/Kuba/
Gdy tylko zeszła z tej cholernej miny to ta mina wybuchła odrzucając Wiktorię na kilka metrów. Nie wiedzieliśmy jednak gdzie wylądowała, ponieważ dym wszystko zasłaniał. Spuściłem Hachiego ze smyczy.
-Szukaj pani.- Powiedziałem biorąc plecak. Pobiegłem z Wiktorem i Basią za Hachim który siedział przy Wice i skamlał. Z pomocą Wiktora zdjąłem jej kask.
-Doktorze.- Powiedziała Basia. Spojrzałem na szyję Wiki. Tkwił tam odłamek bomby.
-Jasna cholera tylko nie to.- Powiedział Wiktor.- Hachi biegnij do karetki. Potrzebne są nosze i deska.- Powiedział Wiktor, a Hachiko od razu pobiegł. Cały czas trzymałem głowę Wiki kolanami. Gdy przybiegł Piotrek z noszami i deską ciągniętą przez Hachiego. Przenieśliśmy Wikę na deskę, a potem na nosze.- Teraz gazu do szpitala.- Powiedział Wiktor gdy szybko jak mogliśmy zabraliśmy Wikę do karetki. Całą drogę głaskałem po głowie. W pewnej chwili się obudziła i starając złapać oddech chciała wstać. Trzymałem jej głowę.
-Wika spokojnie. Jestem tu.- Powiedziałam głaszcząc jej policzek po którym spłynęła łza. Gdy tylko przyjechaliśmy do szpitala od razu zabrali Wikę na operację. Bałem strasznie. Poszedłem pod salę operacyjną. Zacząłem czekać na informację o stanie Wiktorii. Po kilku minutach przybiegł Nowy. Spojrzałem na niego.
-D-Dzięki Kuba. Gdybyś nie wyrwał się to Wika by była w gorszym stanie.- Powiedział Nowy.
-Nowy. Nic nie mów. Ważne by Wika z tego wyszła.- Powiedziałem siadając na krześle. Nowy usiadł koło mnie na krześle. Zadzwonił do Olgi i poprosił by przyjechała do szpitala.
![](https://img.wattpad.com/cover/255139446-288-k725107.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel na całe życie.
القصة القصيرةJest to kontynuacja książek: ,,Rodzinna Tajemnica" i ,,Życie toczy się dalej" Wiktoria cieszy się, że jej brat poślubił piosenkarkę Marynę. Nastolatka chce spróbować swoich sił na wezwaniach w karetce co nie podoba się za bardzo jej bratu. Jednak co...