Część 25

1.8K 56 3
                                    

*Alec*

Ona się wykrwawia

W amoku wpadłem do pomieszczenia w którym było Lustro, już na wejściu leżały martwe ciała strażników. Rozglądnąłem się i serce mi stanęło gdy zauważyłem leżąca na ziemie blondynkę.

Podbiegłem do niej.

Leżała, blada ledwo przytomna na ziemi, próbowała zatamować krwawienie z boku.

- Emi - kucnąłem koło niej

- Alec ? - szepnęła

- Tak to ja kochanie - uśmiechnąłem się przez łzy

- Trochę mi zimno - przyznała słabo

- Hej Emi tylko nie zasypiaj - sięgnąłem po stele

Narysowałem jej kilak razy pod rząd runę uzdrowienia, ale nic się nie działo

- Próbowałam, rana jest za głęboka tylko Jace mi pomoże, przez Legendę runa którą narysuje jest o wiele silniejsza

Przez tą Legendę nie byłem nawet w stanie jej uratować, nie mogłem jej pomóc

- Zaraz cię do niego zabiorę

Urwałem kawałek swojej koszulki i przyłożyłem jej do rany dociskając

- Chce mi się spać - szepnęła

- Nie zasypiaj

Nie mogła umrzeć, straciłbym wtedy ją i Jace'a. I nie pozbierałbym się po tym, strata Parabatai i dziewczyny to za wiele jak na Łowce.

Złapałem ją za policzek brudząc go krwią

Alec dasz radę

Złapałem ją jak przyziemni łapią panny młode i podniosłem blondynkę

- Emi żyj dla mnie i dla Jace'a

Ruszyłem z nią do wyjścia

- To Sebastian - szepnęła z trudem - to Sebastian jest bratem Clary

On ? Parszywy kłamca, był na wyciągnięcie ręki a my się nie zorientowaliśmy. A teraz przez to Max i Emi i co za tym idzie Jace mogą umrzeć

- Walczyłam, ale pokazał swoje drugie oblicze i nie dałam rady

- Hej - spojrzałem na nią - Nie tłumacz się

- Muszę, prze zemnie ma Lustro Anioła - powiedziała słabo

- Clary i Jace go zatrzymają

*Jace*

Wyszedłem z pokoju Emi, po narysowaniu runy od razu zasnęła

Usiadłem na podłodze koło swojego Parabati, dalej był cały we krwi

Krwi Emi

- Czemu zawsze ona ? - szepną łamiącym się głosem, patrząc na swoje dłonie całe we krwi - Zawsze ty i ona

- Jesteśmy żołnierzami a ta przeklęta legenda wszystko utrudnia, nawet nie wiesz jak nasza dwójka zaczęła uważać na siebie

- Przynajmniej tyle - westchną

- To moja wina - wydusiłem z siebie - Ta wiadomość o Maxie była podejrzana a ja i tak ją zostawiłem

- Sebastianowi zależało na samej Emi - popatrzył na mnie - W taki czy inny sposób rozdzielił by was

Siedzieliśmy w ciszy

- Alec idź się umyj - rozkazałem po chwili

- Nie - warkną

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz