Część 22

2K 59 11
                                    

- Fortepian ? - zaśmiałam się wchodząc do pokoju Jace'a - Jakiś ty romantyczny

- Jakaś ty miłą - sarkną

Przysiadłam się koło niego i dotknęłam klawiszy

- Pamiętasz jak nas uczył ? zagadał chłopak

- Tak to chyba jedno z niewielu wspomnień które nam zostawił

Jace zaczął grać i po chwili ja się przyłączyłam. Graliśmy melodie którą nauczył nas Valentine.

- Brawo - odezwał się Sebastian

Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na niego przerywając granie

- Nie wiedziałem, że jesteście muzykami

- Dobre sobie - zaśmiał się Jace

- Poważnie macie talent, chciałbym umieć tak grać, Gdzie się nauczyliście ? - Podszedł do nas

- Valentine nas nauczył - odpowiedziałam

- Serio - potwierdził Jace

- Nawet diabelski umysł ceni dobrą muzykę - uśmiechną się

- Może nawet bardzo - westchnęłam - Jedyne co pamiętam to, że łamał nam palce gdy uderzyliśmy w zły klawisz

- A potem uzdrawiał runą i kazał grać dalej - dokończył Jace

- I nadal gracie ? - popatrzył po nas

- Czasem się zdarzy

- Spałeś w ogóle ? - Sebastian wskazał na wory pod oczami u blondyna

- Właśnie wróciłem z Hunter's Moon - uśmiechną się

- Na drinka ? Czy raczej chodzi o barmankę ?

Odwróciłam głowę w stronę Jace'a i uśmiechnęłam się cwaniacko

- Chodzi o Maie ?

- To nic poważnego - odparł

- Myślałem, że coś cię łączy z Clary - powiedział Sebastian

- Ha widzisz braciszku - stanęłam koło Sebastiana - Nie tylko ja coś widzę

- Nie jest twoją siostrą, jest odważna i ładna - wymieniał Łowca - Co cię powstrzymuje

- Ma chłopaka

Wiedziałam, że go to boli chodź próbował to ukryć ja widziała.

- Wiesz - zerknęłam na Sebastiana z uśmiechem i potem popatrzyłam na Jace'a - Da się załatwić by tego chłopaka nie było

- Mówimy o Simonie a ty go lubisz - westchną Jace

- Twoje szczęście jest dla mnie ważniejsze - oznajmiłam

- Wybaczcie, że przeszkadzam - wszyscy popatrzyli na Clary - Alec, chce coś ogłosić

Przypomniało mi się co wydarzyło się w nocy i automatycznie serce mi przyśpieszyło.

***

- Straciliśmy siedmiu ludzi - zawołał Alec na podwyższeniu - Ale nie możemy, by jeden Seelie definiowała całe Podziemie, tak jak Valentine wszystkich Nocnych Łowców. Aby przywrócić...

- Alec nadaje się do tej roli idealnie - szepnęłam do Jace'a

- My żołnierze on przywódca

- Będę organizował regularne spotkania z liderami nowojorskiego Podziemia - dokończył

- Wszystko rozumiem, ale dlaczego sprowadza ich właśnie tu - odezwała się Ivy po drugiej stronie

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz