𝟴. ❝𝙟𝙞𝙢𝙞𝙣, 𝙛𝙪𝙘𝙠 𝙢𝙚❞

4.8K 270 164
                                    

❦❦❦

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❦❦❦

Jeongguk zupełnie zastygł, jakby nagle wszystkie jego kończyny całkowicie skostniały, jakby wszystkie jego kości pokryła w błyskawicznym tempie rozciągająca się pajęczyna lodu, zamrażająca je i pozbawiająca w nich czucia. Wpatrywał się tylko nieobecnym, dziwnie przymglonym wzrokiem we wszystkie te karmazynowe i purpurowe plamy, wszystkie niedbale, acz wyraźnie i mocno odciśnięte ślady ostrych zębów, żarliwie wpijających się ust, a także w niektórych miejscach dłoni. Dużych, widocznie długopalczastych dłoni. Już na sam ten widok w jego głowie zapaliła się czerwona, alarmująca lampka, którą Jeongguk jednak usilnie starał się zignorować.

— Hyung — odezwał się po dłuższej chwili milczenia ze strony ich obu. Yoongi wypuścił ze świstem powietrze, wzrokiem przesuwając po suficie nad sobą, jasno unikając spojrzenia młodszego. — Ty i Jimin... Wy...wróciliście do uprawiania s-seksu?

Oczywiście, że nie wrócili. Jeongguk podświadomie już o tym wiedział, a cisza ze strony rapera tylko wzmagała to przekonanie. Wciąż jednak uporczywie je wypierał, zwyczajnie nie mogąc znieść tej jednej jedynej myśli, która mu się nasuwała. I łamała jego łomoczące z nerwów serce na milion drobnych kawałeczków, których ostre odłamki kłuły wszystkie jego wnętrzności, aż ból skręcał go od środka.

— To... To on ci to zrobił, tak? Jimin, tak? — pytał, jakby chciał się upewnić. Brzmiał jednak żałośnie, jakoby samemu wcale ani trochę w to nie wierząc.

Yoongi nie zamierzał dłużej zatajać prawdy. Nie chciał tego robić, lecz jednocześnie nie mogła ona przejść mu jakkolwiek przez gardło, ściśnięte przez ogromną, wżynającą się w jego ścianki gulę. Dlatego milczał tylko, zaciskając usta w wąską linię, nie wiedząc, co zrobić, czekając tylko na reakcję Jeongguka po tym, jak ten się domyśli. Bo musiał się domyśleć.

Obaj nie mieli pojęcia, ile czasu trwali w ciszy, dalej w tej niezmiennej pozycji — Yoongi, leżąc na kanapie, a Jeon, siedząc na piętach między jego rozchylonymi nogami. Min zauważył, że w końcu wyraz twarzy młodszego się zmienia. Jego oczy z beznamiętnego wyrazu wielce posmutniały, a wargi zostały zaciśnięte. Czekał na jego wybuch. Był pewien, że Jeongguk nie będzie tłumił gniewu i zwyczajnie się na niego wydrze, ignorując fakt, że Min był jego hyungiem, kimś, kogo powinien szanować. Że będzie krzyczał, jak rozwścieczone dziecko, a następnie wyjdzie i gwałtownie trzaśnie za sobą drzwiami, hałasem alarmując wszystkich członków zespołu, jacy przebywali akurat w dormie.

Ale to się nie stało. Jeongguk spuścił tylko głowę i nieco ociężale dźwignął się z kanapy. W ekspresowym tempie, sprawnie naciągnął na biodra swoje spodnie i odwrócił się w stronę drzwi.

— Pójdę już, hyung — mruknął tylko pod nosem na odchodne.

— Jeongguk, zaczekaj... — chciał go zatrzymać Yoongi. Zanim jednak zdołał podnieść się z sofy, krzywiąc się przy tym z bólu, pulsującego w jego udach i pośladkach, drzwi zamknęły się za Jeonem. Cicho, bez donośnego trzasku.

swing party ✧ yoonmin × taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz