Otworzyłam oczy aby ostatni raz spojrzeć na Iguro. Z moich oczu popłynęły kolejne łzy na myśl że zaraz zginę. Ale nie zginęłam... Iguro lekko rozciął swoją rękę tak aby popłynęła odrobina krwi
- huh? Myślałam że mnie zabijesz - przetarłam łzy - po co rozciąłeś sobie rękę? - przekręciłam głowę i wskazałam na ranę chłopaka
- aby sprawdzić czy się na mnie rzucisz. Musisz popracować nad myśleniem bo słabo ci idzie - chłopak teraz patrzył na mnie obojętnie
- nie. Ja już nie zabijam ludzi. Od ponad roku - powoli podniosłam się z ziemi i optrzepałam z trawy i ziemi
- jak to od roku? - chłopak spojrzał na mnie wzrokiem pełnym zaskoczenia ale i zarazem złości - o tak o nawrócić się postanowiłaś? Za idiote mnie masz?! - Iguro uniósł się a ja odetchnęłam aby trochę się uspokoić
- tak, od ponad roku. Nie, nie postanowiłam się od tak nawrócić i nie mam ciebie za idiote - wzięłam wdech - po prostu dopiero rok temu mogłam zaprzestać z zabijaniem ludzi
- wyjaśnij. Chyba mi ufasz, co? - chłopak usiadł na trawie a ja obok niego
- w wieku 14 lat zostałam przemieniona w demona przez Muzan'a po to aby zostać "dziełem idealnym". Przez kilka lat trenowałam i zabijałam ponieważ mi kazano inaczej zostałabym zabita. Dopiero ponad rok temu udało mi się uciec i zostać zabójcą demonów. Skończyłam z zabijaniem i zaczęłam nowe życie. Koniec historii - położyłam się na trawie i przypomniałam sobie momenty kiedy sprzeciwiałam się Muzan'owi
- ale siedzisz tutaj. Słońce ciebie nie zabija - chłopak wskazał na rażące nas po oczach słońce
- to już nawet dla mnie jest zagadką - zaśmiałam się
- rozumiem. Kiedy zamierzasz to powiedzieć innym? Sanemi Ciebie zabije kiedy sam się dowie tego że jesteś demonem - ton Iguro się zmienił. Był o wiele poważniejszy niż wcześniej
- nie wiem - westchnęłam i kontynuowałam przyglądanie się chmurom
- oi, Yuki. Czy ty coś wogóle wiesz? - chłopak wywrócił oczami i również położył się na trawie
- na pewno wiem że chętnie bym ciebie udusiła - zaśmiałam się a chłopak siedział już cicho
- myślę że to ja prędzej bym ciebie zabił - wywróciłam oczami i zerwałam dmuchawca, który rósł obok mnie.
Patrzyłam jak jego nasiona unoszą się powietrzu i odlatują razem z wiatrem. Nagle poczułam dotyk na ramieniu
- Iguro zabierz tą łapę - syknęłam na chłopaka bo czułam się dość nie komfortowo
- co chcesz? Ja Ciebie nie dotykam idiotko! - słowa chłopaka mnie zaskoczyły
Spojrzałam w bok i na ramieniu ujrzałam głowę węża, którego Iguro nosił wokół szyi
- jak ma na imię? - pogłaskałam delikatnie węża
- Kaburamaru - mruknął chłopak po czym przymknął oczy
- szczerze zaskoczyło mnie to że chciałeś ze mną rozmawiać - dalej przyglądała się chmurom a chłopak lekko uniósł powieki
- na początku mnie denerwowałaś i nadal mnie denerwujesz. Rozmawiam z tobą ponieważ jesteś interesującą osobą - uśmiechnęłam się do chłopaka
- ja osobiście uważam że jestem raczej nudna - przyglądałam się krukowi kasugai, który najwyraźniej leciał do swojego właściciela z misją
Kruk zaczął lecieć w naszą stronę
- czyj jest ten kruk? - wskazałam na zwierzę lecące w naszą stronę
CZYTASZ
°new life°new me°KNY°Iguro Obanai X Oc°
FanfictionWięc tak tutaj wyjaśnię kilka rzeczy: 1. Jak to chyba w każdym fanfiku będzie fabuła trochę zmnieniona 2. Nie ma tu ObaMitsu, ponieważ nie mogłabym wtedy tego stworzyć 3. Przepraszam za wszelkie błędy w pisowni ale moja klawiatura i autokorekta mni...