*Parę dni później*
Minęło już parę dni odkąd umówiłam się z Harrym, od tamtego czasu ja i Lucky zaprzyjaźniłyśmy się z potępionymi są naprawdę bardzo fajni, poza tym wszyscy nie lubimy Audrey. Nawet wszyscy siedzimy i gadamy przy jednym stole podczas lunchu, czasami z Evie i Mal robimy wieczory filmowe, ale żeby namówić Mal musimy wszystkie trzy się postarać. Odnośnie mnie i Harrego zostaliśmy przyjaciółmi, ale ja chyba się w nim zakochałam niestety wiem że to nie wyjdzie bo nasi rodzice to śmiertelni wrogowie, poza tym w auredonie są dziewczyny o wiele ładniejsze ode mnie. Dzisiaj są moje 16 urodziny ( Harry jest o parę miesięcy starszy od Ashley) i strasznie się cieszę ponieważ jutro będę mogła polecieć do nibylandi spotkać się z tatą i Lily, i dzisiaj właśnie jest deszcz meteorów.
- Ziemia do Ashley!
- Em um...sorry Lucky trochę się zamyśliłam.
- Ostatnio cały czas tak chodzisz zamyślona.
- Po prostu po długim czasie spotkam się z tatą i to dlatego.
- Tak....a może po prostu ktoś ci zawrócił w głowie. - mówi ale tym razem rusza znacząco brwiami.
- Ciekawe niby kto...
- Może taki jeden pirat?- ojoj teraz to już oberwie, wzięłam poduszkę i walnęłam Lucky poduszką w twarz.
- Czyli nie wykluczone.- i znowu oberwała poduszką w twarz.- Tch...chciałabyś.- w sumie to ja też.
- Tak chciałabym, bo ja i Evie was shipujem.
- Zaraz Evie?!
- No a jak.
- Nie macie lepszych zajęć? Np.: szycie czy jedzenie jabłek?
- Mamy czas i starcza nam go na wszystko.
- A tobie?
- Co mi ? Czy podoba się Harry? Nie bo on przecież będzie twó..
- NIE O TO MI CHODZI! Czy ty się niby zakochałaś bo ostatnio jakaś zadowolona chodzisz.
- Wcale że nie!
- A właśnie że tak!
- Nie masz na mnie dowodów akta spłonęły w Kopenhadze.
- Tą swoją wymówką to ty mnie nie przekonasz.
- Idź do diabła.
- A ty do nieba.
Droczyłyśmy się jeszcze chwilę dopóki nie okazało się że Lucky musi już iść, bo musiała pomóc Evie z fizyki, więc gdy wyszła zaczęłam słuchać jakiś piosenek i rysowałam jakiś rysunek.
Time Skip
Nareszcie skończyłam rysunek!:
CZYTASZ
Następcy: Miłość bez względu na korzenie (Harry Hook x Oc) ✓
Fanfiction❗ UWAGA ❗ Książkę pisałam w wieku 11/12 lat, nawet sama nie pamiętam dokładnie w jakim wieku, cring łapie i to mocno. Wchodzisz na swoją odpowiedzialność Harry Hak syn kapitana haka, załóżmy że pojechał by do Auredonu wraz z słynną czwórką potępiony...