Bohater : Steve Rogers/Kapitan Ameryka
Rozpisana wersja rozdziału gdzie gdzie miał miejsce wasz szybki numerek?
(TI) miała nadzieje na koniec tego przedstawienia . Nie żeby ona i jej Kapitan się nudzili. Wręcz przeciwnie bo ich oczy były skierowane wprost na scenę . Śpiewacy operowi światowej klasy dawali z siebie absolutnie wszystko . Śpiewali operowo ciągnąc swoimi głosami na najwyższą skalę jaką mogli . Wielkie i wspaniałe widowisko muzyczne niedługo miało się skończyć . Sama zaproponowała mu pójście tutaj ze względu na ich rocznicę . (TI) uważała to miejsce za klimatyczne i sprzyjające ich namiętności . Pod sam koniec (TI) jadąc mu już ręką po udzie i okolicy penisa zapytała :
- Kochanie a może mam ci tak pojęczeć jak one ale w ustronnym miejscu ?
Zadrżał i podniósł się w górę . Nie mógł nie zgodzić się na propozycję swojej ukochanej . Zjechał jej ręką na piersi i powiedział :
- Oczywiście pani kapitan ,ale ma być szybko i namiętnie . W szatni śpiewaków .
(TI) Zaciągnęła go tam za rękę w locie zdejmując z niego koszulkę i całując go . Rzuciła go pod ścianę rozpinając swoją własną bluzkę i zdejmując swój stanik z miseczką D . Chciała od razu pokazać mu swoje jędrne i duże piersi ,by się nimi zachwycił.
Natychmiast podniósł jej nogę w górę i całował je czekając na jej ruch . Jęczała i piszczała mu z rozkoszy . Jednym płynnym ruchem prawej dłoni pozbawił ją stringów i dresów która miała na sobie . Zobaczył ją całą nagą i rzekł krótko :
- A teraz jazda na maszt maleńka .
(TI) rozebrała go z galowych spodni . Była cała podniecona wyłącznie i na własność jej penisem i klęknęła całując go i robiąc mu dobrze dłonią . Ścisnęła go i trzepała aż do pewnej chwili . Piszczał i jęczał jak w ich domu nie zwracając uwagi że znajdują się w szatni . Wszedł w nią i przy ścianie i kochał się z nią aż do samego zamknięcia opery a miało to nastąpić 20 minut później .
CZYTASZ
Preferencje Marvel +18
FanfictionBędą to preferencje dotyczące postaci Marvela i ich preferencji seksualnych i związkowych .