21.

370 33 5
                                    

Co? — zapytał głupio.

- Pstro, Sakuna. Zrozum. Chcę się uwolnić już od tego ciągłego ociężałego uczucia, a że to jest jedyne wyjście to zróbmy to. Chyba, że nie chcesz. - zacząłem. Sam nie jestem przekonany co do tego, ale jeśli tak dalej będzie to po prostu umrę. A stwierdzam teraz, że tego po prostu nie chce. Mimo, że nie zawsze wszystko szło po mojej myśli chce kontynuować swoje życie, ale jak na razie trace na to nadzieję.

Ja nie wiem. Jesteś już pół demonem, więc nie mam pojęcia jak to ma wyglądać. Przecież ten pakt się pieczetuje śmiercią, a wtedy zamianą właśnie w pół demona. Ale ty już nim jesteś. Nigdy nie było takiego przypadku.

- Nie zaszkodzi spróbować. Jeśli się nie uda to umrę, a bez tego i tak bym umarł. Więc co za różnica. - demon westchnął i podrapał się po głowie.

Jeśli by się udało to wiesz, że wtedy spędzisz ze mną całą wieczność. Bez odwrotu.

- Zdaję sobie z tego sprawę, ale i tak chcę to zrobić. Nie przeszkadza mi wizja wiecznego życia z tobą u boku. Ale jeśli tobie tak to no niestety. - na moje usta wpłynął mały uśmiech nadzieji. Widziałem jak ten cały czas mi się przygląda. To dość spotnacziczna decyzja z mojej strony, ale czy jest inne wyjście?

Naprawdę chce żyć, a jeszcze przed chwilą myślałem o swojej śmierci. Co za ironią jak jedna osoba może zmienić twoje całe podejście. W dodatku jeśli miałbym spędzić to życie z Sakuną to nie narzekałbym. Mimo wszystko jest osobą, która była mi najbliższą przez te osiemnaście lat i w dodatku lubię go. Polubiłem go i szczerze nie wyobrażam sobie teraz spędzania czasu bez niego. Czułbym po prostu pustkę. To jego przezywanie mnie, głupie żarty z podtekstami, w ogóle cała jego osoba. Jest strasznie intrygujący i po prostu chce się wiedzieć o nim więcej.

Dalej jest mi trochę przykro z powodu tego, że nie powiedział mi o wszystkim, ale po części go rozumiem dlatego teraz ma szansę powiedzieć to czego nie powiedział wcześniej.

— A jeśli cię starce?

- Prędzej czy później i tak by się to stało, prawda? Nie chciałeś bym opanował swoje moce, a przez to bym umarł. Dlatego mówię co za różnica. - przyglądałem się demonowi, który aktualnie opierał swoje łokcie na kolanach, a wtedy brodę na dłoniach. Przymknął łagodnie oczy i myślał. Wszystko zależy od niego, ale co wybierze? Jak postąpi? I co najważniejsze ile ja dla niego znaczę oraz co o mnie myśli?

Jestem osobą która niestety bardzo patrzy na opinię innych. I tak jak kiedyś niby ignorowałem te szepty o których też niby nie słyszałem to gdy wracałem do domu i zamykałem się w swoim pokoju rozmyślałem o tym. Jednak wtedy nie mogłem jeszcze dobrze porozumieć się z Sakuną przez co ten nie mógł mi mówić, abym się tym nie przejmował. Mówię tu o czasach gimnazjum i ostatnich klas podstawówki. W liceum starałem się już nie zwracać na to uwagi z polecenia właśnie demona. Mimo wszytsko na każdym chyba by się odbiło po jakimś czasie takie gadanie.

„Trzymajcie się od niego z daleka.”

„Widzieliście jego oczy? Straszne.”

„On jest demonem. Jeśli będziesz niegrzeczny skończysz jak on.”

„Syn Szatana. Jak na świat może przyjść takie coś.”

To jedne z nielicznych jakie do tej pory słyszałem. Ale czy to teraz ważne? Niedługo skończę liceum, a wtedy będę mógł wyjechać poza miasto lub nawet cały stan. Jakiś domek w górach, wokół tego sam las i spokój, a ja rozłożony na kanapie przed kominkiem. Chciałbym aby tak to wyglądało. Ale czy tak będzie?

Dalej nie jestem do tego przekonany, ale... — odezwał się demon po chwili. Spojrzałem wprost w jego oczy i niemo prosiłem, aby ten się zgodził. Między nami trwała chwila ciszy, która została przerwana przez jego parsknięcie. — Patrzysz się na mnie jak szczeniak. Spokojnie zrobimy to, lecz w dalszym ciągu musisz znać ryzyko tego. — odpowiedział nad wyraz łagodnym tonem głosu.

- Wiem, ale i tak dziękuję. - oparłem głowę o jego ramię i przymknąłem na chwilę oczy. Poczułem jak mężczyzna po chwili obejmuje mnie ramieniem i uspokajająco gładzi. - Długo trwają przygotowania do tego? - zapytałem go.

— Na jutrzejszy wieczór powinienem wszystko mieć gotowe. — na jego słowa pokiwałem tylko głową.

Już jutro.







...

Yeah więc tak hehe

Sorka za błędy... Chciałam to już wstawić, ale nie mam internetu na kompie aby sprawdzić wybaczcie

Mam nadzieję, że nie zjebałam za bardzo heh

Demon's Friend (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz