Pov Ashley
Siedziałam sobie z Harrym a on o czymś gadał a ja głównie myślałam co się stało między mną a Chrisem od tamtej pory się do siebie nie odzywaliśmy.
- Ash słuchasz mnie?
- Emm tak tak.
- To o czym mówiłem co?
- Dobra jednak cię nie słuchałam.
- Widzę właśnie gadaj co się dzieję.
- Ostatnio usłyszałam coś co mnie zdenerwowało.
- Do rzeczy mów.
- Chris powiedział że tak jakby nasz związek nie przetrwa więc lepiej żebym była z nim...- powiedziałam a Harry wstał z łóżka i widziałam jak zacisnął pięść.
- Zaraz mu powiem żeby się od nas odczepił.
- Harry...
- No co niech się nauczy że jesteś moją dziewczyną.
- Już po jego wyznaniu miłosnym mu to powiedziałam, poza tym nie pchaj się do niego nie potrzebnie.
- Bronisz go?!
- Nie tylko pilnuję tego abyś nie miał kłopotów bo tylko tego nam jeszcze brakuje.- powiedziałam i pocałowałam go w policzek.- Wiesz że cię kocham i tylko ciebie.- przytuliłam go tym razem a on się uspokoił i siadł na łóżko.
Poleżeliśmy chwilę rozmawiając o różnych sprawach dopóki nie dostaliśmy SMSa od Bena że ma ważne ogłoszenie. Doszliśmy na dziedźiniec tylko w części blisko bariery.
- Skoro są już wszyscy poproszę was o uwagę. Ja i Mal uznaliśmy że zdjęcie bariery będzie dla nas korzystne i więcej dzieci będzie się tu uczyć.- Wszędzie wszyscy pomrukiwali a ja się ucieszyłam bo wiedziałam że to oznacza powrót mojej mamy.
Spojrzałam się na mojego brata i zobaczyłam że David pomyślałam o tym samym co ja. Gdy dobra wróżka wyłączyła barierę wszystkie dzieciaki z wyspy wbiegły na most wraz ze swoimi rodzicami, zobaczyłam moją mamę więc poczekałam aż ludzie się rozejdą a gdy tylko się rozeszli pociągnęłam Harrego w stronę mojej mamy, o dziwo łatwo się dogadali. Gdy była noc Harry powiedział że chcę coś sprawdzić a ja poszłam spać.
Pov Harry
Poszedłem w kierunku swojego pokoju i oczywiście zobaczyłem tam mojego ojca.
- Ty tak na serio córka Piotrusia Pana? Tego walniętego bachora?!
- A co ci tak nagle do mojego życia pędo?
- Słuchaj teraz będę tutaj cały czas, więc co ty powiesz na to?
- Powiem ci jedno, jeśli spróbujesz chociaż tknąć Ashley to bez żadnego wahania to z tobą będzie koniec. I wyjdź z mojego pokoju!
- Syn Marnotrawny...- powiedział i wyszedł z pokoju, gdy się upewniłem że wyszedł to poszedłem na salę od szermierki. I oczywiście był tam też on..
- Hej Harry...
- Teraz hej? A gdzie są obelgi i to że będziesz przyszłym chłopakiem Ash?!
- Słuchaj powiedziałem jej że ją kocham ale wybrała ciebie!
- Proszę kto by się tego spodziewał?
- Słuchaj...
Turururtutut
My last name is Polsat
\( ̄<  ̄)>
CZYTASZ
Następcy: Miłość bez względu na korzenie (Harry Hook x Oc) ✓
Fanfiction❗ UWAGA ❗ Książkę pisałam w wieku 11/12 lat, nawet sama nie pamiętam dokładnie w jakim wieku, cring łapie i to mocno. Wchodzisz na swoją odpowiedzialność Harry Hak syn kapitana haka, załóżmy że pojechał by do Auredonu wraz z słynną czwórką potępiony...