Jak to kłócić?! Jakie kłócić! Przecież mówiłaś, że wszystko jest OK! Ja jestem naprawdę naiwny. Przecież w to, co mówi Violetta nigdy nie powinienem wierzyć. W ani jedno jej słowo! Po co ona w ogóle mówi cokolwiek, skoro zamierza ściemniać! No tak! Robi to po to, żeby jeszcze bardziej mnie wkurzyć, a tę umiejętność opanowała do perfekcji! My twoimi podwykonawcami? Tu się zgodzę, tylko przypominam ci, że gdyby nie FD, to sama musiałabyś dziergać te skarpety! Już widzę, jak ci się ta robota pali w rękach! W życiu Violetty spełniałem wiele funkcji: masażysty, kochanka, chłopaka, cielęcia, ale jeszcze nie udało mi się awansować na stanowisko sekretarki! Do dzisiaj! A co, Paulina dzwoni do ciebie? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Pauli dzwoniącej do ciebie, aby poplotkować, a tym bardziej w ważnej sprawie dotyczącej firmy! Ze mną się nie da rozmawiać?! Ze mną?! A z tobą niby się da?! Ja nie jestem twoją sekretarką, do cholery! Ja naprawdę staram się na ciebie nie krzyczeć, ale z tobą się nie da inaczej! Doprowadzasz mnie do szału, jak nikt inny! Wiesz co? Drzwi windy z Violką w środku się zamykają i może lepiej, bo nie dokończyłem zdania, które miałem na końcu języka.....Mam cię dość! Potem żałowałbym swoich słów, już nie raz tak było. Bardzo dobrze potrafię zranić kogoś w złości, a w szczególności Violkę. Nie chcę jej skrzywdzić, nie chcę ranić kobiety, którą kocham, ale w jej obecności tracę nad sobą panowanie!
Jak tylko Viola zniknęła mi z oczu. zaraz pojawiła się Paula. Kolor pomarańczowy! Świetnie, po prostu świetnie! Nie wiem czego chciała, bo ta kobieta nie umie mówić z sensem! Przecież doskonale o tym wiesz. Teraz mam też być sekretarką Pauliny?! Czy oni są normalni?! Markowi głowy nie wolno zawracać, bo od czarnej roboty jest przecież Sebastian! To takie oczywiste! Nie wiem gdzie jest Marek! Czy ja ci wyglądam na jego niańkę! Czy ja cokolwiek wiem?! Tak i chyba mam największą świadomość w jak beznadziejnej sytuacji jest firma! Odwalcie się ode mnie! Dajcie mi już święty spokój! To nie jest na moje nerwy! Mam już tego wszystkiego po dziurki w nosie!!
Sześć skarg na Bożenę. Jakbym miał za mało problemów! Ona miała pomóc, a tylko szkodzi. Kolejna Violetta do kolekcji! Czy do tej kobiety cokolwiek dociera? Nie nadajesz się do tej pracy. Tak ty! Nie umiesz zmotywować ludzi do działania. Twoje zachowanie nie zachęca ich do działania, tylko zniechęca. A nie taki cel chcieliśmy osiągnąć! Zrozumiesz to w końcu? Jakie zmusić? Co ona chrzani! Nie da się nikogo do niczego zmusić! Chryste! Tak szczerze, to zastanawiam się, czy ty w ogóle powinnaś nadal tu pracować. Bożena, masz wielkie szczęście, że jest tutaj z nami Ania, która stara się cię usprawiedliwić. Nie będziesz szkolić ludzi i niech to do ciebie w końcu dotrze.
Adam, no i jak poszło? Ludzie opanowani? Błagam powiedz, że tak. Ja potrzebuję usłyszeć dziś jakąś dobrą wiadomość. Chociaż jedną. Wolną rękę? Tylko pytanie, co ci ludzie z tą wolną ręką zrobią. Tak sobie myślę, a może warto zrealizować swój pomysł na siebie? Może warto w końcu zrobić coś tylko dla siebie i nie patrzeć na innych?
A co tych ludzi tutaj przywiało? Więcej was tu nie mogło przyjść?! Nie mogę w to uwierzyć! Adam! Ty nasz wybawco, bohaterze, mistrzu!! Jesteś wielki!! Jeden problem z głowy, dzięki tobie!! Adaśko, uwielbiam cię! Drzwi się otwierają i pracownicy zastają nas w dwuznacznej sytuacji. Czuję, że się czerwienię. W firmie będzie huczało od plotek na ten temat, ale jakoś niespecjalnie się tym przejmuję, bo jeden punkt z mojej listy można wykreślić. To dzięki tobie, Turek!!
CZYTASZ
Paragoniki Sebastiana Olszańskiego
FanfictionCo myśli Sebastian Olszański? Jak postrzega to, co dzieje się dookoła? Co go denerwuje, bawi, przeraża? Co tak naprawdę czuje dyrektor HR? Tego dowiecie się z paragoników, które uzupełnią serial Brzydula 2.