Odcinek 87

111 3 0
                                    



Cholera gdzie jest Adam? Nawet telefonu nie raczy odebrać! Poczta głosowa. Super, po prostu SUPER! Dyrektor finansowy nie zjawia się w pracy, w momencie kiedy firma przechodzi przez kryzys?! To niedorzeczne! Niewyobrażalne! Pogięło go do reszty? Gdzie mamy go teraz szukać, skoro on może być dosłownie wszędzie? Jakbyśmy mieli mało rzeczy do ogarnięcia...

Czy może być jeszcze gorzej? Oczywiście, że może. W momencie, gdy zadałem sobie w głowie to pytanie, weszła Violka z Ulą. Boże, błagam nie! Jeszcze jej tutaj brakowało! Kobiety, która nie ma za grosz wyobraźni, nie potrafi logicznie myśleć. Ba, ona nawet nie wie, że posiada firmę na swoje nazwisko! Czy ona jeszcze jest w stanie nas czymś zaskoczyć? Mnie już na pewno nic nie zdziwi! Najlepiej niech się do mnie w ogóle nie odzywa, niech milczy. Ta, jasne... Od wejścia zaczyna swoją durną gadkę. W jakiej firmie? Jej? Litości, kobieto, ty nawet nie wiedziałaś o jej istnieniu, a teraz wielką panią prezes zgrywasz? Taka jesteś cwana? Nawet nie posiadasz w pełni swojego nazwiska, tylko męża którego nigdy nie kochałaś! Skąd wiem? Bo słyszałem twoje słowa i wiem, że tylko mnie w życiu kochałaś! Z takimi tekstami zapraszam do Gośki, bo ja nie mam czasu, na bezcelowe dyskusje z tobą .Poza tym, Ulka straciła cierpliwość, co mnie niespecjalnie dziwi. 

Usiedliśmy naprzeciw siebie. Ona jest tak blisko, na wyciągnięcie ręki, tak bardzo za nią tęsknię! Seba! Stop! Nie myśl o tym, nie myśl o Violi... Tylko jak to zrobić, skoro nadal ją kocham? Muszę się skupić na swojej złości na nią, nie dopuszczać serca do głosu. To trudniejsze niż myślałem. Ula ma rację, może jednak FD uda się uratować, tylko błagam niech odsuną od tego Violkę. Pytanie tylko, czy nie będzie to zbyt ryzykowne? Może ona ma jakieś inne firmy, albo znajdzie się nowy pan Hu i znowu będziemy w potrzasku. Niestety, chyba jednak nie ma innego wyjścia i nadal będziemy się z nią męczyć. Oczywiście w najgorszej sytuacji będę znowu ja, jak zwykle zresztą! Czas zacząć się do tego przyzwyczajać.

Paragoniki Sebastiana OlszańskiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz