Pov : Naruto
Obudziłem się obok Sasuke , co się dziwić wkońcu zostałem tam na noc. Poważnie sobie wszystko przemyślałem i ...... Chyba nie czuje do Sasuke tego samego co on do mnie , jednocześnie coś mnie do niego ciągnęło ale z drugiej strony to chyba tylko zauroczenie. Nie umiałem zranić go w twarz, więc napisałem kartę. Wiem , było to nie miłe , jednak kiedyś go przeproszę. Zostawiłem kartkę i wyszedłem z jego domu przez okno. Miałem tylko nadzieję że go to tak bardzo nie zaboli.
Pov : Sasuke
Obudził mnie zimny wiatr idący od okna. Pozostaje pytanie, kto jest otworzył? Nagle zauważyłem kartę leżącą na szafce obok łóżka. Wstałem i otworzyłem kartkę , była od Naruto... Było tam napisane że nie czuje on do mnie tego samego co ja do niego. Nie mogłem uwierzyć w to co czytam. Przecież jeszcze wczoraj przytulał się do mnie jakby nigdy nic..
*List*
Dzień dobry Sasuke.... Przepraszam że piszę to listem jednak nie miałem odwagi powiedzieć ci tego w twarz. Nie czuje tego... Mam nadzieję że mnie rozumiesz. Miłego dnia...
Naruto~
*Koniec listu*
Było mi po prostu cholernie przykro... Nie chciałem przerywać związku z Naruto, od początku mnie rozumiał i był dla mnie wsparciem. Teraz to wszystko się zepsuło , gdy już udało mi się go zdobyć. Tak naprawdę wiedziałem że to wina dawnych przyjaźni i tego że nie chce aby znów inni krzywo się na niego patrzyli. Chciałem się z nim spotkać więc ubrałem się i wyszedłem z mieszkania.
Pov : Naruto
Ukradłem troszkę alkoholu z baru , oczywiście tylko dlatego że byłem niepełnoletni. Po spakowaniu ukradzionego alkoholu wziąłem troszkę pieniędzy i włożyłem je do walizki. Ubrałem na siebie ciężką koszulkę w siatkę na to jakąś bluzę , która była opuszczona poniżej ramion. Chwilę się zastanawiałem nad dołem, jednak po chwili wpadłem na genialny pomysł! Założę....... Spódniczkę! Tak to jest to , ostatnio całkiem okej wyglądałem w sukience , więc spódniczka też powinna pasować. Po zakończonych przygotowaniach ruszyłem do gabinetu Tsunade, aby wdrążyć mój plan w życie.
- Siemka Baa-chan ! -krzyknąłem wchodząc oknem
- N-naruto?!?! Czemuś się tak ubrał! Wyglądasz jak dziewczyna! - krzyknęła zdenerwowana Tsunade
- Od kiedy to ubrania mają płeć? Ale przechodząc do rzeczy , zerwałem z Sasuke - powiedziałem troszkę smutniej
- Czemu? Co się stało? - spytała zmartwiona kobieta
- Ten związek mnie przytłaczał - odpowiedziałem drapiąc się po karku
- Rozumiem... Chcesz się wygadać czy masz coś innego do powiedzenia? - zapytała Hokage
- Tak właściwie , chce cię wyciągnąć do baru! Chce abyś nauczyła mnie być hazardzistą! - powiedziałem zadowolony
- W takim stanie?!? Ktoś mi cię jeszcze zgwałci! - odpowiedziała Tsunade
- Nie daj się prosić , mam sake - powiedziałem i podałem Babuni Sake
- Niech ci będzie.. ale się pilnuj ! - krzyknęła Kobieta i zabrała butelkę
Pov : Narrator
Gdy Naruto i Tsunade byli przed barem blondyn pokazał Kobiecie walizkę z pieniędzmi. Hokage z racji tego że była już troszkę upita uśmiechnęła się z zachwytu.
