Nasze ostrza znów o siebie uderzyły, dźwięk metalu rozniósł się po sali treningowej.
Zrobiłam salto w tył i przygotowałam się do ataku.
- Co tak słabo? - wydyszał Jace
Prychnęłam i obróciłam ostrzem w dłoni. Rzuciłam się na niego, blondyn szybko złapał mój nadgarstek i przewrócił mnie przez swój bark. Wylądowałam plecami na macie, w jednej sekundzie kopnęłam go w kolano, Jace upadł i cicho jękną.
Wstałam w tym samym czasie co blondyn, nasze oczy zaświeciły na złoto a runy zręczności i szybkości się odpaliły. Pobiegłam w jego stronę, prześlizgnęłam się pod jego nogami. Gdy się odwrócił przystawiłam mu ostrze w okolicę serca, nim się obejrzałam przystawił mi ostrze do szyi.
- Gdybyście nie byli rodzeństwem stałbym się zazdrosny - zaśmiał się Alec
- Daj nam jeszcze dwie minuty muszę z nim skończyć - wysapałam i szybko odsunęłam się od blondyna
Nasze ostrza uderzyły o siebie tym razem mocniej, walka stawała się coraz bardziej agresywna ale żadne z nas nie chciało tego przerwać. Byliśmy jak w amoku, byle tylko wygrać i zrobić drugiemu krzywdę. Nawet głos Aleca do nas nie docierał. Blondyn ledwo uchylił się od mojego zamachu ostrzem, zdenerwowany Jace prychną i naskoczył na mnie.
Z amoku wyrwał nas ból, obydwoje syknęliśmy i spojrzeliśmy na swoje ramiona. Na obydwu znajdowała się głęboka szrama.
- Nic wam się nie stało? - podbiegł do nas Alec
Popatrzyliśmy na siebie z blondynem
- Wyglądaliście jakbyście chcieli się nawzajem pozabijać
Bez słowa uaktywniliśmy runę uzdrowienia
- Luke chciał z nami porozmawiać - popatrzył na nas - Na pewno wszystko z wami dobrze ?
- Jasne - odparłam - Za bardzo wczuliśmy się w walkę
- Właśnie - dodał Jace
- Udajmy, że wam wierzę - czarno włosy złapał mnie za dłoń
- Chodźmy do Luka
***
- Kobieta z podciętym gardłem, mąż przepadł
- Nie udany związek - zaśmiałam się
- Emi - westchną Alec
- Naczynia włosowate wokół rany są czarne - zauważyła czarnulka
- Zabójca jest opętany ?
- Na to wychodzi - odparłam
- Kim jest opętany? - spytał Alec
- Tim Dempsey - odezwał się Luke przesuwając tablet w prawo ukazując zdjęcie mężczyzny w średnim wieku - Pielęgniarz w szpitalu St. Ambrose.
- Znajoma Magnusa tam pracuje - odparła Clary
- Czyli wycieczka do szpitala - westchnęłam
- Ja rozejrzę się po okolicy - dodał Luke
- Idę z tobą - odezwała się Clary
Przeczesałam włosy ręką i udałam się do zbrojowni.
***
- Porodówka? - odezwał się Jace
Zaśmiałam się cicho na widok miny blondyna
Naburmuszony chłopa zaczął mnie popychać
CZYTASZ
Bliźniaki Herondale
FantasyŁatwe jest zejście do piekieł, nie wiedzieliśmy, że aż tak łatwe.