❦❦❦
Yoongi nie kontaktował. Intensywny orgazm zupełnie go sparaliżował, przyćmił funkcjonowanie jego ciała i umysłu. Oczy miał szeroko otwarte, wlepione w sufit, jednak spojrzenie nieobecne. Jego ręce dalej spoczywały nad jego głową, a nogi wciąż były rozłożone i drżały nieznacznie. Jedynie klatka piersiowa unosiła się i pospiesznie opadała.
Nawet nie odnotował momentu, w którym Taehyung złożył ostatni, już nieco mniej agresywny od poprzednich pocałunek na jego wargach, po czym gładko wysunął się z jego wnętrza. Do jego uszu docierały pojedyncze skrzypnięcia materaca, czy odgłos zdejmowanej i wyrzucanej do kosza prezerwatywy, lecz żadne z tych dźwięków nie robiły na nim wrażenia. Dalej leżał w bezruchu, dysząc ciężko.
Słyszał, jak Taehyung bez trudu podnosi się z łóżka. Jak błądzi po pokoju i zbiera swoje ubrania, następnie je zakładając. Nagły, acz delikatny dotyk na wciąż mokrym od potu i spermy udzie sprawił dopiero, że Yoongi z lekka oprzytomniał.
— Dasz radę się podnieść, co nie?
Yoongi powoli zsunął wzrok z sufitu na postać Tae, pochylającego się nad nim. Na twarzy niebieskowłosego widać było trochę troski, ale zdecydowanie bardziej rzucało się w oczy jego zniecierpliwienie.
Min powoli, niespiesznie wracał do rzeczywistości. Jego zwiotczałe mięśnie powrotnie nabierały siły. Już przestało mu się kręcić w głowie. Wymamrotał jakieś nieskładne potwierdzenie, po czym leniwie poruszył kończynami. Syknął z bólu, czując, jak jego pośladki oraz odbyt okropnie pieką. Zsunął nogi z posłania i chwiejnie podniósł się do pionu. Kim owinął ramię wokół jego talii, by mu pomóc. Jednocześnie wcisnął mu w ręce jego zmięte, miejscami także porwane ubrania.
— Musisz już iść, hyung — odezwał się znów wyraźnie ponaglającym głosem.
Bezceremonialnie poprowadził go do drzwi sypialni, choć wiotkie nogi Yoongiego ledwie nadążały za jego krokami. Otworzył je i, chwyciwszy go za ramię, po prostu wypchnął go na korytarz. Nagiego, z ubraniami w ręce.
Yoongi, odzyskawszy już rezon, odwrócił się jednak szybko, nim drzwi zdążyły się za nim zatrzasnąć.
— Co ty wyprawiasz, Taehyung? — warknął, marszcząc brwi, napierając na wpół przymknięte już wejście.
Taehyung parsknął, zaciskając mocniej dłoń na klamce.
— Słuchaj, hyung, było miło, ale to chyba już czas, żebyś wrócił do Jimina, prawda?
Suga otworzył usta, żeby odburknąć coś na te nieczułe, aroganckie słowa, ale, nim zdążył to zrobić, Tae zamknął mu drzwi przed nosem.
Yoongi całą siłą woli powstrzymał się, by nie uderzyć pięścią w te pieprzone drzwi, w których zamku właśnie słyszalnie został przekręcony klucz. Finalnie zatrzymał ją tuż przed ich powierzchnią i bezsilnie opuścił ją w dół. Zaklął siarczyście, acz cicho pod nosem i oparł się o nie czołem.
CZYTASZ
swing party ✧ yoonmin × taekook
Fanfiction❝𝘾𝙤𝙢𝙚 𝙤𝙣, 𝙨𝙘𝙧𝙚𝙖𝙢, 𝙡𝙚𝙩 𝙮𝙤𝙪𝙧 𝙗𝙤𝙮𝙛𝙧𝙞𝙚𝙣𝙙 𝙝𝙚𝙖𝙧 𝙮𝙤𝙪.❞ Problemy łóżkowe z Yoongim nie dawały już Jiminowi spokoju, więc Taehyung postanowił zaproponować mu dość dziwny układ. ❝Nie ma w tym żadnej filozofii. Po prostu alb...