- Clary od wyjścia z instytutu idziemy nie wiadomo gdzie - warknęłam i stanęłam w miejscu, irytacja zachowaniem dziewczyny zaczęła niebezpiecznie sięgać końca skali
Nie zyskałam odpowiedzi a dziewczyna stanęła i złapała za wisiorek
- Dot! Dot!- zaczęła krzyczeć i ruszyła biegiem
- Super - warknęłam ponownie i zaczęłam biec w tą samą stronę
- Clary stój !- krzykną Jace i złapał dziewczynę za rękę - Gdzie biegniesz ?
- Dwóch członków kręgu, złapali ją, muszę ją ratować - wyrwała się blondynowi i pobiegła do klubu
- Jace do cholery - warknęłam - Trzeba było ją lepiej trzymać ona nie myśli co robi
Jace tylko na mnie popatrzył i ruszył za dziewczyną
Wbiegliśmy do starego budynku i nie zobaczyliśmy nic oprócz Fray która stała z opuszczoną głową - Próbowałam pomóc, ona przepadła
- Clary przykro mi - Simon pocieszał ją
- Jest dla mnie jak starsza siostra - szepnęła
- To ryzykowne wracamy do instytutu - Odezwał się Alec
- Porwali mamę i Dot - popatrzyła na nas - Zamierzacie się poddać, może odzyskam wspomnienia
- Znam rozwiązanie - odezwał się Jace
Popatrzyła na niego i od razu wiedziałam co chodziło mu po głowie
- Odpada - odezwałam się w tym samym czasie co rodzeństwo
- Nie boję się Cichych Braci - parskną blondyn
- Kot to ? - zapytała ruda
- Nocni Łowcy ale mają większą moc
- Potrafią odzyskać wspomnienia - dodała Izzy
- Możesz przez to zginąć - uśmiechnęłam się krzywo
- Masz okropne podejście - Simon popatrzył na mnie
- Złamaliśmy co najmniej osiemnaście zasad Clave - Alec popatrzył na Jace'a - I teraz chcesz iść do miasta kości.
- Nie przesadzaj tylko osiemnaście zasad - uśmiechnęłam się do blondyna - Ja i Jace w jedną noc złamaliśmy z 30 - przybiliśmy sobie żółwika
- Wy to co innego, łamiecie zasady codziennie, ale Cisi Bracia to przesada
- Decyzja należy do Clary- odezwał się blondyn
- Jace zwariowałeś, ona nie wie z czym się mierzy, nie jest gotowa - krzyknęła Izzy
- Jest inny sposób by odzyskać wspomnienia ?
Nikt się nie odezwał
- Więc się zgadzam - odparła
- Widzicie - uśmiechną się Jace - Jest jedną z nas
Ruda uśmiechnęła się dumnie
Popatrzyłam zła na blondyna, od kiedy jest taki lekkomyślny.
- Masz racje jest jedną z nas więc ja nie będę wyciągała jej zwłok z Cichego Miasta - warknęłam
Jace popatrzył na mnie z poważną twarzą
- O co ci chodzi - warkną
- Od kiedy rzucasz wszystko i narażasz życie by pomóc jakiejś nieznajomej dziewczynie.
CZYTASZ
Bliźniaki Herondale
FantasyŁatwe jest zejście do piekieł, nie wiedzieliśmy, że aż tak łatwe.