Rozdział 2

680 30 63
                                    

Po jakiś 20 minutach spokojnego spaceru ujrzałam swój dom, nie był on rezydencją a bynajmniej nie tak dużą jak rezydencja Motyli. Dom miał 7 pokoji z łazienką, kuchnie, jadalnie, 4 sale z łazienkami dla chorych lub rannych, sale treningową oraz ogród, w którym również było miejsce do treningów a nawet był mały parkur no i jakąś stara stodoła, w której były trzy boksy dla koni ale to dlatego że cała rezydencja to tak naprawdę odnowione stare gospodarstwo.

Kiedy otworzyłam drzwi przywitały mnie dzieci z tortem

– gratulacje Fuyu-sama! – kiedy na nie patrzyłam robiło mi się ciepło w sercu. Pomimo tego że wiedziały o tym że jestem demonem zawsze były miłe i skłonne do pomocy

Każdo z dzieci trochę uczyłam aby znały choć podstawy samoobrony.

Najstarszy z nich czyli Hiroshi miał 16 lat potem byli: Laya 14 lat, Sagi 8 lat oraz Levi 6 lat

– dziękuję! Ale mówiłam wam abyście się nie fatygowali – wzięłam tort i postawiłam go na stoliku po czym przytuliłam dzieci – jesteście kochani

– poznałaś kogoś? – zapytał Hiroshi. Zawsze interesował się zabójcami demonów i sam już nim był

– rozmawiałam z kilkoma osobami. A co jesteś ciekawy? – uśmiechnęłam się do chłopaka, który już mnie przerósł

– bardzo! Powiesz jak mieli naimię? – zaśmiałam się cicho, ciekawość chłopaka była naprawdę imponująca

– Muichiro Tokito, Shinobu Kocho oraz Iguro Obanai. A teraz chodźcie to zjemy tort potem chwilę odpoczniemy i zrobimy krótki trening, dobra? – wszyscy przytakneli a ja wzięłam tort do jadalni

Godzinę późnej

Przyszła pora na trening. Dzieci szybko pobiegły na salę i zostawiły mnie i Hiroshi'ego w tyle.

– pod moją nieobecność działo się coś podejrzanego? – zapytałam chłopaka ponieważ to on pilnował reszty dzieci pod moją nieobecność ponieważ kucharz nie miał czasu a pielęgniarki uzupełniały zapasy bandaży i środków dezynfekujących a znowu osoby odpowiadające za sprzątanie miały wolne

– był jeden demon ale go zabiłem – byłam naprawdę dumna z chłopaka że szybko się rozwijał

– dzielny chłopak – obadarzyłam chłopaka uśmiechem i weszłam na salę gdzie dzieci już stały w szeregu

Pół godziny później
Godzina: 21:42

– dobranoc kochani – weszłam do swojego pokoju gdzie się ogarnęłam i wyszłam aby sprawdzić czy u wszystkich jest wszystko ok

Hiroshi i Levi już spali, Laya i Sagi jeszcze się ogarniały a reszta domowników już spała od godziny

Rano
Godzina: 05:12

– Yuki Fuyu ma się udać na misję do miseczka na zachodzie kra znikają dzieci kra – po moim pokoju już latał kruk

– dobra, dobra. Już idę. Tylko się ogarnę, okey? – Kruk ucichł co chyba oznaczało zgodę

Po ubraniu się wyszłam na korytarz i powolnym krokiem doszłam do kuchni

– misja? – zapytał Kazuo podając mi onigiri

– tak. Skąd wiedziałeś? – zapytałam ciekawa tego skąd nasz kucharz ma te informacje

– widziałem twojego kruka. Więc postanowiłem zrobić ci jedzenie na drogę – kucharz podał mi kolejne onigiri tyle że zapakowane do torebki

°new life°new me°KNY°Iguro Obanai X Oc°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz