- Przestań się ze mną wykłócać, kiedy mam rację!
- Jak tak zrobimy, nie będzie to miało kompletnie sensu. Odpuść.
- Srensu, wkurzasz mnie. Chcesz po prostu, żeby było po twojemu i tyle. Zobacz.
Azumane nie wytrzymała i zabrała mu laptopa sprzed nosa, żeby mieć lepszy ogląd na przygotowywany przez nich projekt. Okularnik nie rwał się do odebrania jej go, więc, kompletnie go ignorując, zaczęła wprowadzać swoje poprawki.
Tsukishima przyglądał się jej twarzy, kiedy z niemałym przejęciem wprowadzała zmiany w pliku tekstowym. Jeszcze wcześniej nie potrafiła się kompletnie skupić na pracy, więc siatkarz musiał tłumaczyć jej wszystko dwukrotnie, nim załapała, o co mu chodziło. Nie potrzebowała dużo czasu, by samej przejąć inicjatywę i jeszcze wszcząć z nim kłótnię.
- Widzisz? Od razu lepiej. Niewiele informacji, ale wszystko wydaje się dzięki temu kompletniejsze.
- Nie widzę z tej perspektywy – odparł, po czym westchnął i pochylił się, podpierając się ręką za jej plecami. Swoim ciałem delikatnie przywierał do niej, co było definitywnie zamierzone z jego strony, a czego kompletnie nie spodziewała się Nayumi.
Zareagowała dokładnie tak, jak przewidywał, ale opanował cwaniacki uśmiech, który chciał wpełznąć na jego twarz, i zachował go dla siebie jedynie wewnętrznie. Poczuł, jak drgnęła i cała się spięła. Specjalnie przysłoniła twarz włosami, chcąc zakryć swoje zaczerwienione oblicze, a Kei bawił się przednio, jak najdłużej przeglądając plik tekstowy.
- Brakuje nam jeszcze kilku źródeł, żeby to było bardziej wiarygodne – powiedział już całkiem poważnie, ale nie odsunął się tak prędko. Zamknął okno z projektem, po czym otworzył przeglądarkę. – Wpisz tą frazę w wyszukiwarkę – polecił jej, nie oddalając się ani o milimetr. Azumane czuła, że jeszcze chwila i nie zniesie tego więcej, jednak posłusznie spełniła polecenie i wpisała to, co wskazał jej kursorem myszy.
- Możesz mi to wysłać i dopiszę w domu – zaproponowała, przeglądając stronę. – Na dziś wystarczy, dużo zrobiliśmy, tak myślę.
- Już mózg ci wysiada? Siedzimy ledwo godzinę – zakpił z niej, zerkając na zegarek. Spojrzała więc na niego i zrobiła groźną minę.
Nadal się od niej nie odsunął. Nadal była czerwona na twarzy.
- O co ci chodzi? Wiesz, dziś się dość dużo wydarzyło, więc się nie dziw, że praca ze mną mogła dziś kiepsko przebiegać – odburknęła.
Prawdą było, że na początku katował się z nią, starając się z całych sił ignorować te krótkie potaknięcia i mruknięcia, jednak później naprawdę się skupiła na tym, na czym trzeba było.
- Swoją drogą, to jestem zawiedziona. Liczyłam na tapetę w dinusie – powiedziała nagle, odsuwając laptopa na bok, wcześniej upewniając się, że plik został zapisany przynajmniej kilka razy. – I na komputerze i na ścianie – dodała dla uściślenia.
- Nie jestem dzieckiem, głupia. – Postanowił jednak dać jej trochę przestrzeni i położył się na plecach, z rękami splecionymi za głową.
- A jednak zeszyt i gacie w dinozaury masz – odparowała, przesuwając się nieco w bok, bojąc się kolejnego nagłego ataku na jej przestrzeń osobistą.
- Tak właściwie to skąd ci się to wzięło? Podglądałaś mnie czy co? – spytał, unosząc jedną brew i zerkając na nią. Azumane w momencie spaliła buraka, jednak zaraz wyprostowała się i postawiła na bycie odważną.
CZYTASZ
Oh my Tsukki | Tsukishima Kei x OC | HAIKYUU Fanfiction
Fiksi PenggemarPróbowała się od niego odciąć, a zbliżała jeszcze bardziej. Myślał, że jej nienawidził, a nieświadomie interesował się coraz częściej. Opis może ulec zmianie w najbliższej przyszłości.