Rozdział 11

121 6 7
                                    

Perspektywa Susan

Stanęłam obok Harrego, który opierał się o drzwi samochodu i dziwnie mi się przyglądał. Był ubrany w czarny garnitur z białymi paskami, a z pod niego można było zobaczyć czarny T-Shirt, miał również czarne dżinsy. O dziwo mogłam zobaczyć jego piękne, zielone oczy, bo zazwyczaj były one zakryte okularami przeciwsłonecznymi gdy przebywał  w miejscach publicznych. 

- Hej- odezwałam się jako pierwsza, ale on nie raczył mi odpowiedzieć, tylko cały czas na mnie patrzył jakbym była co najmniej górą drogocennego złota. Było to trochę krępujące przez co poczułam jak na moje policzki wkradają się rumieńce.- Ymmm Harry? Wszystko dobrze?

- Co? Z-znaczy h-h-hej- powiedział zmieszany otwierając mi drzwi samochodu. Usadowiłam się na siedzeniu, a po chwili chłopak zajął miejsce kierowcy- Pięknie wyglądasz- szepnął gdy ruszył z miejsca parkingowego.

- Dziękuje- odpowiedziałam a po chwili z mojego telefonu wydobył się dźwięk wiadomości.

od Lou🤥🤪🥳: Witam panią, słyszałem, że wybiera się pani na randeczkę z panem Styles

do Lou🤥🤪🥳:  W takim razie jesteś głuchy

od Lou🤥🤪🥳:  Słucham?

do Lou🤥🤪🥳:  No głuchy, źle słyszałeś bo to nie randka tylko SPOTKANIE

od Lou🤥🤪🥳:  Ja już się znam na tylko spotkaniach

do Lou🤥🤪🥳: Tsa

od Lou🤥🤪🥳:  Dobra mniejsza...

do Lou🤥🤪🥳:  Zamieniam się w słuch

od Lou🤥🤪🥳:   Idę z Eleanor do kina tam w galerii handlowej, wiesz gdzie, co nie?

do Lou🤥🤪🥳:  Tak

od Lou🤥🤪🥳:  Jaki film będzie fajny na randkę w walentynki?

do Lou🤥🤪🥳:  "Love Actually" wydaje mi się, że będzie fajny

od Lou🤥🤪🥳:  No to się chyba spotkamy

do Lou🤥🤪🥳:  Co?

od Lou🤥🤪🥳:  Bo Harruś zamierza cię zabrać na ten film

do Lou🤥🤪🥳:  Ymmm no i co?

od Lou🤥🤪🥳:  Podwójna randka? Nieźle siostrzyczko

do Lou🤥🤪🥳: Ej nie wiedziałam, że pojedziemy do tamtego kina w galerii!

True Love || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz