Część 10

2.6K 80 20
                                    

*Isabelle*

- Kwiaty do ślubnego namiotu - chcąc nie chcąc musiałam zacząć przygotowania na ślub Aleca w końcu to mój brat, chodź dalej nie rozumiałam jego decyzji.

- Jeżeli jeszcze raz ktokolwiek zapyta się mnie jaki materiał lub bukiet będzie lepszy to przysięgam, że spalę ten cholerny instytut - Usłyszałam zirytowany głos Emi.

Po chwili wyszła z korytarza razem z Jace'm

- Musimy się skupić - odezwał się Jace - Sporządziłaś listę Czarowników potężniejszych niż Magnus Bane ? - odezwał się blondyn i razem z Emi stanęli koło jednego z wielu ekranów

- Zawęziłam ją do dwudziestu ale ciężko będzie stwierdzić, który z nich rzucił zaklęcie na Jocelyn

- Nie obchodzi mnie to, musimy obudzić mamę Clary

- I twoją - zauważyła Emi

Jace na te słowa spochmurniał

- Jace wiem, że to cię dobija ale aby cię rozweselić powiem tyle, że nie wierzę w to nie możesz być synem Valentina nawet nie jesteś do niego podobny ani do Clary.

- Gadałeś z Alekiem ? - podeszłam do nich

- Pewnie jest zajęty tym całym ślubem i nie muszę z nim gadać - warkną i wyszedł

- Nie radzi sobie z tą informacją - westchnęłam Emi

- Widzę właśnie 

- Izzy gdzie dać te kwiaty ? - podeszła do nas jedna z organizatorek

- Najlepiej  do kosza na śmieci- warknęła Emi i wyszła

Zaśmiałam się szczerze  na słowa blondynki.

***

*Emily*

Podeszłam do stolika przy którym stał już Magnus i Bane.

- Czemu nie możemy tego zrobić u mnie, przynajmniej mielibyśmy drinki - powiedział Bane

Och drinki teraz przydałyby się wszystkim, wszyscy chodzili naburmuszeni, wściekli. Napięta sytuacja osiągnęła zenitu gdy okazało się, że Jace i Clary to rodzeństwo w co nie wierzyłam. Do tego Jace i Alec nie rozmawiali ze sobą ja powstrzymywałam się przed uduszeniem Lydi i pozbyciem się własnej babki z instytutu. A Izzy próbowała wszystkich pogodzić co szło jej marnie.

- Bo jest dziewiąta rano

- Gdzieś na pewno jest Happy Hours

Zaśmiałam się na te słowa

- Poprosiliśmy cię byś przyszedł bo Hodge nie może wychodzić z instytutu jest ważnym elementem misji

- To gdzie on jest? Śpieszmy się są tu osoby których chce uniknąć

- Nie tylko ty - uśmiechnęłam się kwaśno

- Wybaczcie za spóźnienie - pojawił się nauczyciel - Zwęziliśmy naszą listę czarowników do tej oto trójki

- Czemu Ragnor Fell tu jest, on nie jest silniejszy ode mnie

- Niektórzy uważają inaczej

- Kim jest Ragnor Fell - pojawiła się spóźniona Clary

- Były najwyższy czarownik Londynu

- I jeden z moich najstarszych przyjaciół

- Dobra. Musimy ustalić które z nich miało dostęp do Jocelyn i mogło stworzyć dla niej ten eliksir w tajemnicy

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz