❦❦❦
— Zabawiacie się beze mnie? W takim razie to żadne swing party.
Jedynie Yoongi wydawał się być zaskoczony i przejęty, spoglądając na stojącego w drzwiach Taehyunga, opierającego się niefrasobliwie o ich framugę, z ramionami skrzyżowanymi na piersi, jedną nogą zahaczoną o drugą i wargami rozciągniętymi w uśmieszku. Nad jego uchem nieustannie rozlegały się ekstatyczne westchnienia, uciekające z ust Jeongguka, drżącego spazmatycznie przez moment temu przeżyty orgazm oraz kołyszącego się pod wpływem ciągłych ruchów bioder Jimina, którego podbrzusze z odrobinę cichszym plaskiem spotykało się wciąż z dwiema krągłymi półkulami. Park tylko zerknął przelotnie na przybysza niewzruszenie, ułamek sekundy później ponownie spoglądając na pośladki najmłodszego członka zespołu i ściskając je z lubością w dłoniach nieomalże ostentacyjnie. Jego pchnięcia ponownie przybrały na sile, gdy jego ciało wciąż jeszcze goniło za własnym intensywnym spełnieniem, nie zważając na żałosne jęki wymęczonego już oraz wrażliwego po szczytowaniu Jeona, jaki jednak nieustannie wypinał się bez oporu i przyjmował w swoje wnętrze całą długość Jimina.
Jedynie dla Mina nagłe pojawienie się Taehyunga, teraz obserwującego całą ich trójkę z góry z filuterią, wymalowaną na twarzy, było czymś zdumiewającym. Raper miał wrażenie, że to dla niego zbyt wiele, słysząc szum krwi w uszach i lekkie wirowanie w głowie. Do całej gamy intensywnych emocji, towarzyszących mu, odkąd nacisnął klamkę drzwi od sypialni, targających jego ciałem i umysłem, dołączyło zaskoczenie i skołowanie. Patrząc szeroko otwartymi oczami na Kima, zastanawiał się, czy ten nie jest jedynie ułudą, stworzoną przez jego umysł, zawładnięty najbrudniejszymi fantazjami. Albo to jego własna rzeczywistość płatała mu figle, albo to wszystko było wyjątkowo chorym zbiegiem okoliczności lub — zważywszy na brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Parka i Jeona — chytrym planem, jakiego Yoongi nie był w stanie teraz zrozumieć, gdy przez głowę przelatywało mu multum myśli, a jednocześnie panowała w niej głęboka pustka. W każdym z tych przypadków nie był pewien, co powinien zrobić.
Postać Taehyunga wydawała się być jednak zbyt realistyczna, ażeby móc zostać uznana za zwykłe wyobrażenie. I choć Yoongi wciąż nie wiedział, co ma powiedzieć, czy w ogóle ma się odezwać, w pierwszej kolejności jego ciało samoistnie poderwało się z podłogi, nie mogąc trwać tuż przy łóżku i tuż przy twarzy Jeongguka, udając, jakby nikt się mu nie przypatrywał, kiedy umysł był już tego w zupełności świadomy. Wykonanie jakiegokolwiek ruchu było najbardziej logiczną opcją.
— Taehyung, my...
Jego wymamrotane odrobinę niewyraźnie słowa urwały się po sekundzie gwałtownie, przeistaczając się w bolesne jęknięcie. Nim raper zdołał jednak chociażby wyprostować kolana, te znów zderzyły się z twardą powierzchnią podłogi. Dłoń Jeongguka, zanurzona między kosmykami jego fioletowawych włosów, zacisnęła się na nich i bezlitośnie pociągnęła w dół, sprowadzając Mina z powrotem do pozycji, w jakiej znajdował się uprzednio. Gdy Yoongi uchylił powieki, zaciśnięte na moment odruchowo przy upadku, tuż przed sobą miał znów lico Jeona, rumiane i wykrzywione w delikatnym, ekstatycznym grymasie.
CZYTASZ
swing party ✧ yoonmin × taekook
Fanfiction❝𝘾𝙤𝙢𝙚 𝙤𝙣, 𝙨𝙘𝙧𝙚𝙖𝙢, 𝙡𝙚𝙩 𝙮𝙤𝙪𝙧 𝙗𝙤𝙮𝙛𝙧𝙞𝙚𝙣𝙙 𝙝𝙚𝙖𝙧 𝙮𝙤𝙪.❞ Problemy łóżkowe z Yoongim nie dawały już Jiminowi spokoju, więc Taehyung postanowił zaproponować mu dość dziwny układ. ❝Nie ma w tym żadnej filozofii. Po prostu alb...