Część 19

2.4K 60 1
                                    

- Valentine - odezwała się moja babcia - Oboje wiem, że kielich kontroluje demony

Podeszłam z Clary i Jace'm bliżej więzienia w którym siedział zakuty potwór

- W twoich rękach jest moją śmiercią

- Zmarło dziewiętnaście Łowców w ataku na Instytut oraz setki podziemnych zniszczonych przez Miecz Dusz

Kobieta okrążała fotel na którym był przywiązany Valentine, babcia przejechała stelą po runie na nadgarstku mężczyzny.

Krzyczał z bólu, ale sukinsyn sobie na to zasłużył

- Długo będziesz go torturować ? - spytała Clary gdy Inkwizytorka wyszła z celi

- Ile będzie trzeba

- Czemu nie użyjesz Miecza Dusz ? - spytał Jace

- Mówisz mi co mam robić ? - popatrzyła na niego lodowato

- Tak - odpowiedziałam za niego

Babcia zignorowała moją odpowiedź

- Podobno odzyskaliście miecz po ataku...

- Runa którą twoja siostra dezaktywowała miecz uszkodziła go, więc teraz naprawiają go Żelazne Siostry - popatrzyła na Clary i Jace'a - Jesteście dziećmi Valentine'a musicie coś wiedzieć - weszła do windy

Aj grubo się mylisz stara prukwo, już nie mogłam się doczekać znalezienia legendy by wreszcie wszystkim powiedzieć, że Jace to mój brat bliźniak

- Nic - odezwała się ruda - Nie udowodniliśmy tego? Złapaliśmy go

- Jakim kosztem ? Biorąc sprawy w swoje ręce rozpoczęliście rebelię w Podziemiu, podporządkujcie się albo skończycie tak jak Viktor w Idrysie

- Nawet nie myśli, że się podporządkuje - zaśmiałam się

Ale kobieta nic nie zdążyła odpowiedzieć gdyż winda się zamknęła

- Parszywa stara menda - warknęłam

- Trudno się nie zgodzić - westchną Jace naciskając przycisk koło windy

Wyciągnęłam z kieszeni dzwoniący telefon

- Cześć Luke - odezwałam się - Co jest ?

Dwie pary oczu spoczęły na mnie

- Zawiadomię wszystkich i zaraz będziemy - rozłączyłam się

- Co chciał Luke ? - Weszliśmy do windy

- Morderstwo w barze na Orchard Street, wreszcie się coś dzieje

- Nie zrozumiem czemu morderstwo uważasz za coś co rozwieje nudę, ktoś umarł - burknęła Clary

- Umarł trudno każdemu może się zdarzyć

- Po za tym to nasza praca więc znaleźliśmy sobie w tym zabawę, no przynajmniej ja i Emi - zaśmiał się Jace

- Tak Alec dalej nas za to szkaluje - dokończyłam

***

- Wygląda na atak demona

- Nie widziałam aby demon powodował taki krwotok - odparłam

- Są jakieś nagrania z kamer ? - odezwał się koło mnie Alec

- Nic z baru - odezwał się Luke - Może z CCTV złapało coś na zewnątrz ulicy 

Popatrzyłam na drugiego trupa

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz