Część 2

3.5K 88 3
                                    

- Clary od wyjścia z instytutu idziemy nie wiadomo gdzie - warknęłam i stanęłam w miejscu, irytacja zachowaniem dziewczyny zaczęła niebezpiecznie sięgać końca skali

Nie zyskałam odpowiedzi a dziewczyna stanęła i złapała za wisiorek

- Dot! Dot!- zaczęła krzyczeć i ruszyła biegiem

- Super - warknęłam ponownie i zaczęłam biec w tą samą stronę 

- Clary stój !- krzykną Jace i złapał dziewczynę za rękę -  Gdzie biegniesz ? 

- Dwóch członków kręgu, złapali ją, muszę ją ratować - wyrwała się blondynowi i pobiegła do klubu

- Jace do cholery - warknęłam - Trzeba było ją lepiej trzymać ona nie myśli co robi

Jace tylko na mnie popatrzył i ruszył za dziewczyną

Wbiegliśmy do starego budynku i nie zobaczyliśmy nic oprócz Fray  która stała z opuszczoną głową -  Próbowałam pomóc, ona przepadła

- Clary przykro mi - Simon pocieszał ją

- Jest dla mnie jak starsza siostra - szepnęła

- To ryzykowne wracamy do instytutu - Odezwał się Alec

- Porwali mamę i Dot - popatrzyła na nas - Zamierzacie się poddać, może odzyskam wspomnienia

- Znam rozwiązanie - odezwał się Jace

Popatrzyła na niego i od razu wiedziałam co chodziło mu po głowie

- Odpada - odezwałam się w tym samym czasie co rodzeństwo

- Nie boję się Cichych Braci - parskną blondyn

- Kot to ? - zapytała ruda

- Nocni Łowcy ale mają większą moc

- Potrafią odzyskać wspomnienia - dodała Izzy

- Możesz przez to zginąć - uśmiechnęłam się krzywo

- Masz okropne podejście - Simon popatrzył na mnie

- Złamaliśmy co najmniej osiemnaście zasad Clave - Alec popatrzył na Jace'a - I teraz chcesz iść do miasta kości.

- Nie przesadzaj tylko osiemnaście zasad - uśmiechnęłam się do blondyna - Ja i Jace w jedną noc złamaliśmy z 30 - przybiliśmy sobie żółwika

- Wy to co innego, łamiecie zasady codziennie, ale Cisi Bracia to przesada

- Decyzja należy do Clary- odezwał się blondyn

- Jace zwariowałeś, ona nie wie z czym się mierzy, nie jest gotowa - krzyknęła Izzy

- Jest inny sposób by odzyskać wspomnienia ?

Nikt się nie odezwał

 - Więc się zgadzam - odparła

- Widzicie - uśmiechną się Jace - Jest jedną z nas

Ruda uśmiechnęła się dumnie

Popatrzyłam zła na blondyna, od kiedy jest taki lekkomyślny.

- Masz racje jest jedną z nas więc ja nie  będę wyciągała jej zwłok z Cichego Miasta - warknęłam

Jace popatrzył na mnie z poważną twarzą 

- O co ci chodzi - warkną

- Od kiedy rzucasz wszystko i narażasz życie by pomóc jakiejś nieznajomej dziewczynie.

Bliźniaki HerondaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz