Szłam na misję, na którą wysłano mnie z Iguro, ale to już akurat był czysty przypadek. Droga prowadząca do wioski była mi znana... Tylko skąd? Kojarzyłam ją, ale jakby troszkę inaczej.
Wkońcu naszym oczom ukazało się wejście do wioski. Myślałam, że Iguro się odezwie, ale on jednak nadal trwał w ciszy... Przez całą drogę usiłował coś powiedzieć, ale jakby nie mógł tego wydusić
Spojrzałam spowrotem na wioskę. Już kojarzyłam... Moje oczy się zeszkliły... Otworzyłam usta i próbowałam coś powiedzieć, ale gula stanęła mi w gardle...
– Yuki, wszystko dobrze? –Iguro podszedł do mnie i spojrzał w moje szkliste oczy
– n-nie!!! Nie! Nie! Nie! Nie chcę tu być! – krzyknęłam i zasłoniłam usta dłońmi, aby nie krzyczeć
Chłopak lustrował mnie wzrokiem od góry do dołu
– o co Ci chodzi? – chwycił mnie za ramiona i zmusił, abym się wyprostowała – ogarniesz się i powiesz, czy mam Ciebie tam siłą wepchnąć?
Czułam jak moje źrenice się zmniejszają niemalże do granic możliwości.
– Yuki! – chłopak mną mocno trzasnął
– t-to... J-ja tu-taj m-mie-mieszkałam... W t-tej w-wiosce – ręce i nogi mi się trzęsły, a przed oczami przewijały się wspomnienia z tamtej nocy
Iguro przymrużył oczy i po prostu zaciągnął mnie siłą
– nie możesz ciągle wypominać sobie błędów z przeszłości. Jak nie przestaniesz to będę Ciebie tutaj codziennie przyprowadzał – chłopak założył ręce na klatkę piersiową i stanął za mną zagradzając mi drogę ucieczki
Cofnęłam się do tyłu, ale wpadłam na kogoś. Odwróciłam się, aby zobaczyć kto to oraz przeprosić.
– p-przepraszam – ukłoniłam się lekko i spojrzała mężczyźnie w oczy
– nic się nie stało. Pewnie przyszliście zabić demona? – wskazał na nasze katany
– dokładnie – odpowiedział Iguro i stanął obok mnie
– do zachodu możecie zostać u mnie w domu. Postaram się wyjaśnić jak obecnie wygląda sytuacja – powiedział, prowadząc nas w stronę domu
Kiwnęliśmy głowami na "tak" i dalej szliśmy w ciszy
Kiedy doszliśmy do domu mężczyzna zaproponował nam herbatę i usiedliśmy przy stole
– dzieci są na spacerze, więc możemy rozmawiać – uśmiechnął się – już wiele razy w naszej wiosce pojawiały się demony, ale to było dawno temu, kiedy zabójca demonów, który tutaj mieszkał zmarł wszyscy się przestraszyli, że zostaniemy zabici przez demony – wziął łyk herbaty – ale zdarzył się pewien wypadek... – na chwilę przestał mówić
Razem z Iguro spojrzeliśmy na niego wyczekując tego, aż zacznie kontynuować
Dziwne... Nie przypominam sobie żadnego "wypadku", ale może zdarzyło się to po moim zniknięciu?
– młody demon zabił rodzinę... Pojawił się jakiś mężczyzna i zniknął razem z demonem. Od tamtej pory nie mieliśmy problemów z demonami, ale oczywiście spokój nie trwa wiecznie i teraz powróciły
– jaką rodzinę zabił? – Iguro zadał pytanie
Mężczyzna złapał się za podbródek i zaczął myśleć
CZYTASZ
°new life°new me°KNY°Iguro Obanai X Oc°
FanficWięc tak tutaj wyjaśnię kilka rzeczy: 1. Jak to chyba w każdym fanfiku będzie fabuła trochę zmnieniona 2. Nie ma tu ObaMitsu, ponieważ nie mogłabym wtedy tego stworzyć 3. Przepraszam za wszelkie błędy w pisowni ale moja klawiatura i autokorekta mni...