzeczy od mojej mamy do torby i wróciłam się, na górę. Uchyliłam drzwi od jego pokoju. Chłopak siedział na łóżku, z miską pod brodą.

- Jeżeli nie masz, apetytu to nie wpychaj w siebie jedzenia - powiedziałam a ten odłożył pustą, ciemną miskę na stolik. Jedynie posłał mi łagodne spojrzenie i po chwili, znów się położył. Westchnęłam jedynie i zabrałam pustą miskę.

- Będę się już powoli zbierać, poradzisz sobie, prawda? - zapytałam a ten tylko stęknął zawiedziony, a ja parsknęłam śmiechem. Naprawdę był jak dziecko specjalnej troski.

- Czego potrzebujesz? - zapytałam krzyżując ręcę na piersi. Chłopak jedynie wyciągnął ręcę a ja westchnęłam głośno po czym odłożyłam torebkę i usiadłam na łóżku. Chłopak zaraz oplótł mnie ramionami w tali powodując, iż się położyłam. Jedynie przewróciłam oczami gdy ten schował swój nos w moich włosach.

- Wszystko w porządku? – zapytałam a ten mruknął w geście uznania. Oderwałam się od niego i zaraz przyłożyłam rękę do jego czoła.

- Jeongguk, masz gorączkę. Poczekaj zaraz wrócę – westchnęłam i poszłam do kuchni po leki jak i termometr. Ze swoim zapasem wróciłam, na górę. Podeszłam do chłopaka i zmierzyłam mu gorączkę. Po niedługim czasie podałam mu leki i usiadłam obok niego, przeczesując jego włosy swoją dłonią.

- Dziękuję – uśmiechnął się niewidocznie.

- Nie ma za co, jesteś moim przyjacielem – cmoknęłam go w policzek i lekko gładziłam jego dłonie swoim kciukiem. Chłopak, cicho mrusząc zaczął powolnie oddychać, od czasu do czasu coś mrucząc. Szczerze mówiąc sama zrobiłam się śpiąca więc chwyciłam za swoją torebkę i skierowałam się na parter uprzednio sprawdzając czy Jungkook jest w dobrym stanie. Gorączka zeszła a blada twarz przybrała koloru. Schodząc po schodach usłyszałam przekręcanie klucza w drzwiach więc szybko wzięłam swoje rzeczy by móc zacząć ubierać buty. Po chwili do domu weszła mama Jungkooka.

- Dziękuję, że zaopiekowałaś się tym barbażyńcą. Jak jest chory, samym leżeniem potrafi doprowadzić mnie do białej gorączki – kobieta westchnęła a ja parsknęłam śmiechem.

- Nie ma za co, będę się już zbierać – uśmiechnęłam się przyjaźnie i żegnając się wyszłam z dużego domu. Otworzyłam bramę by móc szybko znaleść się w domu. Odrazu Weszłam do środka zdejmując buty. Weszłam po schodach do mojego pokoju i zaraz położyłam się na łóżku biorąc do rąk telefon. Zaraz miała zadzwonić Rose na wideo rozmowę, bo jako iż Chodziłam do Jeongguka nie chciałam by się przeziębiła.

𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz