Rozdział 7

119 11 43
                                    

Christopher

Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, dlaczego jej matka tak szybko opuściła dom. Sam wyczuwałem tę napiętą atmosferę pomiędzy nami. Alexia nie potrafiła ukryć swojego podniecenia, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Podobało mi się, jak na nią działałem, jednak powinienem skupić się na jej zeznaniach. Nie mogłem się rozpraszać, tylko że w ogóle nie potrafiłem zebrać swoich myśli do jakiegoś porządku.

— Wiem, że działam na ciebie, jak płachta na byka, ale musimy dokończyć zeznania — powiedziałem, a blondynka uroczo się zarumieniła. Alexia chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, jak cholernie mnie pociągała, szczególnie te piękne, szare tęczówki, które wpatrywały się we mnie bez przerwy. — Słucham, co takiego do ciebie wypowiedział, że postanowiłaś zadzwonić pod numer alarmowy? — kontynuowałem, ale kobieta chyba nie bardzo chciała rozmawiać na ten temat, ale musiałem to od niej wyciągnąć. Aczkolwiek sam nie wiedziałem, czego mogłem się spodziewać, zauważyłem, że głęboko się nad tym zastanawiała.

— Chris, mogę mieć prośbę? — zapytała po dłuższej chwili milczenia. Popatrzyłem na nią i kiwnąłem głową, że powinna mi wszystko powiedzieć. — Powiem ci, co skłoniło mnie do takiej decyzji, ale chciałabym, żeby to zostało pomiędzy nami i obiecaj mi, że od razu się ode mnie nie odsuniesz — odparła, czym bardzo mnie zainteresowała.

— Powiedz wreszcie, nie trzymaj mnie w takiej niepewności, bo zaciekawiłaś mnie swoją wypowiedzią.

— Mój seks z Elliotem nie był normalny, pozwalałam mu na dominację, cóż sama tego chciałam. Wiedziałam, że pod wpływem alkoholu nie dawało się do niego dotrzeć, stawał się bardzo agresywny, dlatego wtedy odmawiałam współżycia z nim. — Alexia zawiesiła się na chwilę i popatrzyła na mnie. Miałem już pewność, że mogłoby nam być idealnie w łóżku. Czułem, że będziemy się dopełniać. Po chichu liczyłem, że lubi perwersyjny seks, ale nie sądziłem, że okaże się to prawdą. — Jak to nazwałeś? Bodźcem? — Kiwnąłem głową. — Powiedział, że lubiłam, jak nade mną dominował i stwierdził, że może zrobić to ponownie, gdy przyparł mnie swoim ciałem, wiedziałam, że nie powinnam się wyrywać, bo jeszcze bardziej go to nakręcało.

Przecież nie mogłem powiedzieć jej jeszcze prawdy, nie chciałem za szybko odkrywać swoich tajemnic. Musiała na to poczekać, ale byłem mile zaskoczony słowami kobiety. Tak jak obiecałem, tak zrobiłem, do zeznań wpisałem tylko to, że Elliot był agresywny po alkoholu. Moja wizyta dobiegała końca, wcale nie chciałem stąd jeszcze wychodzić, ale musiałem to zrobić. Nie powinienem tak długo u niej przebywać, tym bardziej że jeszcze nie uzupełniłem papierów na komendzie. Wstałem i otrzepałem niewidzialny kurz z moich spodni, po czym spojrzałem na blondynkę. Kobieta poszła w moje ślady, po czym odprowadziła mnie do drzwi, do których wcale nie było daleko z kanapy. Moja wyobraźnia płatała mi figle, już widziałem ją z wypiętym tyłeczkiem.

Alexia ustała przede mną i wpatrywała się we mnie tymi swoimi pięknymi oczami, czego ode mnie oczekiwała? Nie odstraszyła mnie swoją wypowiedzią, mało tego, bardziej mnie zachęciła, ale nie mogłem rzucić się na nią w mundurze. Jedno chodziło mi po głowie i postanowiłem zaryzykować. Podszedłem do niej bliżej i chwyciłem jej kark, mocno przyciągając do siebie, a na jej ustach złożyłem namiętny pocałunek. Z początku była w szoku, ale po chwili poddała się temu i otworzyła się na mnie. Chociaż tak mogłem rozładować tę elektryzującą atmosferę.

— Przepraszam, nie potrafiłem się powstrzymać — oznajmiłem, gdy tylko zakończyłem ten pobudzający pocałunek.

Spodziewałem się innej reakcji, myślałem, że kobieta walnie mnie w twarz za moją bezpośredniość, ale zamiast tego dostałem uroczy uśmiech. Ostatni raz na nią popatrzyłem, po czym opuściłem jej dom. Byłem szczęśliwy, jak nigdy w życiu, ale to tylko namiastka tego, co mogłem zaoferować. Cieszyłem się, jak małe dziecko, ale z drugiej strony wściekałem się, że przy tej kobiecie nie potrafiłem zachować zdrowego rozsądku. Mimo że obserwowałem ją dłuższy czas, to ona znała mnie zaledwie kilka dni, więc tym bardziej powinienem się wstydzić swojej nieokiełznanej śmiałości.

W kręgach namiętnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz