Część 29

1.4K 53 8
                                    

- Nie ma cholernej szansy, że się zgodzę - warknęłam w stronę Magnusa

- Emi to bardzo ważne spotkanie czarowników - mężczyzna dotrzymywał mi korku

- Rozumiem - odwróciłam się w jego stronę - Ale co ci pomoże Nocna Łowczyni ?

- Z tobą będę czuł się pewniej

- Ostatnio lepiej czułeś się z królową 

Mina Magnusa zrzedła

- Emi to nie tak

- A jak - moje oczy zaiskrzyły na złoto - Wtedy kiedy cię potrzebowaliśmy ty schowałeś się za tym podstępnym elfem, a mówiłam, że nie można jej ufać

- Musiałem chronić swoich ludzi, ty co byś zrobiła ?

- Chroniła swoich przyjaciół - warknęłam - Bo tylko na nich mi zależy

- Przepraszam, działałem pod presją

Westchnęłam i popatrzyłam na czarownika

- Dobrze, pójdę ale jak coś mi się nie będzie podobało mówię to głośno - ostrzegłam go

- O to mi chodzi - rozglądną się po Instytucie - Zabierz jeszcze Aleca

- Boisz się iść tam sam? - zapytałam z cwaniackim uśmiechem

Magnus popatrzył na mnie swoimi kocimi oczami

- Dobra dobra - zaśmiałam się - Przyjdę z moim chłopem 

Magnus przytulił mnie na pożegnanie i wyszedł z Instytutu

Poprawiłam włosy i udałam się w stronę gabinety Aleca, jak zwykle wparowałam bez pukania

- Hej Emi - odpowiedział nie podnosząc głowy

- Bez patrzenia wiesz, że to ja ?

- Tylko ty wchodzisz bez pukania - podniósł głowę - Do tego przecież rozpoznał bym swoją dziewczynę nawet bez patrzenia

Zaśmiała się i usiadłam na biurku wcześniej odsuwając papiery leżące na nim

- Robiłem coś - westchną rozbawiony

- To sobie przerwiesz - mruknęłam

Alec popatrzył na mnie i przysuną się bliżej mnie

- Idziemy dziś na przyjęcie czarowników

Alec zmarszczył brwi

- My Łowcy na imprezę czarowników ?

-  Magnus nas poprosił - poczochrałam mu włosy - No weź Alec rozerwiesz się trochę

- Mam pracę - jękną

Złapałam go za koszulkę i przyciągnęłam jego twarz bliżej swojej

- Proszę - musnęłam w jego usta

- Nie mogę - powiedział w moje usta

Odsunęłam się od niego

- Dobrze w takim razie pójdę sama na imprezę pełną przystojnych czarowników

Zeskoczyłam z biurka i podeszłam pod drzwi, usłyszałam jak fotel Aleca odsuwa się i po chwili zostałam przyciśnięta do ściany.

- Nie puszczę cię tam samej  - szepną mi do ucha co skutkowało pojawieniem się gęsiej skórki

- Jesteś zazdrosny ? - zaśmiałam się

- W cholerę

Nie zdążyłam odpowiedzieć gdy czarnowłosy wbił się w moje usta, złapałam go za policzki i przysunęłam się jeszcze bliżej niego. Nasze języki toczyły ze sobą walkę, oddechy stawały się coraz szybsze i płytkie...

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz