Pov Ashley
Minął już cały miesiąc nie działo się nic ciekawego no oprócz tego że Harriet i Kevin są nareszcie parą, David jest dosłownie najlepszym kumplem Harrego co mnie trochę śmieszy. Postanowiliśmy z Davidem że chyba już jest gotów spotkać się z naszym tatą i odwiedzić nibylndie. Obecnie stoimy przed drzwiami domu.
- Stresujesz się?
- Jak nigdy...chociaż wróć cieszę się też że nareszcie się z nim spotkam.
- No to chodź.- mówię i ciągnę go do środka domu, gdy weszliśmy na szczęście nie było dzwoneczka tylko Chris na kanapie leżał miał złamaną rękę więc przez cały czas był w domu więc nie wie co się działo.
- Jesteśmy!
- Zaraz my?- usłyszałam pomruk Chrisa który prawie odrazu się odwrócił. I w tym też momencie z pokoju wyszedł tata, który patrzył na Davida jak na ducha a Lily która była w kuchni podbiegła do Davida i go przytuliła.
- Cześć David, długo was nie było!
- Cześć młoda...
- Cieszę się że jesteś chociaż myślałam że będziesz regularnie przyjeżdżał nie to co twoja bliźniaczka.- mówi i patrzy na mnie z wyrzutem, a ja tylko pokazuję jej język. W między czasie David podszedł do taty, a Chris siedział i się patrzył, siadłyśmy koło niego wytłumaczyliśmy mu tylko to że to jest mój i Lily brat. Tata i David poszli do innego pokoju.
- Dobra a teraz mi wytłumaczcie to wszystko.
- W dużym skrócie nasza mama jest potępiona.
- I parę dni temu spotkałam się z moimi dziećmi.
- Zaraz co?!- usłyszałam głos mojego taty w tym samym momencie co Chrisa.
- Ty właśnie jak oni się nazywali bo niewiedziałem.
- Dobra lepiej żebyśmy spróbowały to jakoś logicznie wytłumaczyć, siadajcie bo to będzie długaaaa historiia.
- Zwłaszcza kiedy będziesz mówić o moich siostrzeńcach i siostrzenicy.
- Ile ty będziesz miała tych dzieci?!
- Trójkę spokojnie dobra a teraz zaczynam opowiadać chyba że się rozmyśle.- opowiedziałam im całą historię próbując jakoś to mądrze wytłumaczyć i oczywiście Lily musiała mnie poprawiać w każdym fragmencie mej opowieści. Gdy minęło już parę godzin od wyjaśnienia im co i jak, dostałam wiadomość od Chrisa.
Chris✨
Hej Ash wiem że to dziwne że piszę bo jesteśmy drzwi w drzwi ale moglibyśmy się spotkać za godzinę koło huśtawki.
Ashley✨
Jeśli mogę się spytać o co chodzi?
Chris✨
Niestety nie ale proszę przyjdź.
Ashley✨
No dobrze
Gdy doszłam na miejsce zobaczyłam Chrisa który był bardzo jakby podenerwowany.
- Hej!
- Hej Ashley, em ja dobra nie będę owijać w bawełnę. Zakochałem się w tobie.
- Chris ja jestem z Harrym nie mogę go zdradzić kocham go.
- Błagam naprawdę myślisz że to przetrwa, on jest synem Haka.
- Może i jest ale jakoś do tej pory byłam razem z nim.
- Proszę cię Ashley.
- Nie, nie ja nie mogę przepraszam cię.- powiedziałam i poszłam do siebie do pokoju, jak on tak wogule może myśleć nie jestem jakąś rzeczą którą można sobie zabrać od kogoś innego! Niewiem kiedy ale usnęłam.
CZYTASZ
Następcy: Miłość bez względu na korzenie (Harry Hook x Oc) ✓
Fanfiction❗ UWAGA ❗ Książkę pisałam w wieku 11/12 lat, nawet sama nie pamiętam dokładnie w jakim wieku, cring łapie i to mocno. Wchodzisz na swoją odpowiedzialność Harry Hak syn kapitana haka, załóżmy że pojechał by do Auredonu wraz z słynną czwórką potępiony...