Po jakiś 20 minutach spokojnego spaceru ujrzałam swój dom, nie był on rezydencją a bynajmniej nie tak dużą jak rezydencja Motyli. Dom miał 7 pokoji z łazienką, kuchnie, jadalnie, 4 sale z łazienkami dla chorych lub rannych, sale treningową oraz ogród, w którym również było miejsce do treningów a nawet był mały parkur no i jakąś stara stodoła, w której były trzy boksy dla koni ale to dlatego że cała rezydencja to tak naprawdę odnowione stare gospodarstwo.
Kiedy otworzyłam drzwi przywitały mnie dzieci z tortem
– gratulacje Fuyu-sama! – kiedy na nie patrzyłam robiło mi się ciepło w sercu. Pomimo tego że wiedziały o tym że jestem demonem zawsze były miłe i skłonne do pomocy
Każdo z dzieci trochę uczyłam aby znały choć podstawy samoobrony.
Najstarszy z nich czyli Hiroshi miał 16 lat potem byli: Laya 14 lat, Sagi 8 lat oraz Levi 6 lat
– dziękuję! Ale mówiłam wam abyście się nie fatygowali – wzięłam tort i postawiłam go na stoliku po czym przytuliłam dzieci – jesteście kochani
– poznałaś kogoś? – zapytał Hiroshi. Zawsze interesował się zabójcami demonów i sam już nim był
– rozmawiałam z kilkoma osobami. A co jesteś ciekawy? – uśmiechnęłam się do chłopaka, który już mnie przerósł
– bardzo! Powiesz jak mieli naimię? – zaśmiałam się cicho, ciekawość chłopaka była naprawdę imponująca
– Muichiro Tokito, Shinobu Kocho oraz Iguro Obanai. A teraz chodźcie to zjemy tort potem chwilę odpoczniemy i zrobimy krótki trening, dobra? – wszyscy przytakneli a ja wzięłam tort do jadalni
Godzinę późnej
Przyszła pora na trening. Dzieci szybko pobiegły na salę i zostawiły mnie i Hiroshi'ego w tyle.
– pod moją nieobecność działo się coś podejrzanego? – zapytałam chłopaka ponieważ to on pilnował reszty dzieci pod moją nieobecność ponieważ kucharz nie miał czasu a pielęgniarki uzupełniały zapasy bandaży i środków dezynfekujących a znowu osoby odpowiadające za sprzątanie miały wolne
– był jeden demon ale go zabiłem – byłam naprawdę dumna z chłopaka że szybko się rozwijał
– dzielny chłopak – obadarzyłam chłopaka uśmiechem i weszłam na salę gdzie dzieci już stały w szeregu
Pół godziny później
Godzina: 21:42– dobranoc kochani – weszłam do swojego pokoju gdzie się ogarnęłam i wyszłam aby sprawdzić czy u wszystkich jest wszystko ok
Hiroshi i Levi już spali, Laya i Sagi jeszcze się ogarniały a reszta domowników już spała od godziny
Rano
Godzina: 05:12– Yuki Fuyu ma się udać na misję do miseczka na zachodzie kra znikają dzieci kra – po moim pokoju już latał kruk
– dobra, dobra. Już idę. Tylko się ogarnę, okey? – Kruk ucichł co chyba oznaczało zgodę
Po ubraniu się wyszłam na korytarz i powolnym krokiem doszłam do kuchni
– misja? – zapytał Kazuo podając mi onigiri
– tak. Skąd wiedziałeś? – zapytałam ciekawa tego skąd nasz kucharz ma te informacje
– widziałem twojego kruka. Więc postanowiłem zrobić ci jedzenie na drogę – kucharz podał mi kolejne onigiri tyle że zapakowane do torebki
CZYTASZ
°new life°new me°KNY°Iguro Obanai X Oc°
FanfictionWięc tak tutaj wyjaśnię kilka rzeczy: 1. Jak to chyba w każdym fanfiku będzie fabuła trochę zmnieniona 2. Nie ma tu ObaMitsu, ponieważ nie mogłabym wtedy tego stworzyć 3. Przepraszam za wszelkie błędy w pisowni ale moja klawiatura i autokorekta mni...