CZAS I MIEJSCE: Parę dni później, na patrolu
Izuku
Od momentu tamtej walki moje relacje z Kacchanem trochę się polepszyły. Może i nie jest tak jak wcześniej, ale zawsze coś. Przynajmniej mnie nie unika tak jak wcześniej.
Czuję, że coś jest nie tak. Jednak nie mam pojęcia co. Chciałbym pomóc blondynowi, ale jak mi nie powie to nie będę miał jak. Chyba, że to ja coś zrobiłem...
Spojrzałem na chłopaka idącego lekko przede mną. Dzisiaj mieliśmy razem patrol. Gdybym wcześniej nie zagadał, od samego spotkania się nie zmienilibyśmy nawet jednego słowa.
Martwię się.
Nagle poczułem mocne szarpnięcie. Upadłem na chodnik. Spojrzałem zdezorientowany na blondyna.
K-Następnym razem jak pójdziesz prosto przed samochód to cię nie uratuję.
Rozejrzałem się dookoła. Okazało się, że wszedłem na jezdnie gdy było zapalone czerwone światło. Prawie wpadłem pod samochód...
D-Dziękuję...
K-Tch... Lepiej uważaj. Następnym razem nie będziesz miał takiego szczęścia.
Fuknął i zaczął przechodzić przez ulicę, już na zielonym świetle. Wstałem i pobiegłem za nim.
K- O czym ty tak cały czas myślisz, co?
Poczułem gorąc na policzkach.
D- Uh... Um... O tobie...
Czerwonooki prychnął i odwrócił twarz w drugą stronę.
K-Czemu miałbyś o mnie myśleć?
D-Widzę, że coś się dzieje. Nasza relacja od jakiegoś czasu znacząco się pogorszyła. Nie wiem dlaczego tak się zachowujesz.
Westchnąłem i spuściłem wzrok.
K-Mam swoje powody.
D-Możesz mi powiedzieć jakie?
K-Tch, a po co?
D-Chcę po prostu wiedziec
K-Możemy o tym nie rozmawiać publicznie?
D-Ah! No tak... To może po pracy...
K-Dobra
Po jakiejś godzinie patrolu udaliśmy się do firmy, w której aktualnie pracujemy. Przebraliśmy się w nasze normalne ciuchy.
Kiedy wychodziliśmy z budynku, kątem oka zauważyłem Kirishimę.
D-Poczekaj chwilę.Zaraz przyjdę.
Blondyn przerzucił oczami i stanął przy wejściu.
Wbiegłem do budynku i uściskałem Kirishimę.
Ki-Cześć Izu. Aż tak się stęskniłeś?
D-Też...
Ki-A o co chodzi?
D-Umówiłem się z Katsukim na rozmowę.
Ki-Naprawdę?
D-Tak! Wytłumaczy mi dlaczego tak się zachowywał.
Ki-Tylko o tym będziecie rozmawiać?
D-No... tak
Ki-Nie zamierzasz mu czegoś powiedzieć? To idealna sytuacja
D-Ah... Um...To... Ja nie jestem chyba gotowy...
Ki-Im wcześniej tym lepiej. Będziesz miał to za sobąz
D-Tak myślisz?
Ki-Oczywiście
D-Nie ma lepszego przyjaciela na świecie... Jesteś wyjątkowy Eijiro...
Ki-Zaraz... co ty~
Przybliżyłem sie do czerwonowłosego i pocałowałem go lekko w policzek.
D-Dziękuję za wszystko... Przepraszam, że nie mogę dać ci czego pragniesz, ale przynajmniej tak mogłem się po części odwdzięczyć.
Uśmiechnąłem się lekko. Na policzkach chłopaka dominowała ostra czerwień.
D-To... ja już będę się zbierać. Do zobaczenia!
Ki-Pa...
Wyszedłem z budynku i rozejrzałem się dookoła.
Blondyna nie było.
Poszedłem na parking. Nie zauważyłem nigdzie jego samochodu
Pojechał?
CZAS: chwilę wcześniej
Katsuki
Ile jeszcze mam czekać na tego debila?! Dobra, idę tam i ostro go opierniczam.
Wszedłem pewnym krokiem i z mordem wymalowanym na twarzy.
Jednak po chwili moja mina zrzedła.
Deku... On... pocałował go...
Idiota
Jestem idiotą
Czemu zawsze daje się nabrać na te wielkie, piękne, zielone oczy?! Przecież wiedziałem... czemu miałem nadzieje...
W moich oczach pojawiły się łzy. Wybiegłem z budynku. Poszedłem prosto do samochodu. Odpaliłem go i szybko pojechałem w kierunku domu.
Widok jak twoja ukochana osoba całuje innego... cierpienie, wściekłość, zawód... ból...
Da się to nazwać jednym słowem?
W następnym rozdziale (czm zawsze chce napisać odcinku? Xddd)
,,Kiedy miałem już brać pierwszy łyk, usłyszałem ciche pukanie do drzwi."
![](https://img.wattpad.com/cover/255423199-288-k773978.jpg)
CZYTASZ
,,Moce AFO'' Bakudeku/Kirideku
Любовные романыIzuku nie dostał mocy od All Mighta. Nie poszedł do UA. Nie miał mocy... do czasu... Do czasu pokonania AFO ~ Więcej dowiecie się podczas czytania :3 To nie jest Villian Deku Główny ship: Bakudeku Shipy poboczne: Kirideku Wykorzystuje postacie z Bok...