Część 8

2.4K 72 2
                                    

- Cholerna Lydia - walnęłam w worek z prawej pięści, poczułam rozcinającą się skórę na kostkach

- Znów bijesz gołymi rękami -  Alec wszedł do sali treningowej a za nim Izzy

- Co ona sobie wyobraża? - Warknęła Izzy tak samo poirytowana jak ja

- Odsyłają Roberta i Maryse z powrotem do Idrysu - Jace wszedł na sale

- Co kolejny rozkaz tej parszywej...- zaczęłam

- Emi język - westchną Alec - Nie wyzywaj jej

- Teraz przekonała Clave, że oni zawalili ? - Spytał Jace

- Może nawalili, oni władali instytutem gdy wbili się wyklęci

- Co ? - blondyn podniósł brwi i popatrzył na mnie wyczekująco

- Już ich nie ma - odparłam -  Na co wreszcie zdecydowała się Clary ?

- Zakopała go a Simon się odrodził, trochę zdziczały ale daje rade.

- A Clary gdzie ? - dopytała Izzy

- U Luka

- Wracając nasi rodzice byli w kręgu a Clave ich ułaskawiło przed powstaniem - dokończył Alec

- Wątpisz w ich lojalność ? - spytała Izzy

- Valentine wrócił i zbiera członków kręgu - czarnowłosy wzruszył ramionami

- Nie gadaj głupot Maryse i Robert wzięli mnie i Emi

- Właśnie - dodałam stając koło blondyna

- Okłamywali nas

- O czym tak dyskutujecie ? - w wejściu do sali pojawiła się Lydia

- O czymś co cię nie powinno interesować - warknęłam

Podeszła do nas i stanęła koło Aleca

- Ktoś cię zapraszał ?- burkną Jace

- Ty patrz nikt - odpowiedziała mu i oboje się zaśmialiśmy

- Mili jak zawsze - skomentowała

Przyglądała nam się chwilę jeżdżąc wzrokiem to na mnie to na blondyna

- Coś ci nie pasuje ? - spytałam

- Nie skądże, Alec powiedziałeś im - zwróciła się do chłopaka popatrzyłam na niego zaciekawiona i mogłam przysiąść, że zauważyłam jak się spiął

- Co ? - spytała Izzy

- Pobieramy się - Powiedział Alec

W trójkę wlepiliśmy spojrzenia w ciemnowłosego i Lydie

- Żartujesz - odezwał się pierwszy Jace

- Miałeś odmówić , a nasza rozmowa w gabinecie ?

Podniosłam brwi do góry

- Izzy to już nie ma znaczenia - powiedział

- Ależ oczywiście, że ma i to cholerne - warknęła

- Jaka rozmowa ? -wtrąciła się Lydia

- Nie interesuj się - Izzy zwróciła się do niej pełna gniewu

- A ty nic nie powiesz ?- Alec popatrzył na mnie

Popatrzyłam w jego brązowe oczy i poczułam przeszywające mnie ukucie, które było o wiele bardziej bolesne niż jakakolwiek rozcięta rana, wreszcie to do mnie dotarło

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz