❦❦❦
Jeongguk i Taehhyung wyszli. Chociaż nie, to było stanowczo niedobrane określenie, jako że tylko jeden z nich był w stanie utrzymać się na nogach. Jeon tuż po tym jak doszedł, krzycząc nieomal wprost w usta Mina, z ledwością zsunął się z bioder Jimina na materac, oddychając ciężko. Sperma Taehyunga wypływała spomiędzy jego pośladków i spływała po jego trzęsących się udach, gdy Kim podnosił go, jedno ramię układając pod zgięciem jego kolan, a drugie pod jego plecami, tuląc go mocno do siebie. Jeongguk mamrotał coś do niego pod nosem, ale nie stawiał oporu. Ledwie kontaktował, powieki z trudem utrzymując chociaż na wpół uchylone, policzki mając soczyście czerwone, kosmyki włosów sklejone potem przy czole, a na twarzy wypisane czyste wycieńczenie.
Przez tę chwilę w sypialni zapanowała cisza, w tak dziwny sposób odróżniająca się i kontrastująca z tym, co można tu było usłyszeć jeszcze nie tak dawno temu. Szum w uszach, jaki po sobie pozostawiła, był porównywalny do tego, który czuje się po koncercie, gdy krzyki fanów znienacka cichną, stają się rozmytym wspomnieniem, obijającym się niewyraźnie między ścianami czaszki.
Już się do siebie nie odezwali. Chociaż może Taehyung mówił coś jeszcze na odchodne do Jimina przyciszonym głosem? Yoongi nie był w stanie stwierdzić. Wydawało mu się, że rozstali się w milczeniu, tak do nich niepodobnym, zwłaszcza w obliczu faktu, że jeszcze kilka minut temu wymieniali między sobą najlubieżniejsze odgłosy. Ostatnią rzeczą, jaką usłyszał, choć i tak jakoby przez mgłę, był trzask zamykanych ostrożnie drzwi.
Min leżał na łóżku, zawinięty w kołdrę, niczym w kokon. Trząsł się, choć było mu wciąż tak gorąco, a jego skóra kleiła się od potu. Oczy szkliły mu się jeszcze po tym, jak kilka łez spłynęło wzdłuż jego policzków, podczas gdy orgazm wstrząsnął całym jego ciałem. Usilnie próbował jednak utrzymać powieki uchylone, nie pozwolić im zupełnie opaść –– miał wrażenie, że gdyby tylko przymknął je na dłuższą chwilę, pogrążyłby się momentalnie w twardym, głębokim śnie.
Widział, choć w nieco rozmazanym wydaniu, jak to Jimin zamyka delikatnie drzwi tuż za Taehyungiem i Jeonggukiem, by nie narobić zbyt dużego hałasu i zaalarmować pozostałych członków. Już i tak z całą pewnością słyszeli co nieco i niektórych rzeczy mogli się bez najmniejszego trudu domyślić. Na pewno tej nocy nie pozwolili im zbytnio porządnie się wyspać, pomimo że ściany w ich dormie były dźwiękoszczelne. Yoongi nie miał pojęcia, która jest godzina, ale domyślał się, że jest bardzo późno, skoro Park zapalił lampkę nocną na szafce przy łóżku, by móc odrobinę rozjaśnić pomieszczenie.
Dzięki źródle złotawego światła, Yoongi mógł zobaczyć go o wiele dokładniej. Głowę mając wychyloną spod kołdry, odrobinę nieobecnym, zmęczonym wzrokiem śledził jego ruchy. Dojrzał zarys jego krągłych pośladków i masywnych pleców, a gdy się odwrócił, przesunął również spojrzeniem mozolnie po jego lśniącym od potu torsie. Jego oczom nie umknął widok jego członka, który wcale nie zmiękł i nie opadł, dalej nabrzmiały, lecz jego mózg nie do końca to odnotował.
CZYTASZ
swing party ✧ yoonmin × taekook
Fanfiction❝𝘾𝙤𝙢𝙚 𝙤𝙣, 𝙨𝙘𝙧𝙚𝙖𝙢, 𝙡𝙚𝙩 𝙮𝙤𝙪𝙧 𝙗𝙤𝙮𝙛𝙧𝙞𝙚𝙣𝙙 𝙝𝙚𝙖𝙧 𝙮𝙤𝙪.❞ Problemy łóżkowe z Yoongim nie dawały już Jiminowi spokoju, więc Taehyung postanowił zaproponować mu dość dziwny układ. ❝Nie ma w tym żadnej filozofii. Po prostu alb...