Perspektywa Sofii
-Sofio, chciałbym jeszcze z tobą porozmawiać- zwrócił się w moją stronę Beorn
-Tylko szybko- oznajmił Thorin, więc zeszłam z konia i do niego podeszłam. Oddaliliśmy się trochę od kompani tak żeby nas nie słyszeli.
-Beornie czemu chciałeś ze mną porozmawiać?- zapytałam gdy się zatrzymaliśmy
-Widzę że coś cię martwi, nie będę pytał co, ale mam prośbę jako spłatę twojego długu- powiedział
-Jasne, co mam zrobić?- zapytałam
-Zabij Azoga- powiedział, a mnie zatkało- Nie prosiłbym cię o to, gdybym nie był pewien że ci się to uda- dodał
-Nie wiem czy dam rade- powiedziałam zgodnie z prawdą- Ale zrobię wszystko co w mojej mocy- dodałam.
-W to nie wątpię- powiedział- Ale uważaj na siebie- dodał
- Będę- obiecałam- Chyba musze już wracać- powiedziałam
-Oczywiście, żegnaj odwiedź mnie jeszcze- poprosił
-Odwiedzę, do zobaczenie- pożegnałam się i wróciłam do kompani, wsiadłam z powrotem na konia- Ruszamy?- zapytałam. Thorin ruszył a my za nim, jechaliśmy przez kilka godzin przez pola aż w końcu dojechaliśmy pod skraj lasu. Zatrzymałam konia i spojrzałam w stronę lasu, wyglądał strasznie. Zeszłam z Fighta i zaczęłam zabierać swoje rzeczy.
-Brama elfów- powiedział do siebie czarodziej- Oto nasza droga przez Mroczną Puszczę- dodał
-Ani śladów orków mamy szczęście- powiedział Dwalin, a koło mnie stanęła Klara. Spojrzałam w bok i zobaczyłam Beorna w postaci niedźwiedzia.
-Puśćcie kuce niech wracają do swojego pana- polecił Gandalf.
-Nasze konie też wypuśćmy Beorn ich popilnuje- powiedziałam do Klary i podeszłam do swojego konia biorąc ostanie rzeczy- Jedź do Beorna i uważaj po drodze- powiedziałam do niego.
-Ten las źle wygląda- usłyszałam Bilba i spojrzałam jeszcze raz na ten las.
-Co o tym uważasz, powinniśmy tamtędy iść?- usłyszałam pytanie i spojrzałam na Klarę
-Nie mamy innego wyjścia- odpowiedziałam.
-Potrzebuje konia- powiedział nagle Gandalf gdy wyszedł z lasu. Wszyscy odwróciliśmy się w jego stronę zdziwieni.
-Zostawiasz nas?- zapytała Klara
-Nie chce ale muszę- powiedział. Potem powiedział jeszcze coś do Bilba i podszedł do mnie i Klary.- Rodzice byli by z was dumni- powiedział, a ja się lekko uśmiechnęłam- Zmieniłyście się, a co najważniejsze już nie musicie polegać tylko na sobie- mówiąc to odwrócił się w stronę pozostałych, co i my uczyniłyśmy- Będę na was czekał na płaskowyżu u stóp Erebolu- powiedział do nas- Strzeżcie mapy i klucza.- to zdanie skierował do Thorina- Nie wchodźcie do góry beze mnie-dodał
-Dobrze- odpowiedziałam
-To już nie jest dawny zielony las, wśród drzew płynie zaczarowany strumień. Nie dotykajcie wody przejdźcie na drugą stronę kamiennym mostem na drugą stronę- ostrzegł- I co najważniejsze nie schodźcie ze ścieżki, kto raz zejdzie nie zdoła jej odnaleźć- dodał wsiadając na konia i odjechał w nieznaną mi drogę.
-Naprzód, musimy dotrzeć do góry zanim zajdzie słońce w dniu Durina to jedyna szansa by znaleźć ukryte drzwi- powiedział Thorin wchodząc do lasu.
Zaczęliśmy iść po ścieżce gęsiego na początku prowadził Thorin razem z Dwalin, Klara, Kili, ja, Fili i pozostali. Nie wiem ile tak szliśmy ale pewnie kilka godzin, trudno mi było oddychać przez co było mi słabo.
CZYTASZ
Siostrzana Przygoda
Short StoryKlara i Sofia to siostry, które przyłączają się do kompani Thorina. Przeżywają niezwykłe przygody i odnajdują miłość. Wejdź i się przekonaj....