- Naruto no ja cię po prostu kocham! - krzyknęła zadowolona Kobieta
- A nie mówiłem ? Jestem wspaniały! - powiedział dumny blondyn
Tsunade i Naruto po wejściu do baru odrazu kupili więcej butelek sake , po czym znaleźli jakiś hazardzistów. Kobietę i chłopaka dzieliła jedna rzecz , Tsunade zawsze przegrywała za to Naruto zawsze wygrywał.
- Naruto jak ty to robisz! - krzyknęła upita kobieta
- Nie wiem Baa-chan! Po prostu mam farta - powiedział Naruto
Obaj spędzili tak całą noc w barze , Naruto nieźle zarobił przez te jedną noc. Za to Tsunade po prostu patrzyła i zachwycona liczyła pieniądze.
----------------------------
O 4 nad ranem razem trening miała mieć drużyna 8 i 10. Obie kierowały się na pole treningowe gdy nagle z daleka nie dostrzegły dwóch postaci.
- widzicie to? Czy przypadkiem teraz zwykli mieszkańcy nie śpią? - spytała Ino
- BYAKUGAN! - krzyknęła Hinata
- Kto to ? - spytał Choji
- To... Tsunade-sama i Naruto ... Oboje są pijani - powiedziała zdziwiona fioletowo-włosa
- idą w naszą stronę.. zaraz czy Naruto nie ma na sobie spódniczki?!?!- krzyknął Kiba
Nagle wszyscy z oddali usłyszeli głosy Kobiety i blondyna.
- Naruto! C-cudem nikt ciebie nie zgwałcił.. ten ost-tatni hazardzista patrzył się na ciebie jak na obraz! - powiedziała pijana Kobieta
- Baa-chan ciszej.. łeb mnie boli - powiedział blondyn
Nikt zbytnio nie wiedział co robić. Patrzyli i słuchali Kobiety oraz chłopaka idących w ich stronę.
- Powinniśmy zaprowadzić ich do gabinetu - powiedział Shikamaru
- Też tak sądzę - powiedziała Ino
---------------------------------
Pov : SasukeZostałem poinformowany że na ulicy znaleziono pijanego Naruto i Tsunade. Natychmiastowo przybyłem do gabinetu Hokage , tak jak mnie o to poproszono. Gdy wszedłem do gabinetu Tsunade była już w miarę trzeźwa , jednak Naruto cały czas dochodził do siebie. Co za młotek.
- To twoja zguba? - powiedział Shikamaru i się zaśmiał
- Ta.. chyba moja - powiedziałem cicho
- Ten głupek uderzył w mój czuły punkt - powiedziała Tsunade
- Twierdzisz że to był cios poniżej pasa? - powiedziałem i lekko się usmiechnąłem
- Tak , dokladnie tak twierdzę - powiedziała Kobieta i zaśmiała się
Spojrzałem jeszcze raz na Naruto i zauważyłem że ... Ma na sobie spódniczkę?!?
- Zaraz... Co on ma na sobie?!? - krzyknąłem zdenerwowany
Wtedy Naruto wstał i przyszedł się do mnie wtulić
- Sasuś... Przepraszam cię , ja cię kocham tylko... Potrzebowałem troszkę wolności.. proszę chodźmy do domu- powiedział Blondyn i wtulił się we mnie mocniej
- Hah.... Dobrze młotku - powiedziałem cicho i wyszedłem z gabinetu z Naruto na rękach
---------------------------------------
I tak się to kończy... Gdy Naruto staje się niezależną kobieta..... Ale w każdym razie ohayo chmureczki! Podoba wam się taka historyjka ???? A może chcecie więcej duetu Tsunade + Naruto?? 😏😏
Ps- Zmienianie Pov jest czasem traktowane również jako time skip :3
Bayoooo!
CZYTASZ
SasuNaru / przeciwieństwa się przyciągają
Fanfiction/Sasuke jest już w wiosce / nigdy nie poszedł do orochimaru (to zależy od ciebie) . . . . Historia opowiada o dwóch ninja Konohy. Są oni przyjaciółmi od najmłodszych lat , jednak powoli zaczynają czuć do siebie coś więcej. . . . . Najnowszą okładk...