26

1.1K 47 5
                                    

Przeciągnęłam się i spojrzałam za okno, powoli zbliżaliśmy się już do domu. W aucie panowała napięta atmosfera, pomiędzy mną a tatą, który nie odzywał się do nikogo od wczoraj.

Starszy zatrzymał się na podjeździe i zgasił auto. Wysiadłam z auta i zasłoniłam sobie, wschodzące sło;ce ręką. Otworzyłam bagażnik i wyciągnęłam swoją torbę po czym biorąc od mamy klucze do domu, otworzył drzwi frontowe. Zdjęłam buty i weszłam do swojego pokoju. Podeszłam, do biurka i z przyzwyczajenia spojrzałam za okno na pokój chłopaka.

Uniósłam brwi, ze ździwienia gdy zauważyłam, że chłopak akurat przebierał koszulkę. Chłopak podszedł do okna otwierając je i wychylając się przez nie, co również zrobiłam.

- Chodź – parsknęłam śmiechem na jego słowa.

- Jest piąta rano-

- Chodź, szybko – powiedział a ja jedynie westchnęłam.

- A, ty nie miałeś iść biegać? – zapytałam a ten skinął głową.

- Miałem, a co? – uniósł brew ku górze, a ja wzruszyłam ramionami – Idziesz ze mną?

- A czemu nie, tylko ja będę iść – uprzedziłam a ten parsknął śmiechem. Jest wcześnie rano a ten każe mi biegać.

- Żartuje przecież, idź odpocznij – uśmiechnął się do mnie a ja spojrzałam za siebie czy moje drzwi są zamknięte. Wyciągnęłam okno bardziej ku górze i stanęłam na dużej gałęzi po czym ostrożnie przeszłam do jego okna. Chłopak podał mi rękę, którą chwyciłam. Stanęłam na komodzie i zeskoczyłam szybko na ciemne panele. Chłopak odrazu chwycił mnie w talii i mocno do siebie przyciągnął. Ułożyłam swoje dłonie na jego łopatkach czasem zataczając na jego plecach kółka.

- Tęskniłem – powiedział a ja cichutko się podeśmiałam.

- Nie było mnie raptem dwa dni, a ty już tęsknisz? – parsknęłam śmiechem.

- Noo, odkąd wróciłaś z Busan do Seoul'u, to nawet twoja jednodniowa nieobecność, doprowadza mnie do szału – stęknął całując mnie w czubek głowy. Spojrzałam na swoje okno, za którym stała mama szeroko się uśmiechając. Jedynie się uśmiechnęłam i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Chłopak cofał się do tyłu po czym razem ze mną położył się na łóżku.

- A ty nie miałeś iść biegać? – zapytałam a ten coś mruknął.

- Jednak mi się nie chcę – westchnął całując, mnie raz po raz w czubek głowy. Uśmiechnęłam się na jego nikły gest, co wyczółi znów zaczął to robić.

- Czemu to robisz? – zapytałam ale ten nawet się nie odezwał tylko kontynuował swoją czynność, schodząc coraz to niżej. Po chwili dotarł do mojegk nosa obcałowywując jego czubek, po chwili zszedł na mój policzek i rzuchwę. Z każdym kolejnym pocałunkiem, czułam jak coraz bardziej się rozluźniam. Chłopak ostatni raz ucałował moją rzuchwę, by po chwili ucałować kącik moich ust a na samym końcu same usta.

Nie potrafiłam się ruszyć ani oddać pocałunku, gdyż stres opanował moje ciało. Chłopak jedynie uśmiechnął się i wtulił swoją głowę w zagłębienie mojej szyi.

- Dlaczego to zrobiłeś? – zapytałam a ten wzruszył ramionami.

- Jesteś słodka gdy się rumienisz – cmoknął mnie w nos przez co go zmarszczyłam. Bardziej wtuliłam się w jego klatkę piersiową by móc ukryć zaróżowione policzki.

- Jesteś niemożliwy – mruknęłam a ten tylko się podeśmiał, bardziej oplatając swoje dłonie wokół mojej talii. Moje ciało ogarnęło zmęczenie pomimo zaczynającego się dopiero dnia.

- Myślałam, że ten wyjazd będzie przyjemny – mruknęłam podnosząc się do sądu tak samo jak chłopak. Oboje oparlimśy się o ramę łóżka patrząc się przed siebie.

- Co się stało? – zapytał a ja przełknęłam głośno ślinę i odchrząknęła by mój głos przypadkowo się nie podłamał.

- Odrazu na samym początku dnia, była ostar awantura, później w aucie jeszcze jedna – przełknęłam łzy – Później wyszłam na miasto i spotkałam Hoseok'a i dosłownie po dwudziestu minutach ojciec zrobił mi awanturę przez telefon. Przy obiedzie wydał się na wszystkich i wyszedł. Wrócił dopiero po dwudziestej, kompletnie nawalony, przez co byliśmy zmuszeni jeszcze zostać i wróciliśmy dopiero teraz.

Chłopak nie odezwał się a jedynie pozwolił mi się do niego przytulić. Nie przejmowałam się tym, że właśnie moczyłam jego koszulkę swoimi łzami, ale widocznie również mu to nie przeszkadzało. Teraz tylko wytrzymać ten dzień.

★ ★ ★

Aaa, chce mi się płakać bo zaraz będzie epilog, jak myślicie jakie będzie zakończenie?

𝑰'𝒎 𝑵𝒐𝒕 𝑻𝒉𝒆 𝑶𝒏𝒍𝒚 𝑶𝒏𝒆 | 𝑱𝒆𝒐𝒏 𝑱𝒆𝒐𝒏𝒈𝒈𝒖𝒌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz