Rozdział 19. Jest w krytycznym stanie.

88 5 0
                                    

/Kuba/

Po około 3 godzinach wyszła Beata. Ja, Nowy i jego matka wstaliśmy z krzeseł. Strasznie się bałem o Wiktorię. Z resztą nie tylko ja bałem się o nią. Nowemu ręce się trzęsły, a Olga wcześniej chodziła od ściany do ściany. Maryna pewnie też wie ale na pewno zajmuje się Wiktorkiem. Na szczęście była z nami Anna.

-No i co z Wiką?- Zapytał się Nowy.

-Nowy spokojnie.- Powiedziała Beata.- Wiktoria miała głęboko wbity odłamek.- Dodała Beata.

-Czyli może być gorzej niż z Martyną.- Powiedziała doktor Anna.

-Martyna też stała na bombie?- Spytał się wystraszony Nowy.

-Długa historia Nowy. Beata lepiej mów jaki jest stan Wiktorii?- Zapytała się Anna.

-Nadal krytyczny. Będzie podłączona do respiratora.- Na te słowa Nowy zakrył usta. Widziałem łzy w jego oczach.

-Nowy co się dzieje?- Spytałem się patrząc na Nowego.

-M-Muszę do Wiki.- Powiedział nadal mając zakryte usta.

-Nie ma mowy. Nowy idź z mamą do bazy. Ja posiedzę przy niej.- Powiedziałem patrząc na niego. W odpowiedzi Nowy pokiwał głową. Poszedł on z Olgą i doktor Anną do bazy, a ja poszedłem pod salę gdzie leżała Wika. Spojrzałem przez szybę. Wiki leżała z opatrunkiem na szyi i połączona do respiratora. Wziąłem jeden z fartuchów i założyłem go. Wszedłem do sali i usiadłem przy Wiktorii. Pogłaskałem ją po głowie.- Wika jestem tu. Nie zostawię ciebie.- Powiedziałem patrząc na nią. Pocałowałem ją w dłoń.- Będzie dobrze. Zobaczysz.- Powiedziałem głaszcząc ją po głowie.

Przyjaciel na całe życie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz