Część 26

1.7K 53 8
                                    

Jęknęłam gdy znów usłyszałam dzwonienie swojego telefonu

- Wyłącz ten cholerny telefon - warkną zaspany Alec

Lekko rozchyliłam oczy. Od razu je zamknęłam gdy promienie światła uderzyły w moje źrenice. Z wysiłkiem sięgnęłam po telefon.

- Jace do kurwy po co dzwonisz o tej porze ? - jęknęła zaspana

- Po pierwsze jest dziewiąta, po drugie dziś na śniadanie były twoje ulubione gofry. A że cię nie było to wziąłem sobie twoją porcję i Aleca

- Udław się

Usłyszałam jeszcze śmiech blondyna i po chwili się rozłączyłam

Położyłam się gdy znów usłyszałam wibrowanie telefonu

- Czego znów ? - warknęłam

- Za pięć minut spotkanie, ubierzcie się i ruszać dupy - powiedział rozbawiony

- Jak ja cię nie cierpię

Z jękiem zakryłam twarz poduszką

- Bo mi się udusisz - zaśmiał się Alec

- Przynajmniej Jace też się udusi

- Podchodziło by to pod samobójstwo i zabójstwo w tym samym czasie

- Wspaniały pomysł - sarknęłam

- Ubieraj się, słyszałem, że mamy spotkanie - powoli wstawał z łóżka

Złapałam go za nadgarstek

- Jesteś szefem - uśmiechnęłam się cwanie - Nie możesz go przełożyć

Parskną śmiechem

Przybliżył się do mnie i musną moje usta...

- Nie - od razu się wyprostował

- Tak chcesz ze mną pogrywać ? - podniosłam jedną brew - W takim razie moja noga już nigdy nie postanie w twoim pokoju - podeszłam do drzwi

- I tak tu przyjdziesz albo sam cię tu wprowadzę

- Frajer - szepnęłam

- Mówiłaś coś ? - odwrócił się rozbawiony

- Nie

***

Podeszliśmy razem z ciemnowłosym Łowcą do stołu. Wyglądało na to, że przyszliśmy ostatni

- Spóźnieni - powiedział Jace

- Ciebie też miło widzieć braciszku - zakpiłam

Pokazał mi środkowego palca

- Coś nowego ? - Alec popatrzył na holograficzną mapę miasta

- Próbowaliśmy go wyśledzić, tak jak Jonathana, ale bez skutku

- Przynajmniej dzięki Magnusowi, Valentine nie zniknie z miasta - zauważyła Izzy

- Ta my też nie możemy - przypomniałam

- Nasi przeczesują miasta - powiedział Jace

- Jeśli on nie che zostać znaleziony - odezwała się Izzy - To go nie znajdziemy

Nagle w całym instytucie zawył alarm

- Czujniki powietrza - powiedział zdziwiony Alec

Popatrzyliśmy na mapę, ukazała się na niej czerwona kropka

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz