❦❦❦
W sali treningowej rozlegał się tylko coraz cięższy, przyspieszony oddech Jeongguka. Zaledwie kilka minut wcześniej towarzyszył mu także dźwięk jego pięści, obijających się o worek treningowy, oraz sportowych butów, ocierających się o matę. Tego dnia jego trenera nie było, więc Jeon musiał zadowolić się dmuchanym, stojącym workiem bokserskim. I Taehyungowi to bez dwóch zdań zdecydowanie bardziej pasowało. Mógł bez żadnych problemów, mało dyskretnie pożerać go wzrokiem, obserwować czerwieniejące policzki, kasztanowe kosmyki włosów, lepiące się do czoła, rozchylone usta, napięte żyłki na karmelowej szyi, mięśnie jego pleców, odsłonięte dzięki luźnemu materiałowi koszulki, ręce, odziane w specjalne rękawice, raz po raz smagające worek, i delikatnie drżące od wysiłku nogi. Mógł podziwiać go spod przymrużonych seduktywnie powiek, chłonąć jego widok i nie ukrywać się z tym ani trochę.
A potem w ułamku sekundy pchnąć go na lustrzaną ścianę, sprawić, że jego rękawice spadną na podłogę wraz z dresami oraz bokserkami, i samemu stać się powodem, dlaczego ciało Jeongguka będzie tak idealnie napięte, dlaczego ten będzie dyszał, sapał i jęczał. Teraz salę wypełniały tylko dwa pędzące oddechy, sporadyczne, przeciągłe jęki oraz plask dwóch spotykających się ciał. Buty szurały o podłogę tylko wtedy, gdy Taehyung wykonywał gwałtowniejszy ruch biodrami.
Spoglądał ponad głową Jeona wprost w lustro, w jakim odbijały się ich ciała. Wyglądali dobrze, ale Kim widział, że Jeongguk w takich sytuacjach stanowczo przewyższa go swoim pięknem. Tracił wtedy zupełnie kontrolę. Dosłownie płonął. Jego twarz przybierała karmazynową barwę, poprzygryzane wargi rozchylały się ponętnie w cięższym oddechu, a w oczach szalał chaos sprzecznych emocji. Ból, przyjemność, pewien rodzaj zdenerwowania i finalna błogość. To wszystko tworzyło obraz tak nieskazitelny, że aż trudno było uwierzyć w jego istnienie.
I nawet, jeśli Jeongguk jeszcze przed chwilą dawał tutaj popis swojego męstwa, pokazywał, ile ma w sobie siły i jak potężny jest, uderzając w ten dmuchany worek, to teraz wydawał się być tak niebywale drobny w ramionach Taehyunga. Zawsze taki przy nim był, kiedy się zabawiali. Zdawał się maleć, ale jedynie pod względem fizycznym. W charakterze i zachowaniu było wręcz przeciwnie. Wtedy Jeon jeszcze bardziej uwielbiał się z Tae droczyć, wiedząc, jak bardzo go w ten sposób drażni, a zarazem rozpala, sprawia, że Kim chce go zupełnie zdominować i nim zawładnąć. Ale Jeongguk nigdy mu na to tak w zupełności nie pozwalał.
Nie lubił być taki uniżony, pasywny pod każdym względem, w pełni na łasce drugiej osoby. Uczucie uzależnienia od dominanta w łóżku, dla niektórych mogące być ogromnie podniecające, już samo w sobie wręcz doprowadzające na skraj, jemu zwyczajnie niezbyt odpowiadało. Pomimo bycia najmłodszym w zespole, nigdy nie lubił zbytnio polegać na innych. W kwestii łóżkowej to działało w ten sam sposób.
CZYTASZ
swing party ✧ yoonmin × taekook
Fanfiction❝𝘾𝙤𝙢𝙚 𝙤𝙣, 𝙨𝙘𝙧𝙚𝙖𝙢, 𝙡𝙚𝙩 𝙮𝙤𝙪𝙧 𝙗𝙤𝙮𝙛𝙧𝙞𝙚𝙣𝙙 𝙝𝙚𝙖𝙧 𝙮𝙤𝙪.❞ Problemy łóżkowe z Yoongim nie dawały już Jiminowi spokoju, więc Taehyung postanowił zaproponować mu dość dziwny układ. ❝Nie ma w tym żadnej filozofii. Po prostu alb...