10

140 6 2
                                    

Perspektywa Klary

Szliśmy po jakiś korytarzach lub czym podobnym i doszliśmy jak się domyślałam do lochów. Zostaliśmy wepchani do cel. Na szczęście byłam zamknięta razem z Sofią

-Czemu podróżujecie razem z krasnoludami?- zapytał blondyn, kiedy zamknął cele.

-A czemu nie?- odpowiedziałam mu pytaniem na pytanie. On już nic nie odpowiedział tylko odszedł, a ja podeszłam do krat, żeby sprawdzić gdzie są pozostali. Byli uwięzieni po drugiej stronie, ale dobrze ich widziałam. Spojrzałam lekko w bok i zobaczyłam jak Kili rozmawia z tą elfką która go uratowała, a mnie jakoś dziwnie serce zabolało. Gdy od niego odeszła wcześniej go zamykając usłyszałam jak krasnoludy próbują się uwolnić ale nie udaje im się. Usiadłam, opierając się plecami o kraty i czekałam.

-Nigdzie nie widzę Thorina- powiedziała do mnie Sofia, a ja tylko pokiwałam głową. Nie wiedziałam co się dzieje, ale od kiedy zobaczyłam że Kili rozmawia z tą elfką było mi smutno i przykro. - Co się dzieje?- zapytała mnie i kucnęła naprzeciwko.

-Nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć- powiedziałam patrząc na nią.

-Chodzi o Kiliego?- zapytała, a ja tylko pokiwałam głową.- Kochasz go prawda?- zadała kolejne pytanie. Czy ja go kocham nie wiem, przy nim czuje się inaczej, bardziej szczęśliwa, czuje się bezpieczniej. Czuje dziwne łaskotanie w brzuchu i moje serce szybciej bije gdy jest blisko.

-Tak, zakochałam się w nim- powiedziałam do niej, przyznając się do tego po raz pierwszy nawet przed samą sobą. Chciała już coś powiedzieć ale przerwał nam krzyk.

-Klara, Sofia!!!!!- usłyszałyśmy krzyk Thorina.

-Tu jesteśmy!- odkrzyknęłam i wystawiłam rękę za kratę, żeby zobaczyli gdzie dokładnie. Wstałam i spojrzałam jeszcze raz przez kraty, zobaczyłam jak Kili patrzy w naszą stronę, ale udawałam że go nie widzę, weszłam w głąb celi i usiadłam na czymś podobnym do ławki.

-Nie smuć się, jeszcze będziecie razem- powiedziała do mnie, zajmując miejsce koło mnie.

-Mogę się o coś zapytać?- zadałam jej pytanie, jednocześnie zmieniając temat

-Właśnie zapytałaś- powiedziała ze śmiechem.

-Jak opowiadałaś im co się stało, jak zginęli nasi rodzice powiedziałaś, że więcej tam nie wróciłyśmy. Czemu nie powiedziałaś prawdy?- zapytałam korzystając z okazji że jesteśmy same i nikt nie może nas usłyszeć.

-Nie muszą o wszystkim wiedzieć, a uwierz nie chce pamiętać o tym jak to wszystko wyglądało po tym ataku- odpowiedziała mi.

-Wierze, sama nie chce o tym pamiętać- odpowiedziałam i po chwili zaczęłam się śmiać, a ona spojrzała na mnie niezrozumiale.

-Co cię tak rozśmieszyło?- zapytała

-Przypomniało mi się jak uciekałyśmy po tym ataku. Schowałyśmy się w małej jaskini na widoku, a orkowie nas nie znaleźli, a przechodzili tamtędy chyba ze sto razy.- wytłumaczyłam przez co ona też się zaśmiała.

-Pamiętam, wtedy nie było nam do śmiechu, ale orkowie naprawdę byli głupi, że tam nie spojrzeli- odpowiedziała- A pamiętasz jak same uczyłyśmy się walczyć?- zapytała

Siostrzana PrzygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz