- Cholerna Lydia - walnęłam w worek z prawej pięści, poczułam rozcinającą się skórę na kostkach
- Znów bijesz gołymi rękami - Alec wszedł do sali treningowej a za nim Izzy
- Co ona sobie wyobraża? - Warknęła Izzy tak samo poirytowana jak ja
- Odsyłają Roberta i Maryse z powrotem do Idrysu - Jace wszedł na sale
- Co kolejny rozkaz tej parszywej...- zaczęłam
- Emi język - westchną Alec - Nie wyzywaj jej
- Teraz przekonała Clave, że oni zawalili ? - Spytał Jace
- Może nawalili, oni władali instytutem gdy wbili się wyklęci
- Co ? - blondyn podniósł brwi i popatrzył na mnie wyczekująco
- Już ich nie ma - odparłam - Na co wreszcie zdecydowała się Clary ?
- Zakopała go a Simon się odrodził, trochę zdziczały ale daje rade.
- A Clary gdzie ? - dopytała Izzy
- U Luka
- Wracając nasi rodzice byli w kręgu a Clave ich ułaskawiło przed powstaniem - dokończył Alec
- Wątpisz w ich lojalność ? - spytała Izzy
- Valentine wrócił i zbiera członków kręgu - czarnowłosy wzruszył ramionami
- Nie gadaj głupot Maryse i Robert wzięli mnie i Emi
- Właśnie - dodałam stając koło blondyna
- Okłamywali nas
- O czym tak dyskutujecie ? - w wejściu do sali pojawiła się Lydia
- O czymś co cię nie powinno interesować - warknęłam
Podeszła do nas i stanęła koło Aleca
- Ktoś cię zapraszał ?- burkną Jace
- Ty patrz nikt - odpowiedziała mu i oboje się zaśmialiśmy
- Mili jak zawsze - skomentowała
Przyglądała nam się chwilę jeżdżąc wzrokiem to na mnie to na blondyna
- Coś ci nie pasuje ? - spytałam
- Nie skądże, Alec powiedziałeś im - zwróciła się do chłopaka popatrzyłam na niego zaciekawiona i mogłam przysiąść, że zauważyłam jak się spiął
- Co ? - spytała Izzy
- Pobieramy się - Powiedział Alec
W trójkę wlepiliśmy spojrzenia w ciemnowłosego i Lydie
- Żartujesz - odezwał się pierwszy Jace
- Miałeś odmówić , a nasza rozmowa w gabinecie ?
Podniosłam brwi do góry
- Izzy to już nie ma znaczenia - powiedział
- Ależ oczywiście, że ma i to cholerne - warknęła
- Jaka rozmowa ? -wtrąciła się Lydia
- Nie interesuj się - Izzy zwróciła się do niej pełna gniewu
- A ty nic nie powiesz ?- Alec popatrzył na mnie
Popatrzyłam w jego brązowe oczy i poczułam przeszywające mnie ukucie, które było o wiele bardziej bolesne niż jakakolwiek rozcięta rana, wreszcie to do mnie dotarło
CZYTASZ
Bliźniaki Herondale
FantasyŁatwe jest zejście do piekieł, nie wiedzieliśmy, że aż tak łatwe.