Edward pov's
Po kilku godzinach nic nie robienia, postanowiłem iść na polowanie. Co prawda robiłem to za często, ale wtedy mogę wszystkie problemy odsunąć na bok...
Przez pogodę w tutejszych lasach, niestety nie było dużego wyboru. Sarny i pojedyncze sztuki pum to jedyne zwierzęta...
Zanim się obejrzałem, nastał ranek i trzeba było iść do szkoły. Pobiegłem do domu i przebrałem się, a następnie razem ze swoim rodzeństwem, pojechałem do szkoły.
A wtedy usłyszałem myśli chłopaków.
Czy nic jej nie jest? Będzie potrzebować notatek? Pojechać i zobaczyć co się dzieje?
Oczywiście wszystkim chodziło o Isabellę. Starałem się ich ignorować, co całkiem dobrze mi wychodziło. Jednak w porze lunchu nie było to już takie proste. Zirytowany, wyszedłem ze stołówki i ponownie pobiegłem na łąkę. Na szczęście miałem przy sobie książkę. Co prawda nie była to jakaś ciekawa historia, ale lepszy rydz niż nic...
Wbrew pozorom, zatonąłem w świecie ,, Dumy i uprzedzenia" i nie usłyszałem zbliżającej się osoby. Dotarło to do mnie dopiero, gdy wyszła z ukrycia.
Nasze spojrzenia się spotkały, a przez moje ciało przeszedł dreszcz.- Bella? Co ty tu robisz?- zapytałem z irytacją. To było moje miejsce!
- Jjja nie wiem. Szłam przed siebie i...
- Szpiegowałaś mnie?!- naskoczyłem na nią.
- Taak. Jakbym mogła dogonić wampira...
- W sumie racja... Czekaj, COOOOO!
Bella zakryła sobie usta ręką i wpatrywała się we mnie z przerażeniem.
- Nie, nic...
- NIE UDAWAJ! SŁYSZAŁEM CO POWIEDZIAŁAŚ! SKĄD TO WIESZ, KTO CI POWIEDZIAŁ!?
Dziewczyna lekko zadrżała i zaczęła się cofać. Nie miałem zamiaru pozwolić jej uciec, więc podbiegłem do niej i stanąłem za nią.
- Powiedz mi Bello- szepnąłem.
- Pamiętasz dzień wypadku na parkingu?- lekko zaskoczony skinąłem głową.
- Kiedy miałam wyjść, usłyszałam twoją rozmowę z Rosalie. Wtedy padło słowo WAMPIR i już wiedziałam...
Westchnąłem cicho. Więc tak kończą się prywatne rozmowy w miejscu publicznym. Nie chciałem już ciągnąć tego tematu, więc postanowiłem zapytać o coś innego:
- A co ty tutaj robisz? Skoro mnie nie śledziłaś, to jak tu trafiłaś?
Moja towarzyszka lekko się spięła i nagle się rozpłakała.
Nie miałem pojęcia jak postąpić. Odejść stąd czy postąpić wręcz przeciwnie i podejść, przytulić?W końcu postawiłem na drugą opcję.
- Proszę, przestań płakać.
Jak to głównie bywa, rozpłakała się jeszcze bardziej. Wziąłem ją na ręce i położyłem ją na ziemi, nie wypuszczając z objęć.
Po kilkunastu minutach wreszcie się uspokoiła. Lekko się odsunęła i spojrzała mi w oczy.
Zatonąłem w jej pięknym, czekoladowym spojrzeniu.
- Przepraszam- mruknęła zawstydzona.
- Nie masz za co przepraszać Bello.
Moja towarzyszka spojrzała na mnie z dziwnym wyrazem twarzy, i nagle mnie pocałowała.
A moją jedyną myślą wtedy było:
I co ja mam teraz zrobić?
* Ogólnie to chciałam tutaj skończyć, ale uznałam że część rozdziału, z perspektywy Belli, nie zaszkodzi...
Bella
- Szpiegowałaś mnie!?- zapytał Edward. Wywróciłam oczami. Bo to, że byłam w tym samym miejscu co on, świadczyło, że go śledziłam?
- Taaaak. Jakbym mogła dogonić wampira...
- W sumie racja... Czekaj COOOOOOOOOOOOOOOO?!!!
Zakryłam sobie usta ręką. Dlaczego to powiedziałam!
- Nie, nic...
- NIE UDAWAJ! SŁYSZAŁEM CO POWIEDZIAŁAŚ! SKĄD TO WIESZ, KTO CI POWIEDZIAŁ!?
Zirytowałam się. Jak na wampira był mało spostrzegawczy...
- Pamiętasz dzień wypadku na parkingu?- lekko skinął głową.
- Kiedy miałam wyjść, usłyszałam twoją rozmowę z Rosalie. Wtedy padło słowo WAMPIR i już wiedziałam...
Westchnął głośno i spojrzał w ziemię.
Po kilku minutach, podniósł głowę:
- A co ty tutaj robisz? Skoro mnie nie śledziłaś, to jak tu trafiłaś?
Nie wiedziałam dlaczego, jednak gdy się o to zapytał, rozpłakałam się.
Po chwili poczułam jak ktoś mnie obejmuje i cicho szepcze:
- Proszę, przestań płakać.
Jednak uspokoiłam się dopiero po kilkunastu minutach.
Spojrzałam w górę i spojrzenie moje i Edwarda się spotkało.
Nie mogłam, jak i nie chciałam odwrócić wzroku.- Przepraszam- szepnęłam po chwili.
- Nie masz za co, Bello- odparł pogodnie.
Może przez obecną sytuację, lub przez obecność przystojnego wampira, nie myślałam już racjonalnie.
I zanim się zorientowałam, pocałowałam go...
640 słów
CZYTASZ
Moonlight//zakończone
FanficWszystko zaczyna się tak samo. Bella przyjeżdża do Forks, spotyka Edwarda Cullena... Jednak co się stanie, gdy ktoś powie coś niespodziewanego? I to bardzo?.. Jest to fanfiction Zmierzchu! Edycja 29 sierpnia 2021