Część 15

2.5K 81 15
                                    


Mój pokój okrywała ciemność a cisza przyjemnie pieściła moje uszy, nie wiedziałam ile tak leżę ale na pewno było już grubo po północy a cały Instytut spał, czy byłam jedyną osobą która nie śpi ?

Za pewne nie

Ale nie miałam ochoty na rozmowy, musiałam sama stoczyć walkę ze swoimi myślami, walkę którą mogę przegrać

Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to sprawa z moim bratem bliźniakiem. Jasne szukałam w wszystkich księgach w których była mowa o rodowych rodzinach, ale w żadnych nie było mowy o tym, żeby moja mama miała bliźniaki, do tego nie mogłam znaleźć księgi legend ani przypowieści, jakby się zapadły. Mogłam porozmawiać z babcią ale czułam do niej odrazę po tym co dowiedziałam się od Valentne'a, przynajmniej on mi powiedział prawdę bo moja kochana babcia wolała zasłaniać się odrazą do mnie.

Zawsze tak było, nie cierpiała mnie odkąd ludzie Clave znaleźli mnie, była dla mnie zimna bez uczuciowa. Dla małej dziewczynki to było coś przykrego ale gdy poznałam Jace'a miałam już w nosie czy moja babcia mnie kocha czy nie. W sumie łączył mnie z nią tylko nazwisko i to, że ja nosiłam łańcuszek z pierścieniem mamy ona z pierścieniem taty. Ale dzięki Aniołom wydostałam się z Clave razem z Jace'm.

I wszystko dzięki Lightwoodom, wzięli mnie może ze względu na blondyna a może po porostu wiedzieli, że nie dam rady z babcią. Ale już wtedy wiedziałam, że będę najlepsza by byli ze mnie dumni, Jace myślał tak samo, wiec rośliśmy stając się najlepsi z najlepszych.

Pomrugałam oczami by uspokoić poplątane myśli

Po kolei Emi

Najpierw brat, nic nie wiesz nowego od tamtego snu, dlaczego więc podejrzewasz, że to Jace. Bardo proste po pierwsze nie wieżę w tą bajeczkę,że jest synem Valentine'a zresztą wyglądamy bardo podobnie, wybraliśmy taką samą broń co nie zdarza się często, jesteśmy tego samego wzrostu i ta plamka na moim oku, to nie może być zbieg okoliczności, zresztą jego oczy też na chwilę zaiskrzyły się na złoto. Ale Alec miał rację muszę znaleźć dowody bo inaczej nikt mi nie uwierzy.

Dlaczego moje oczy świecą tak samo jak runy, nie panuje nad tym zbyt dobrze ale wiem, że najczęściej odpalają się gdy chcę stanąć w obronie blondyna co też nie morze być przypadkiem. Plus jest taki, że mogę odpalać runy bez użycia steli co jest bardo przydatne. Będę musiała się chyba przejść z tym do Magnusa.

Czy pogodziłam się z tym, że wychowywał mnie od maleńkiego Valentine, chyba tak zresztą i tak tego nie zmienię. Nie chciałam na głos tego przyznawać ale to dzięki niemu tak walczę, nie na pewno nie chciałam myśleć o tym, to była przeszłość a jej się nie rozgrzebuje.

Na niebie po woli się rozjaśniało co oznaczało, że idzie nowy dzień a ja przez całą noc nie zamknęłam oka, znów

Po tym wypadku jakoś nie mogę spać, używam run wytrzymałości ale przez moje niewyspanie chodzę jak tykająca bomba.

Co pewnie Alec za niedługo odkryje.

No tak Alec

Westchnęłam głośno i obróciłam się w stronę okna 

Pieprzony Lightwood, chłopak o czarnych włosach i brązowych oczach, ja nie wiem kiedy przepadłam w jego oczach, nie pamiętam tego momentu. Tyle razy byliśmy blisko pocałowania się i najbardziej irytowało mnie to, że zawsze coś nam przerywało. Przez jakiś czas nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłabym się w nim zakochać ale do cholery to zrobiłam.

Zakochałam się w Alecu

- O cholera Herondale coś ty narobiła - jęknęłam

***

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz