༒︎ 27 ༒︎

2K 67 64
                                    

Atmosfera w domu ciągle nie była najlepsza. Rodzice się do siebie nie odzywali a ojciec ciągle mówił o ośrodu wychowawczym.

Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy by wyciągnąć czarną ołówkową spódnice i białą, elegancką bluzkę. Szybko się ogarnęłam i zaczęłam prostować swoje włosy. Zrobiłam delikatny make up i chwyciłam za torebkę. Zeszłam szybko na dół gdzie mama szybko cmoknęła mnie w czoło. Założyłam buty i wybiegłam z domu przed, którym czekał Jeongguk w białej koszuli i jeansach. Chłopak wsiadł do czarnego mustanga a ja zaraz za nim.

- Stresujesz się? – zapytał zakładając na nos swoje okulary przeciwsłoneczne. Zaprzeczyłam, chociaż moje trzęsące się dłonie, kompletnie nie podzielały mojego zdania. Przełknęłam głośno ślinę widząc, że parkujemy na szkolnym parkingu. Widok wszystkich ludzi ubranych na biało czarno doprowadzał mnie do mdłości.

Wysiadłam z auta i skierowałam się do wnętrza szkoły. Zaraz obok mnie pojawiła się Rose jak i Chan, który zarzucił dłonie na moje jak i dziewczyny ramię idąc pomiędzy nami. Dotarliśmy do auli i usiedliśmy prawie, że na samym końcu. Gdy wielka hala była zapełniona po brzegi uczniami, na scenę wszedł dyrektor.

- Witajcie drodzy uczniowie, jest mi niezmiernie smutno, na samą myśl iż przez kilka następnych miesięcy was nie zobaczę – powiedział ze skruchą.

- Chciałbym wam bardzo podziękować za ten wspaniały rok szkolny, pełny szczęścia, złości, przygód i łez, ale wszystko to spowodowało, jacy teraz jesteśmy. Dziękuję – ukłonił się a wszyscy zaczęli klaskać. Uśmiechnęłam się szeroko i zaraz przeszłam razem z tłumem do swojej klasy. Usiadłam na swoim miejscu a obok mnie brunet.

- I na co ta cała szopka – westchnął a ja skarciłam go wzrokiem.

- Jak będziesz wychodził z tej szkoły to zrozumiesz – powiedziałam a ten jedynie prychnął. Całe zakończenie ciągnęło się w nieskończoność. Wstałam z krzesła i poprawiając czarną spódnice wyszłam z klasy a następnie ze szkoły. Słońce przyjemnie ogrzewało moje ciało przez co lekko się rozluźniłam.

- Hej, zaczekaj! – spojrzałam na bruneta, który podbiegł do mnie i mnie przytulił przez co musiałam przytrzymać się jego ramion.

- Jeongguk, Dusisz mnie – powiedziałam chcąc się jak najszybciej wyrwać z jego uścisku. Szybko wsiadłam do auta Brązowookiego i zaraz ruszyliśmy do domu Jimina. Blondyn zorganizował imprezę, na zakończenie roku szkolnego dla całej szkoły i musimy mu pomóc.

Droga minęła nam na śpiewaniu piosenek z radia. Odrazu po dojechaniu do domu, Weszłam do środka kierując się do sporej kuchni. Brunet przygotowywał z Jiminem sprzęt a ja z Taehyungiem przekąski.

- Jak dobrze, że to już koniec roku szkolnego – powiedział a ja się uśmiechnęłam przytakując.

- Wkońcu wolne – westchnęłam z ulgą. Ale taka była prawda, nie musiałam nigdzie wcześnie wstawiać ani stresować się sprawdzanami.

- Słuchaj czy Jeongguk.. On..

- Nie – zaprzeczyłam głową smutno się uśmiechając – Nie da się zmusić człowieka do miłości, czyż nie?

- Niby tak, ale jest naprawdę kretynem – westchnął a ja spojrzałam na niego.

- Tae, nie kocha mnie to nie. Życie toczy się dalej – uśmiechnęłam się co również zrobił. Chłopak spojrzał za okno a jego uśmiech zniknął. Jakby zobaczył za oknem, najsmutniejszy widok na świecie, który miał spowodować u niego płacz.

- Tae, co się dzieje? – stanęłam obok niego a ten jedynie się otrząsnął i zaraz znów przeszedł do sypania Chipsów do misek.

- Jest taka, jedna dziewczyna i ona-

🎉 Zakończyłeś czytanie 𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌 🎉
𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz