Rozdział 6

149 5 1
                                    

Następnego dnia Susan obudziła się, (a raczej z jej cudownego snu wybudził ją jej budzik) kompletnie niewyspana co jej za bardzo nie przeszkadzało.  Po paru minutach dziewczyna wstała i skierowała się do łazienki, gdzie umyła zęby, przemyła twarz i wzięła szybki prysznic. W kuchni zrobiła sobie kawę, usiadła przy stole i odblokowała swój telefon.

od Głupek Harry😺🤪: Hej, słyszałem, że dziś do nas przyjedziesz

do Głupek Harry😺🤪: To dobrze słyszałeś

od Głupek Harry😺🤪: Mam taką nadzieję

do Głupek Harry😺🤪:  Z tego co wiem to Harry Styles jest prawdziwym śpiochem, no a wiesz... Jest 5 rano!

od Głupek Harry😺🤪: Czytałaś o mnie?

do Głupek Harry😺🤪: A co ty myślałeś, że przyjdę do was nic o was nie wiedząc?!

od Głupek Harry😺🤪: No dobra dobra

od Głupek Harry😺🤪: Ale ja nic o Tobie nie wiem🤭

do Głupek Harry😺🤪: A po co Ci to wiedzieć?!!!

od Głupek Harry😺🤪:  Jesteś nie miła😭

do Głupek Harry😺🤪: Och wybacz mi księciu Harry

od Głupek Harry😺🤪:  Masz na myśli tego prawdziwego księcia Harrego?😒

do Głupek Harry😺🤪: Nie, mam na myśli nieprawdziwego księcia Harrego

od Głupek Harry😺🤪: Ej jestem prawdziwym księciem

do Głupek Harry😺🤪: Yhm, księciem loków😊

Zmieniono nazwę "Głupek Harry 😺🤪" na  "Książę loków✨"

od Książę loków✨: Ooo to miłe❤️

do Książę loków✨: Ymm...

od Książę loków✨: Co?

do Książę loków✨: ❤️?

od Książę loków✨: Och bardzo przepraszam, powinienem wysłać żółte, bo to kolor przyjaźni

do Książę loków✨: Tak, ale nie wysłałeś

od Książę loków✨: daj spokój nie będziemy się kłócić o to co Ci wysłałem💛

do Książę loków✨: Dobra w sumie to możesz sobie pisać co chcesz, tylko proszę nie wysyłaj mi jakiś głupot

od Książę loków✨: Ajaj kapitanie

do Książę loków✨: Muszę iść się zbierać do szkoły

od Książę loków✨: Papa kapitanie😁

do Książę loków✨: Papa księciu loków 😁

Złotowłosa odłożyła telefon na stół i skierowała się do swojego pokoju gdzie znajdowała się jej toaletka. Usiadła przy niej i sięgnęła bazę, którą nałożyła na twarz, potem wzięła podkład i gąbeczkę do makijaż (beauty blender jak ktoś woli tak) i po chwili jej makijaż był gotowy. Był zwykły, po prostu zakryła swoje niedoskonałości, których nawet nie było widać, ale według Sue były one bardzo widoczne i lekko pomalowała oczy brązowo-złotym cieniem. A co do stroju to ubrała jasne dżinsy i białą koszulkę na co jeszcze nałożyła różową, rozpinaną bluzę. Spojrzała na zegarek,nie sądziła, że szykuje się tak długo bo była 7:20! Susan zaczyna lekcje o 7:30 dlatego powinna się śpieszyć. Wyszła z mieszkania zamykając drzwi i szybko zbiegła ze schodów nie chcąc czekać aż winda przyjedzie. Na parkingu zauważyła już znany jej samochód, kierowca gdy zobaczył dziewczynę podjechał do niej.

True Love || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz